Data: 2002-02-11 15:55:40
Temat: Re: man vs. machina
Od: "Marsel" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"TheStroyer" <..>
> To normalne. Jak nie masz dobrego kumpla, ktory Ci pomoze, to
> nikt Ci nie pomoze :((
dobrych kupli to ja mam.. ale widac nie dosc dobrych.....
i to mnei wkurza własnie, to troche jak z lekarzami... (i psychologami)
trudno udowdnic brak kopetencji..zwąłszcza 'cywilowi'
<...>
> A tak normalnie, to w zasadzie komputery prawie w ogole sie nie psuja.
> Np. w administrowanej przeze mnie sieci w malym biurze jest 5
> pecetow i ostatnio mialem tam powazniejsza awarie dwa lata temu
> (padl dysk). Nie sa to zadne "wypasione" kompy, a obciazenie
> sieci - srednie, ale nie minimalne. To "psucie" w duzej mierze zalezy
> od charakteru pracy komputera i od... uzytkownikow.
>
czyli jednak jest sprzezenie zwrotne pomiedzy poziomem funkcjonowania obu
układów.. a wszstko zalezy od stopnie współzalezności, intesywnosci
wspołdziłania..itp..
Nie wie ktoś ze sa tobioone jakie s badania w tym kier.?
czy tu aby (oby) psychologia dotrzymuje kroku rowojowi technologii?
prociej - człowiek i maszyna, ale taka nowa maszyna, 'myslaca'.
bo tu jest chyba wieksza zaleznośc na poziomie inetellktualnym (mnei co
prawda nie wypada o tym mowic..) niz kiedykowliek z innymi machinami..
bo wezmy jednak np. taki ja:
trudno misie przestawić na myslenie sama głową, a cyborgiem przecie nie
jestem
Marsel
|