Data: 2003-05-11 15:16:03
Temat: Re: mączlik
Od: g...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Skąd dostałaś (od znajomego), a może kupiłaś w sklepie, czy innym
> punkcie sprzedaży?
> Pozdrawiam dociekliwie Ja...cki
>
Oj, Ja...cki, przecież napisałam, że dostałam od rolnika , inaczej producenta
żywności. A ów rolnik zaopatruje się w różne specyfiki w hurtowni z chemią dla
rolników. Nie próbowałam tam sama niczego kupować, bo jak potrzebuję 5 gramów
Topsinu czy czegoś podobnego, to pójdę do sklepu ogrodniczego a nie do
hurtowni, gdzie sprzedają to na kilogramy. Na butelce było coś napisane o
dopuszczeniu do stosowania na plantacjach. Nie mam oryginalnego opakowania w
domu, tylko 50 mililitrowy pojemniczek, więc nie podam Ci podstawy prawnej. No
i było to chyba trzy lata temu, więc ... A zastosowałam to "świństwo" naprawdę
jak już byłam załamana mączlikiem. Normalnie nie stosuję tak drastycznych
środków. Lubię wąchać kwiatki i nie bać się, że przy okazji się podtruję. Może
nie potrzebnie wygadałam się z tym Bi-58. Zostanie mi wybaczone?
Usatysfakcjonowany?
Pozdrawiam :-)
Gratka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|