Data: 2005-06-24 20:18:41
Temat: Re: lodzka wystwa antyaborcyjna
Od: gazebo <g...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo wrote:
>
> niezbecki wrote:
> >
> > > BTW ale ona ponoc strasznie nabajdurzyla
> >
> > Na przykład?
>
>
> ot skleroza, chodzi o mydlo z Zydow, nie trafilem na miarodajne zrodla
> wiec nie umiem powiedziec nic blizej
>
tak na szybko znalazlem
http://www.rmf.fm/wiadomosci/?id=34659&loc=1
Gdańska mniejszość niemiecka prosi IPN o wznowienie śledztwa
Czwartek, 17 stycznia 2002, 15:55
Mniejszość niemiecka w Gdańsku chce, aby Instytut Pamięci Narodowej
wznowił śledztwo w sprawie fabryki mydła. Miało być ono produkowane z
ciał więźniów obozu w Stutthof. Według Polaków, fabryką, która
znajdowała się na terenie Akademii Medycznej w Gdańsku kierował Niemiec
Rudolf Spaner.
Mniejszość niemiecka uważa, że w sprawie wciąż jest zbyt dużo
wątpliwości. Według nich, nie ma także wystarczających dowodów na
istnienie fabryki produkującej mydło z ludzkich ciał. Śledztwo w tej
sprawie prowadzone było w 1945 roku pod nadzorem Zofii Nałkowskiej. Opis
wydarzeń można przeczytać w jej zbiorze opowiadań Medaliony. Wiceszef
Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku ma jednak, co do wyników
śledztwa wątpliwości: Pani Nałkowska, w tej branży nie była fachowcem.
Przeprowadziła swe dochodzenie błyskawicznie. Ono trwało zaledwie kilka
dni. Wiceszefa związku nie przekonują także opublikowane niedawno
wspomnienia Wincentego Nadkańskiego, który tuż po wojnie został
administratorem Akademii Medycznej w Gdańsku. Miał on widzieć ciała
więźniów ze Stutthofu i szarą masę, która miała być mydłem. Po ponad 50
latach, nie wykluczone, że sprawą ponownie zajmą się prokuratorzy.
Odpowiedź IPN-u na prośbę gdańskich Niemców poznamy w najbliższych
dniach.
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
|