Data: 2002-05-12 08:28:48
Temat: Re: maslow
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"EvaTM" <e...@i...pl> wrote in message
news:abjprh$3op$1@news.tpi.pl...
> "Saulo"
>
> > Tja... bardziej miarodajne byłoby jednak polecenie Miloldowi Remoldowi
> > lektury postów Allfreda w archiwum grupy, ze szczególnym uwzględnieniem
> > Okresu Ślepej Akceptacji Dorrit von Iperryt, Okresu Samozwańczego
> > Gospodarzowania Grupie, Okresu Krucjaty przeciwko "Desantowi
> > Gejowskiemu"oraz Okresu Paranoi AntyeTaTowej :-)
>
> A już myślałam, że to ja mam najlepszą pamięć na grupie;), a tu masz -
zaskoczyłeś mnie.
> Konkrety, Saulo, konktrety.. ?
>
> Moje konkluzje :
>
> 1. Nasze sympatie i antypatie do innych "nicków"
> mogą się zmieniać w miarę "poznawania się"
> i nikogo nie należy skreślać, póki sam się czymś niewybaczalnym ( w naszym
mniemaniu) nie skreśli.
Dokładnie - Allfred pracował pewien czas na moją antypatię (nie wiem, czy
pamiętasz, ale cbneta też na początku przywitałem życzliwie: dowcipny,
inteligentny, a przy tym poważny człowiek - tak sobie na początku myślałem),
wykazując wielokrotnie następujące cechy: sztywność myślenia (jak w
przypadku Dorrit - dlaczego ślepą akceptację tejże wycięłaś w odpowiedzi?),
przedkładanie formy nad treść (absurdalna dyskusja o adresie NMM),
samozwańcze wypowiadanie się w imieniu grupy i jej nieproszoną obronę przed
"obcymi", wybuchy paranoi: główny wobec eTaTy, pomniejszy dotknął nawet
mnie.
> 2. Desant Gejowski był właśnie Desantem i nie budził
> również mojej sympatii.
> Możesz przybliżyć (dla Remo :) ), o co tak zajadle walczył
> ten Desant ?
O coś walczył? Wypowiadali się różni ludzie, w tym jeden najwięcej (wypadł
mi w tej chwili z głowy jego nick) - rzeczowo, kulturalnie i na temat.
To nie był Desant tylko_różne_kilka osób o tej orientacji.
"Desant" utworzył z nich Alffred, próbując (bezprawnie) zamykać im tym
określeniem usta w dyskusji dotyczącej osób tej orientacji. Chore.
Zresztą samo pojęcie desantu jest chore. Grupa dyskusyjna jest ciałem
otwartym i każdy ma prawo w niej pisać (a już szczególnie w sprawach go
dotyczących).
"Desant" sugeruje, że pojawili sie jacyś "obcy", którym trzeba dać odpór, co
jest absurdalne w wypadku otwartych grup dyskusyjnych.
Zeby dawać odpór, trzeba czuć się samozwańczo gospodarzem grupy, a nawet
wyraziecielem społeczeństwa itd. To właśnie krytykuję u Alfreda.
Po bliższe konkrety i odświeżenie sobie pamięci odsyłam do archiwum grupy -
ja na to nie mam czasu ani ochoty.
Jeśli jednak będę miał kiedyś na to czas i nabiorę ochoty na babranie się w
tym - niewykluczone, że zacytuję jakieś posty Allfreda i posty, na które
reagował.
> 3. O co walczył eTaTa ? Pamiętasz ?
> Ja pamiętam, i chociaż emocji było co niemiara;),
> to wspominam go dobrze. Mieszał jednak w naszych
> mózgach chyba zbyt mocno;)
A o coś walczył??
Co do mieszania, mów za siebie. Widocznie jestem odporny. Na Alfredowe
"wykładnie" również.
Reakcje Alfreda były paranoiczne, wycelowane przeciwko wyimaginowanym
zagrożeniom (przy tym znowu wypowiadał się w imieniu grupy, do czego nikt go
nie upoważniał, nie upoważnia i nie upoważni- widział tu chyba jakąś walkę o
rząd dusz, której nie było, a jeśli ktoś walczył, to najwyżej on sam.)
[cut]
Po bliższe konkrety odsyłam ponownie do archiwum grupy. Nie mam tyle czasu.
Saulo
|