Strona główna Grupy pl.soc.rodzina mieszkania i teściowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

mieszkania i teściowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-08-12 11:17:37

Temat: mieszkania i teściowa
Od: "asia" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

witajcie!
mam na imie Asia, do tej pory tylko czytalam te grupe, ale teraz mam i ja
pytanie
2 lata temu kupilam male mieszkanie (35 m2), mieszkalam tam rok, troszke
wyremontowalam. Po roku ja przeprowadzilam sie do mieszkania w ktorym
mieszkal moj chlopak z mama (wieksze - 56 m2). Jego mama (teraz juz
tesciowa) przeprowadzila sie do mojego mieszkania. Juz wtedy mielismy
zaplanowany slub, tesciowa jest wdową i sama nie utrzymala by tego 3
pokojowego mieszkania. Nie zmienialismy tego, kto jest wlascicielem
mieszkan. Ja nadal jestem wlascicielka tego mniejszego, ona jest tego w
ktorym mieszkam ja z mężem.
I teraz pytanie: czy jest sens zamiany mieszkań, jak na razie tesciowa chce
chyba, zeby przepisac jej to male mieszkanie w ktorym mieszka, a wtedy ona
przepisze te wieksze na nas.
Ja nie widze potrzeby zmiany, bo po pierwsze latanie i zalatwianie, chyba
tez trzeba zaplacic pare procent wartosci mieszkania przy podpisywaniu
papierow u notariusza, a wiec wydatek, ktory nas obecnie malo uszczesliwi.
po drugie, (a moze i po pierwsze) nie wiem czy nam sie to oplaca, moze teraz
przemawia przeze mnie chciwosc.
po trzecie, tesciowa mozliwe ze wezmie slub z facetem, z ktorym jest od
dluzszego czasu. Jak wyglada wtedy kwestia nabycia przez tego pana praw do
jej mieszkania?

dodam tylko, ze jest to pani niby zyczliwie nastawiona, ale bardzo
niezdecydowana i zmieniajaca zdanie 3 razy na minute.

prosze o opinie i pozdrawiam

Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-08-13 10:01:45

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "asia" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3d5798b8_2@news.vogel.pl...
> witajcie!
> mam na imie Asia, do tej pory tylko czytalam te grupe, ale teraz mam i ja
> pytanie
> 2 lata temu kupilam male mieszkanie (35 m2), mieszkalam tam rok, troszke
> wyremontowalam. Po roku ja przeprowadzilam sie do mieszkania w ktorym
> mieszkal moj chlopak z mama (wieksze - 56 m2). Jego mama (teraz juz
> tesciowa) przeprowadzila sie do mojego mieszkania. Juz wtedy mielismy
> zaplanowany slub, tesciowa jest wdową i sama nie utrzymala by tego 3
> pokojowego mieszkania. Nie zmienialismy tego, kto jest wlascicielem
> mieszkan. Ja nadal jestem wlascicielka tego mniejszego, ona jest tego w
> ktorym mieszkam ja z mężem.
> I teraz pytanie: czy jest sens zamiany mieszkań, jak na razie tesciowa
chce
> chyba, zeby przepisac jej to male mieszkanie w ktorym mieszka, a wtedy ona
> przepisze te wieksze na nas.
> Ja nie widze potrzeby zmiany, bo po pierwsze latanie i zalatwianie, chyba
> tez trzeba zaplacic pare procent wartosci mieszkania przy podpisywaniu
> papierow u notariusza, a wiec wydatek, ktory nas obecnie malo uszczesliwi.
> po drugie, (a moze i po pierwsze) nie wiem czy nam sie to oplaca, moze
teraz
> przemawia przeze mnie chciwosc.
> po trzecie, tesciowa mozliwe ze wezmie slub z facetem, z ktorym jest od
> dluzszego czasu. Jak wyglada wtedy kwestia nabycia przez tego pana praw do
> jej mieszkania?
> dodam tylko, ze jest to pani niby zyczliwie nastawiona, ale bardzo
> niezdecydowana i zmieniajaca zdanie 3 razy na minute.
>
> prosze o opinie i pozdrawiam
>
> Asia
>

Zdecydowanie się zamienić mimo kosztów. Życie płata paskudne figle. Póki
Mama żyje może zrobić ze swoją własnością co chce - np. przepisać na "tego
Pana" -lepiej więc aby przepisywała to mniejsze mieszkanie. Drugim problemem
jest po prostu utrzymywanie porządku w swoich sprawach, kupiłaś ziemię -
konieczna jest księga wieczysta, kupiłaś samochód - trzeba przerejestrować
na siebie itd. Jeśli się o to nie zadba potrafi się to zemścić bezlitośnie.

Pozdrawiam

Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-08-13 13:29:53

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "Agnieszka" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przepraszam za brutalność wyrażonej opinii, ale: małe mieszkanie jest TWOJE,
duże po przepisaniu będzie WASZE. Wszystko dobrze, dopóki jest dobrze. Ale
gdyby się Wam kiedyś ( czego gorąco Ci nie życzę ) rozbiegły drogi życiowe,
Ty masz nadal własne mieszkanie, a nie wątpliwe, po szarpaniu się w sądzie
pół.
Dlatego uważam, że stanu formalnego nie należy zmieniać, a kto gdzie
faktycznie mieszka to bez znaczenia...

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-08-13 14:35:53

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Sławek" wrote:

> Życie płata paskudne figle.

No wlasnie- bezpieczniej wiec chyba miec cos _wlasnego_ na wszelki
wypadek? Bywa róznie- ale bardzo wazne jest to co napisala Agnieszka-
majatek sprzed slubu zawsze pozostanie jej wlasnym majatkiem a nie
wspolnota malzenska. Natomiast mieszkanie przepisane w trakcie zwiazku
malzenskiego nie bedzie juz _jej_ ale _ich_ . Pomijam ewentualny rozwód
ale zetknelam sie kiedys z proba wyludzenia czyjejs wlasnosci przez
rodzine zmarlego- na takiej wlasnie zasadzie- wlasnosc wspolna podlega
innym prawom dziedziczenia niz majatek prywatny.
Ja bym nie przepisywala jeszcze z jednego powodu- nie wiem jakie sa
uklady z tesciowa ale balabym sie mozliwosci wypomnienia kiedys, za iles
lat, przy ewentualnym pogorszeniu sie stosunków: "Twoja klitka za moje
mieszkanie! ja Wam wszystko, moja krwawice i coz tego mam"
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-08-14 06:37:37

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "asia" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ajb1k9$4rn$1@news.tpi.pl...
>
> Przepraszam za brutalność wyrażonej opinii, ale: małe mieszkanie jest
TWOJE,
> duże po przepisaniu będzie WASZE. Wszystko dobrze, dopóki jest dobrze. Ale
> gdyby się Wam kiedyś ( czego gorąco Ci nie życzę ) rozbiegły drogi
życiowe,
> Ty masz nadal własne mieszkanie, a nie wątpliwe, po szarpaniu się w sądzie
> pół.

no wlasnie o to tez mi chodzilo, co prawda - bedac 3 tygodnie po slubie nie
zastanawiam sie nad ewentualnym rozwodem, ale wiem ze niczego nie mozna
przewidziec...
bardziej jednak zastanawiam nad ewentualnymi zmianami zdania tesciowej, co
prawda teraz jest to niby oczywiste dla niej, ze nie przepisze mieszkania na
nikogo innego niz na swojego jedynego syna (a mojego meza), ale nie wiem do
konca czy mozna tak w 100% na niej polegac. Bywa, ze (w mniejszej waznosci
sprawach) jej zdanie jest baaaaaardzo zmienne.
I jeszcze pytanie, czy jesli zdecyduja sie na slub, a powiedzmy, ze tesciowa
pierwsza by z tego swiata odeszla, czy jej maz ma prawo do tego mieszkania
(do mieszkania ktore ona posiadala przed slubem)? czy tez dziedziczy tylko
syn?
i - jak myslicie - czy ma sens spisanie umowy, w której gwarantuję
mozliwosc zamieszkania ich obojga (tesciowa + jej TŻ) w tym mniejszym
mieszkaniu az do smierci, ale bez zamiany wlascicieli, i zaznaczenie
jednoczesnie ze to wieksze mieszkanie, w ktorym obecnie mieszkamy,
przechodzi z chwila smierci matki wylacznie na syna?
Lubie jak wszyscy maja jasna sytuacje, takie prawne sprawy powinny byc moim
zdaniem regulowane PRAWNIE, a nie tylko na slowo, nawet w rodzinie, bo potem
kazdy interpretuje w swoja strone, albo zapomina jak to wlasciwie bylo.
Lepiej miec wszystko na papierze, oszczedza to niepotrzebnych sporow. Czy
wiec taka umowa ma sens?

dzieki serdeczne za pomoc
Asia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-08-14 09:01:21

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "Agnieszka" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> I jeszcze pytanie, czy jesli zdecyduja sie na slub, a powiedzmy, ze
tesciowa
> pierwsza by z tego swiata odeszla, czy jej maz ma prawo do tego mieszkania
> (do mieszkania ktore ona posiadala przed slubem)? czy tez dziedziczy tylko
> syn?

IMO dziedziczy również mąż, jeżeli nie ma testamentu, to w jakis tam
ustawowych proporcjach.
Słyszy się przecież o protestach dzieci, aby ich mocno starsi rodzice nie
wiązali się z kimś po śmierci drugiego rodzica formalnie. Najczęściej
powodem jest niechęć do podzielenia się rodzinnym majątkiem z "obcą osobą",
a nie troska o mamusię czy tatusia. Okropny świat!

> i - jak myslicie - czy ma sens spisanie umowy, w której gwarantuję
> mozliwosc zamieszkania ich obojga (tesciowa + jej TŻ) w tym mniejszym
> mieszkaniu az do smierci, ale bez zamiany wlascicieli, i zaznaczenie
> jednoczesnie ze to wieksze mieszkanie, w ktorym obecnie mieszkamy,
> przechodzi z chwila smierci matki wylacznie na syna?
> Lubie jak wszyscy maja jasna sytuacje, takie prawne sprawy powinny byc
moim
> zdaniem regulowane PRAWNIE, a nie tylko na slowo, nawet w rodzinie, bo
potem
> kazdy interpretuje w swoja strone, albo zapomina jak to wlasciwie bylo.
> Lepiej miec wszystko na papierze, oszczedza to niepotrzebnych sporow. Czy
> wiec taka umowa ma sens?

Trzeba będzie zapytać notariusza, bo o ile mieszkanie przepisane wyłącznie
na syna załatwia testament, to takie zamienienie mieszkań może trzeba
rozwiązać jakąś (fikcyjną, ale na papierze) umową wynajmu? Bo nie wiadomo
też jak zapatruje się np. spóldzielnia na zamieszkiwanie w mieszkaniu osoby
w nim faktycznie niezameldowanej?
Ale myślę, że dobry notariusz pomoże rozwiązać ten proplem.

Pozdrawiam. Agnieszka
>
> dzieki serdeczne za pomoc
> Asia
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-08-14 12:01:34

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D591949.618B7D9F@poczta.onet.pl...
>
>
> "Sławek" wrote:
>
> > Życie płata paskudne figle.
>
> No wlasnie- bezpieczniej wiec chyba miec cos _wlasnego_ na wszelki
> wypadek? Bywa róznie- ale bardzo wazne jest to co napisala Agnieszka-
> majatek sprzed slubu zawsze pozostanie jej wlasnym majatkiem a nie
> wspolnota malzenska. Natomiast mieszkanie przepisane w trakcie zwiazku
> malzenskiego nie bedzie juz _jej_ ale _ich_ . Pomijam ewentualny rozwód
> ale zetknelam sie kiedys z proba wyludzenia czyjejs wlasnosci przez
> rodzine zmarlego- na takiej wlasnie zasadzie- wlasnosc wspolna podlega
> innym prawom dziedziczenia niz majatek prywatny.
> Ja bym nie przepisywala jeszcze z jednego powodu- nie wiem jakie sa
> uklady z tesciowa ale balabym sie mozliwosci wypomnienia kiedys, za iles
> lat, przy ewentualnym pogorszeniu sie stosunków: "Twoja klitka za moje
> mieszkanie! ja Wam wszystko, moja krwawice i coz tego mam"
> pzdr
> agi

Na wypominanie nie ma metody :-((((
Z przepisywaniem "na nich" bym dyskutował - wspólnota małżeńska, zgoda ale
nie w równych częściach. Mam podobną sytuację - żona ma mieszkanie po Mamie
i to jest JEJ mieszkanie. Tu rachunek jest prosty - moje warte 100 tys.,
teściowej warte 200 tys. po przepisaniu mój udział 150tys. męża 50tys.
Niestety we wczesnych latach małżeństwa wydaje się, że to wszystko jedno, ba
nawet potrafi się któreś obrazić "jak to, to przecież nasze wspólne!". A
życie jest okrutne (choć nie pozbawione wdzięku - lubię Je ! :-))) .

Pozdrawiam

Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-08-14 12:01:37

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Sławek" wrote:


> Z przepisywaniem "na nich" bym dyskutował - wspólnota małżeńska, zgoda ale
> nie w równych częściach. Mam podobną sytuację - żona ma mieszkanie po Mamie
> i to jest JEJ mieszkanie.

======
Spadek nie podlega wspolnocie malzenskiej. Przepisanie oficjalne-
owszem. Masz tu inna sytuacje prawna.

> Niestety we wczesnych latach małżeństwa wydaje się, że to wszystko jedno, ba
> nawet potrafi się któreś obrazić "jak to, to przecież nasze wspólne!". A
> życie jest okrutne (choć nie pozbawione wdzięku - lubię Je ! :-))) .

popieram
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-08-14 12:21:34

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Spadek nie podlega wspolnocie malzenskiej. Przepisanie oficjalne-
> owszem. Masz tu inna sytuacje prawna.
>
Nie do końca - jest to umowa cywilna pomiędzy właściecielką mieszkania i jej
teściową. Dysponowanie swoją wyłączną własnością (np. jej sprzedaż) wcale
nie oznacza, że pieniądze za nią uzyskane stają się wspólnotą małżeńską -
nadal są wyłączną własnością jednego z małżonków. Trzeba to wszystko tylko
zrobić "z głową".

Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-08-14 12:22:36

Temat: Re: mieszkania i teściowa
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Sławek" wrote:

> Nie do końca - jest to umowa cywilna pomiędzy właściecielką mieszkania i jej
> teściową. Dysponowanie swoją wyłączną własnością (np. jej sprzedaż) wcale
> nie oznacza, że pieniądze za nią uzyskane stają się wspólnotą małżeńską -
> nadal są wyłączną własnością jednego z małżonków. Trzeba to wszystko tylko
> zrobić "z głową".

Co do ostatniego zdania- nie zaprzecze :)
Co do wczesniejszej czesci wypowiedzi- nie zetknelam sie z takim
rozwiazaniem. Praktyczne, jesli faktycznie tak to wyglada od strony
prawnej to dobrze wiedziec.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do Panów .... ale nie tylko
co wygrawerowac na prezencie z okazji rocznicy?
wspolna praca malzonkow?
Re: slub-dlugie
Przemoc w rodzinie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »