> Nie do końca tak jest. Od najmłodszych lat musiałem równać w dół.
> Zauważyłem (dopiero wczoraj), że poprzeczka jest umocowana trochę wyżej...
> Nie sądzę, aby problem tkwił w przyćmiewaniu.
> Nie miałem takich bystrych kolegów i koleżanek, jacy są na grupie
pl.sic.psychologia. :{

W inteligencji ok, ale w "inteligencji emocjonalnej" jest "gorszy" tzn. masz
problem,
wiec traktowanie siebie jakos kogos kto powienien znizac sobie poprzeczke
jest chyba bledem.
Powinienes sie nad soba zastanowic, bo "nie wiesz wszystkiego" (o sobie np.)
A brylowanie bajerem intelektulanym, moze jest zupelnie puste, to "tylko"
blaganie o akceptacje???? ...a za tym stoi wrecz "bieda"??? (nie krytykuje,
tylko pytam)

> W dzisiejszych czasach bez przebojowości giniemy.

Tu jest problem, to duuuzy problem "dzisiejszych czasow".
Jesli chcesz sie z kim kontaktowac, musisz zaprezentowac maksymalny
bajer, zeby ktos na Ciebie zrocil uwage, kupil to.
Ma to jednak wielki minus, po pewnym czasie, osoba poznaje Twoje
prawdziwe Ja (bez bajeru), i odwaraca sie zawiedzinona.
Dlatego bajeranci sa strasznie nakreceni,
zaliczaja kolejne znajomosci z bajerem, zeby powetowac
sobie strate poprzednich.
Problem w tym, ze bez bajery sie mozesz nie przebic i
wyladowac "na smietniku".

> Może w każdych czasach, nie tylko dzisiejszych?

Dzisiejszych bardziej.

> Pozostajemy niezauważeni ...

Dokladnie, liczy sie bajer blyskajacy przed oczami,
cukiereczki a chlebek nie smakuje juz, co? Tak ludzie chca i juz :-)
Ty tez pewnie bardziej lubisz bajer :-) a inni przez to placza tak jak Ty:-)

> Każdy chce być wyjątkowy.

...tak, chce przezyc swoja basn, ale jestes w piekle kolego, niezapominaj,
...nie, nie, tu nie ma kotlow ze smola :-), rzecz polega na tym,
ze dostales do reki basnie, zebys sie nakrecil,
a teraz bedzie Ci wszysko systematycznie odbierane...

Zdrufka, Duch