« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2001-01-29 10:21:19
Temat: Re: marysiaOn 26 Jan 2001 08:46:32 +0100, Ewa Cichowska <_...@p...wp.pl> wrote:
>> każdy medal ma dwie strony:
>> zauważ, że jest spora grupa, która pali trawkę właśnie dlatego że jest
>> nielegalna - w ramach buntu. szczeniackie? no właśnie! w większości są to
>> osoby nieletnie, najbardziej podatne na uzależnienia.
>> to co? nie legalizować? ;)
>To chyba pozostanie nerozwiazanym problemem.
ja proponuję rozwiązanie - zaprzestać karania i dopuścić do legalnego handlu
przynajmniej miękkimi narkotykami.
ryzyko? jest przykład (holandia), gdzie zaryzykowano i jak na razie kraj na tym
zyskuje.
natomiast przykładów takiego działania, jakie ostatnio prowadzi polska, jest
mnóstwo. _nigdzie_ się nie sprawdziło, a zazwyczaj tylko zaostrzało problem.
>Ja sama nie jestem w stanie
>jednoznacnzie okreslić co byłoby lepsze... ale skłonna jestem do sprzeciwu
>wobec legalizacji. Jest niebezpieczeństwem dla nieuksztaltowanych ludzi.
a czy większym niebezpieczeństwem nie są 3 lata za kratkami, które teraz można
dostać nawet za posiadanie trawki? 3 lata wśród morderców, złodziei,
gwałcicieli? myślisz że po czymś takim człowiek wyjdzie pełen wdzięczności dla
ludzi, którzy go tam zamknęli i uratowali tym samym od "zgubnego nałogu"?
a może wierzysz, że zakazami da się ludzi odciągnąć od jakiejkolwiek używki?
>Młodych... i tak sadzę,ze musi sie zacząć od domu... bo od tego sie zaczynać
>powinno. Państwo nie zrobi nic, ani nie pomoże, a zaszkodzić moze... bo od
>rodziny zaczynja sie problemy. Od tego cholrenego pospiechu i braku
>ciepła... To bedzie kolejna choroba cywilizacyjna - juz jest - deficyt
>ciepła ludzkich uczuć
niestety :( ale tego problemu nie rozwiąże się globalnymi rozporządzeniami. a
państwo, jak napisałaś, może zaszkodzić. i właśnie szkodzi.
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2001-01-29 10:21:25
Temat: Re: marysiaOn 26 Jan 2001 08:47:58 +0100, Dedal [ZbStS] <d...@d...agh.edu.pl> wrote:
>pomysl o tych - mlodszych od ciebie - ktorzy czytajac twoje strony w3 pojda
>za toba ta waska sciezka i nie wyrobia na zakretach zycia
pomyśl o tych, którzy karmieni bajeczkami o StraszliwejMarihuaninie(TM) pójdą tą
ścieżką. zazwyczaj nie wyrabiają już na drugim zakręcie.
a ja nigdzie nie ukrywam, że marihuana szkodzi. ja tylko nie straszę na wyrost.
>mimo wszystko ci wspolczuje
dziękuję, ale nie ma potrzeby :)
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2001-01-29 10:21:31
Temat: Re: marysiaOn 26 Jan 2001 08:43:35 +0100, Dany alkoholik <t...@b...de> wrote:
>> indianie codziennie biorą kokainę? a to ciekawe. a mi się zawsze wydawało,
>> że żują liście krzewu koki... różnica większa nawet niż między piciem kawy,
>> a wciąganiem czystej chemicznie kofeiny.
>A skad to wziales ?
skądśtam wiem, konkretnych źródeł nie mogę podać. w każdym razie nie wydaje mi
się, żeby indianie sypali biały proszek na listerko i wciągali po kreseczce co
ranek ;)
a krzew koki chyba nawet nie zawiera kokainy. zresztą na http://www.erowid.org
można zawsze sprawdzić...
>Wiesz, jak Witkacy "pil" ?
>Moczyl nogi w spirytusie, bo juz lykac nie mogl.
>Az do upojenia.
a niektórzy moczą tampon w wódce i wsadzają sobie w odbyt. serio.
każdy orze jak może ;))
>Czy tez widzisz roznice miedzy nim a alkoholikiem ?
sposób zażywania jeszcze o niczym nie świadczy.
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2001-01-29 10:21:37
Temat: Re: marysiaTutejszy wrote:
> potem pozniej sprobowalem - przez swieta nie palilem tez wcale - wiec jak to
> jest: czy marihuana uzaleznia, czy nie - wasze opinie: wyczytane, z
> doswiadczen. no i drugie wazne pytanie: skutki palenia m.- obnizenie
> sprawnosci intelektualnej? woli? mozliwosci koncentracji? czy to na stale,
> czy po odstawieniu mija?
Uzależnia.
Co do obniżenia sprawności intelektualnej - IMVHO nie występuje,
następuje natomiast osłabienie pamięci. Mija.
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2001-01-29 10:21:42
Temat: Re: marysiaDariusz Laskowski wrote:
> I mija np. kilkanaście lat, w organizmie nie ma ani śladu żadnej
> chemii i ni stąd ni zowąd psychoza potrafi powrócić!!! :-O
Oj, flashback? Kumpel miał to po marihuanie (a co jeszcze w niej było -
nie wie nikt). W każdym razie zapalił, normalna jazda, potem spać, rano
wstaje, jest OK, a wieczorkiem podobno zaczęło mu się 'włączać' na
kilkadziesiąt sekund. Chyba od tamtej pory przestał.
Pytanie: czy ktoś się spotkał z flashback-ami po marihuanie (jeżeli tak,
to czy była czysta)?
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2001-01-29 10:21:46
Temat: Re: marysiaLeszek Karlik wrote:
> W Stanach prowadzono badania nad zastosowaniem LSD przy leczeniu
> psychiatrycznym. Delegalizacja przerwala te badania.
Badano je też jako broń chemiczną. Wnioski? ;-)
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2001-01-29 10:21:50
Temat: Re: marysiaManta wrote:
> A co do dragow, to IMO jest tak: sa rozne typy ludzi. Jedni maja dosyc
> wysoki indeks odpornosci na uzaleznienie, inny niski (jak ty), innych
> w ogole to nie interesuje. Dla jednych marihuana moze byc bardzo grozna,
> dla innych wielce obojetna... tak jak z lekami, to co jednemu pomaga,
> moze czasem zabic drugiego. Nie generalizujmy. Co tak strasznie zlego
> jest w stwierdzeniu, ze niektorym ludziom niektore narkotyki, stosowane
> w rozsadny sposob naprawde NIE SZKODZA.
Rzecz w tym, że jest znacznie większe prawdopodobieństwo, że zaszkodzą.
Zwłaszcza, jeżeli ktoś myśli: 'Próbowałem X, odstawiłem, próbowałem Y,
odstawiłem bez problemu, ja to jestem odporny na uzależnienia'. I
próbuje Z. W ogóle wydaje mi się, że zbyt duży nacisk jest kładziony na
konkretną substancję, a mało mówi się o - że się tak wyrażę -
'psychologii ćpania'.
> Emes przedstawil ci konkretne, medyczne argumenty - naprawde NIE MA
> wynikow badan, ktore potwierdzalyby rzekoma szkodliwosc MJ.
> A ty co na to? Eeeee, nie bawie sie z wami... Wiecej otwartosci
> - nawet na nieprzyjemne dla ciebie fakty.
Widzisz, nie bierzesz pod uwagę, że rozmawiasz z człowiekiem po odwyku.
W jego stanie nie ma kompromisu - trochę narkotyków nie szkodzi, takie
narkotyki nie szkodzą. Dla niego są to po prostu narkotyki, rzecz,
która, jeśli jej spróbuje, zniszczy go. I nie ma znaczenia, czy będzie
to alkohol, kokaina, marihuana czy LSD.
Po prostu ludzie, którzy są po odwyku _wiedzą_ jak sprawa wygląda.
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2001-01-29 10:21:55
Temat: Re: marysiaDany alkoholik wrote:
> Pamietasz jeszcze, co pisalem ?
> Masz "syndrom gracza"
> Ale na mnie nie licz w tej chorej grze.
Dany, sprawdź, czy powinieneś czytać tę grupę. Poważnie. Bo to nie jest
(niestety) grupa pomocy, tylko miejsce, gdzie spotykają się biorący i
niebiorący, uzależnieni i nieuzależnieni, świadomi i nieświadomi i to we
wszystkich kombinacjach...
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2001-01-29 10:22:03
Temat: Re: marysiae...@f...foto.ch.pwr.wroc.pl (emes) napisał(a):
>On 25 Jan 2001 16:46:22 +0100, Dariusz Laskowski <d...@p...pl> wrote:
>
>>No tak, ale Prozac jest po prostu lekiem. Na dodatek jego wartość
>>dla osób zdrowych jest żadna.
>[...]
>>W przypadku osoby zdrowej
>>i narkotyków po prostu nie ma konieczności godzenia się na taki
>>kompromis i przyjmowania jakiejkolwiek chemii. Nawet więcej:
>>podejmowanie takich decyzji jest wbrew instynktowi samozachowawczemu
>>i de facto jest formą _autoagresji_.
>
>to bardzo ciekawe. jeśli jakaś substancja pomaga ludziom chorym i przywraca ich
>stan do przeciętnego, to jest uważana za wspaniałe lekarstwo, cud, zbawienie,
>niezależnie od tego, jakie efekty uboczne wywołuje. natomiast środek, który
>zdrowemu człowiekowi daje wrażenia "ponadprzeciętne", to od razu narkotyk,
>trucizna i uosobienie wszelkiego zła, nawet jeśli jego szkodliwość jest znikoma.
>
>skąd takie równanie do średniej? czy naprawdę zasada "nie wychylać się" ma się
>odnosić do całego życia?
A nie można "wychylać się" za pomocą innych środków, trzeba zaraz do tego
używać dragów? Nie uważasz, że to pójście na łatwiznę?
Żeby zapewnić sobie intensywne przeżycia można przecież:
- iść do kina, teatru, opery, na koncert itp.
- przeczytać dobrą książkę
- powygłupiać się ze ze znajomymi
- last but not least szaleńczo kochać się z dziewczyną/chłopakiem ;-)
Ale oczywiście, można naćpać się jakichś świństw i bez odrobiny wysiłku
mieć odlot...
Pozdrawiam,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2001-01-29 10:22:07
Temat: Re: marysia> powiem tyle, kwas po paru godzinach jest całkowicie neutralizowany w
> organizmie człowieka, nie powoduje żadnych uzależnień fizycznych - ale
jeśli
> komuś się spodoba to ...... to jest kwestia psychiki, znam takich którzy
raz
> spróbowali i nawet nie przyszło im do głowy by to powtórzyć ale i takich
> którzy czasami do tego powracają - uważa, że środek ten jest głównie
domeną
> młodzieży - ze względu na duża ilość wrażeń - jednym słowem GÓWNO!
(Mowa o LSD) Ni pierona nie rozumiem z czego wywnioskowales, ze to gowno.
Mnie bardzo pomogl w zrozumieniu wlasnej kondycji. Po pierwszym tescie
zrozumialem tez wszelkiego rodzaju toksykowanie sie jest zle bo samo to, ze
sie istnieje jest najwieksza frajda.
Zgadzam sie z opinia, ze LSD nie uzaleznia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |