Uwazaj z Nizoralem i szamponami przeciwlupiezowymi. Mnie sie tez kiedys
wydawalo, ze mam lupiez, wiec leczylam go Nizoralem, jak sie problem zaczal
powaznie poglebiac, udalam sie do dermatologa i okazalo sie, ze to
lojotokowe zapalenie skóry glowy. Doprowadzilam sie do takiego stanu, ze
mialam lyse placki na glowie, bo rzekomy "lupiez" schodzil razem z wlosami.
Dermatolog za glowe sie zlapala. Leczenie bylo dlugie, uciazliwe i nietanie.
Teraz mam spokój, ale b. uwazam z szamponami, zadnych wynalazków typu
szampon i odzywka w jednym etc. Proste, polskie ziolowe.
Tak wiec radze skonsultowac sie z dermatologiem.

Pozdrawiam, Ewa