Data: 2004-06-16 15:51:58
Temat: Re: marznące stopy
Od: Sabinka <s...@t...tuniema.pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 16 Jun 2004 14:50:57 +0200, "Iwona_s" <i...@T...pl>
wrote:
>Też tego używałam, ale bez widocznego efektu i sobie odpuściłam leczenie (bo
>ile można...m-c, dwa a tu nic). Natomiast po Asparginie krążenie poprawiło
>mi się po 2 dniach (stopy i ręce nie są już zimne, a przeżywałam katusze).
Moze nastepnej zimie sobie o nim przypomne. Chociaz ja az tak
strasznych problemow nie mam (podobno tego typu problemy potrafia byc
niebezpieczne) i moze w moim przypadku wystarczy miłorząb. Kończyny mi
nie cierpną i nie drętwieją, ale jak już zziębną to się same nie
rozgrzeją a ja jestem wtedy pół przytomna i ani nie zasne ani egzaminu
dobrze nie napiszę.
Chociaż nie wiedziałam że może mieć to związek z brakiem magnezu. Już
wcześniej czułam, że mi go brakuje (może też z powodu kawy), ale nie
wiązałam z zimnymi stopami. Przy okazji sie czegos dowiedziałam :)
No ale żeby zacząć regularnie łykać magnez to by się pewnie jakieś
badania przydały żeby wiedzieć ile go brać, przemagnezowanie -
domyślam się - też nie jest czymś dobrym.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
|