Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.astercity.net!not-for-mail
From: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: miło?ć
Date: Wed, 2 Apr 2003 11:12:47 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 34
Message-ID: <b6e9g9$dgf$1@foka.acn.pl>
References: <b6ba2i$rer$1@atlantis.news.tpi.pl> <b6bhnc$1egf$1@foka.acn.pl>
<l...@4...com>
NNTP-Posting-Host: 10.71.5.200
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: foka.acn.pl 1049274697 13839 10.71.5.200 (2 Apr 2003 09:11:37 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Wed, 2 Apr 2003 09:11:37 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1123
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1123
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:194680
Ukryj nagłówki
Magda N. napisała w wiadomości
news:lclj8v8d8klf1sn6ofbolgg0ihtamp7age@4ax.com...
> "Bacha"
> wrote:
[ciach]
> "Milosc rodzi sie z niczego, a umiera ze wszystkiego.
> - Alfons Karr
[ciach]
Przytoczyłam jeden z naukowych autorytetów bo czasami "mędrca szkiełko i
oko" potrafi nieco złagodzić dolegliwości spowodowane "czuciem i wiarą", jak
to ładnie ujął Mickiewicz w "Romantyczności". ;)
Nie jeden raz bywało w przeszłości, że jako małolata moczyłam poduchę łzami.
Sama też nałamałam nieco serc. "Kiedy przestaje się kochać, to się nie
płacze. Płacze się, kiedy ktoś przestaje nas kochać". /Carla Lane/.
W końcu zastanowiła mnie pewna cykliczność
zjawiska. Otóż po latach nie postrzegałam już tych rozstań jako
nieszczęścia, a z niektórych moich niegdysiejszych uniesień dzisiaj się
wręcz śmieję. :)
Dlatego też postanowiłam wreszcie przestać się mazać i przyjrzeć bliżej temu
fenomenowi. Pomogło mi to o tyle, że z tą wiedzą mogę już nieco chłodniej
oceniać. Jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić. Aktualnie jestem w
szczęśliwym związku i traktuję to już znacznie spokojniej. A też myślałam
kiedyś, że świat mi się wali na głowę. I jakoś się nie zawalił.
Tak zostaliśmy stworzeni i tyle. Widać naturze potrzebne to w jej
"kalkulacjach". Myślę, że dobrze jest zdawać sobie sprawę i z tego.
To przecież tylko jeden z możliwych aspektów, ograniczający nieco całą
dramaturgię. Można też podejść zupełnie inaczej, tylko że wtedy pogłębiamy
lub utwierdzamy się w stanie przygnębienia. Tak sądzę.
Pozdrówka. Bacha. :)
|