Data: 2002-03-22 09:41:59
Temat: Re: "lodziareczka"
Od: "baciu" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:a7el55$9q9$8@news.tpi.pl...
> aprobatę dla swojego uczynku. Fe!
> Dorrit
Piękne dzięki za naganę...
Nie bardzo wiem jak Cię odbierać i czy chcesz mi to coś pokazać, czy
zaprezentować jak masz odmienny pogląd i jak bardzo bulwersuje Cię mój,
oraz jak bardzo jesteś nietolerancyjna do mojej postawy.
Twoje zarzuty są nieprawdziwę... ja jestem strasznie tolerancyjny do
wszytkiego
i nie mam nic przeciwko prostutucji.
Powiedz mi jak myślisz do jakiego momentu rodzice powinni mieć wpływ na
swoje dziecko i czy do pewnego momentu pokierowanie życiem dziecka nie
jest konieczne...
Wiesz ja jako przyszły ojciec pozwolił bym córce na prostytucję, ale
dopiero
wówczas gdy wiedziałbym że jej decyzja jest dojrzała i jej wiedza o świecie
oraz światopogąd na tyle rosądny że rzeczywiście potrafiła być w tym
zawodzie
samodzielna i zapewniono jej by bezpieczeństwo...
Ale w momencie gdy dziewczyna robi to by dorobić troszkę pieniążków, gdzie
to co robi praktycznie nie jest legalne, niebezpieczne... gdzie gdy mówię
traktują
ją jako towar i w połączeniu z nielegalnością oznacza to że jej los nikogo
nie
obchodzi a ci co mogą na niej zyskać zrobią to i to w sposób okrutny.
Zresztą spójrz na swoje poglądy... Gdy mówiliśmy o homoseksualiźmie
naturalnie
strasznie bałaś się opini publicznej i tego że należy ukrywać ich oriętację
by chronić
dziecko.... A teraz nie myślisz o jej dzieciach i o nietolerancji
społeczeństwa???
Wiesz myślę że rodzice powinni pokierować jej losem.... a przynajmniej dać
jej trochę do myślenia... pomóc w decyzjach... wyjaśnić pewne sprawy....
by wiedziała naprawdę w co się pakuje...
|