> tak, dlaczego przestałeś??
> PS: odpowiadaj pod cytatem...

Sprawa wygląda tak, iż od jakiegoś czasu nie smakuja mi wędliny,
kiełbaski i inne mięsne frykasy. Jesli chodzi o mięso typu kotlet to czy
żeberka to też jakoś nie przepadam- musi byc naprawdę dobrze przyrządzone
abym je zjadł ze smakiem.
Inna kwestia to fakt, że jakoś się nie mogę pogodzić z tym, że
zwierzeta są hodowane w okropnych warunkach, na masowa skalę, napychane
profilaktycznie antybiotykami aby były "zdrowe" i nie spowodowały epidemii w
całej hodowli. Coraz częściej widzę związek między schabowym a świnią, która
nigdy nie widziała słońca i jest trzymaną po "kostki" w odchodach, w małym,
ciasnym metalowym boksie. Nikt mi nie powie że zwierzeta nie cierpią w
takich warunkach. Świadomość tego stanu rzeczy jakoś odbiera mi apetyt na
mięso.

Lekarze twierdzą w większości, iż mięso jest nam potrzebne. Ryby
lubię-smakują mi, trudniej je hodować w sposób przemysłowy- są przeważnie
łowione w naturalnym środowisku. Jeżeli więc moje zdrowie nie ucierpi
wybieram ryby.

Pozdrawiam - Olek