Strona główna Grupy pl.rec.ogrody miłorząb

Grupy

Szukaj w grupach

 

miłorząb

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 108


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2004-10-31 21:39:13

Temat: Re: miłorząb
Od: "Kuleczka" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:cm3h9k$ps6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Grzegorz Sapijaszko napisał:
>
> > Tu wyciągnął królewicz prawicę do smoka.
>
>
> I tak w całkiem niezłej komitywie ruszyli na poszukiwania ogrodu
> Czerwonowłosej. Gnali rumaka co sił w ostrogach, ale pod ciężarem smoka
> nawet silny wierzchowiec tracił dech w piersiach.
> Podróżowali tak po pięknej krainie, przemiarzali pagórki i dolinki w
> buczyny ustrojone... Pięknem monstrualnych świerków się zachwycali.
> I tak ich zmrok zaskoczył...
> Pobłądzili biedaczyska wśród owych lasów i rzek:-( Wtem sobie książe
> przypomniał o kaganku - czarodziejskiej lampie, którą podarowała im
> TiWi. Smok ogniem zionął i cudowna lampa zapaliła się milionem kolorów,
> oświetliła im leśne ścieżki. Nogi same ich niosły przed
> siebie. Wtem poczuli woń lilii, która unosiła się wokół. Podążyli za nią
> i dotarli do strumyka. Ostatkiem sił przedarli się przez mostek mchem
> porośniety. Byliby na nim padli gdyby nie ogień, tańce, śpiewy i rożne
> dziwne odgłosy zza drzew dochodzące. Podeszli bliżej i oczom ich ukazał
> sie dziwaczny widok: płonące ognie a wokół nich tłumek wgapiony w jakieś
> skrzyneczki, pokjemniczki... Te błyski w oczach, te chciwe spojrzenia na
> zwykłe zielsko...
> Hmm... smok począł intensywnie myślec, w końcu ostanit dwie szare
> komórki mu sie zderzyły:
> - Toż to zlot pl.rec.ogrody albo jakiś inny sabat!!!
> Księciu jednak wszystko jedno było - dojrzał stół zastowiony jadłem i
> napitkami - cóż skoro prawdziwych dziewic już nie ma, to do czego mam
> się spieszyć i dlaczego mam sobie odmawiać przyjemnosci? - pomyślał
> rezolutny młodzian. Usiadł przy stole i zaczął kosztowac, to keksu, to
> bigosu, to sałatki... Ale jednak najbardziej rozsmakował się w serniku,
> ten smak taki znajomy a jakże inny. 'W tym coś musi być' - pomyślał
> książe. Jadł, jadł... I poczuł nagle, że jego twarz powoli staje się
> gładka, coraz gładsza...
>
> Przyglądał się temu pewnien tajemniczy człowiek odziany w czarną
> pelerynę, niejaki Don Luciano...
>
>
> Pozdrawiam
> Marta
>
W tym czasie smok zza drzew pobliskich chciwie wpatrywał się w rozbawione
towarzystwo i żałość tak wielka go ogarnęła, że z oczu poczęły płynąć łzy
wielkie i smoczym zwyczajem opadać na ziemię, a tam zmieniać się w dracena
sanderiana zwaną w szwabskim kraju rośliną zielonego smoka...To jeszcze
bardziej rozżaliło smoka, myśl jego podążała takim torem: oto nigdzie nie
przynależę, przy stole się nie zmieszczę,a nawet gdybym spróbował to wpierw
wszyscy goście z przerażenia dyla dadzą,a i mnie sie to na nic nie zda , bo
sernikiem sie brzydzę, a od chleba zęby mnie bolą...i smok ze mnie żaden, bo
gdybym ja prawdziwą krew smocza w sobie nosił z moich łez wyrastałyby
królewskie orchidee o kwiatach fioletow-białych king dragon jak na smoka
prawdziwego przystało...I uniósł łeb wysoko ku krągłej w pełni tarczy
księżyca i wydał z siebie ryk tak załosny że wino w kubkach gości
ucztujących pokwasniało :(

pzdr czytająca Kuleczka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2004-10-31 21:41:23

Temat: Re: miłorząb
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kuleczka napisał:

I uniósł łeb wysoko ku krągłej w pełni tarczy
> księżyca i wydał z siebie ryk tak załosny że wino w kubkach gości
> ucztujących pokwasniało :(
>


Pokwaśniało, zapieniło się, kolor na złoty zmieniło.
Od tamtej pory napojem tym żakowie się napawają, zwą go zemstą smoka
tudzież piwem vel browarem... Zapach okropny ten złoty trunek po okolicy
rozsiewa, tak srogi, że wszystkie dziewice precz uciekają...

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2004-10-31 21:49:23

Temat: Re: miłorząb-tekst bajki
Od: "Jerzy Wierzchnicki" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" i inni napisali:
> Pokwaśniało, zapieniło się, kolor na złoty zmieniło (itd..)

Aby łatwiej pisało się dalej i nie traciło wątku, po drobnych poprawkach
literówek, tekst bajki:
http://republika.pl/smokowisko/

Pozdrawiam twórczo Jurek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2004-10-31 22:01:02

Temat: Re: miłorząb
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> ...i smok ze mnie żaden, bo
> gdybym ja prawdziwą krew smocza w sobie nosił z moich łez wyrastałyby
> królewskie orchidee o kwiatach fioletow-białych king dragon jak na smoka
> prawdziwego przystało...I uniósł łeb wysoko ku krągłej w pełni tarczy
> księżyca i wydał z siebie ryk tak załosny że wino w kubkach gości
> ucztujących pokwasniało :(

Ile bym dał aby stać się znów normalnym człowiekiem, dusze bym diabłu
zaprzedał.
Naraz facecik w czerni przy nim stanął.
- Mówiłeś coś do mnie smoku?
- Ach to Ty Don Luciano, myślałem że mnie nie widać tak staram się cicho tu
siedzieć.
- E tam stary - klepnął smoka w plecy - Mogłem się domyślać że siedzisz
tutaj niedaleko, tak wszędzie czuć siarkowym wyziewem. Ale mam radę dla
Ciebie, mógłbyś zamienić się z bratem w tym poszukiwania dziele.
- Co Ty buntowniku - wzdrygnął się smok na te słowa - co Ty mi radzisz, to
prawie jak moja połowa !
- Wierzysz w baje, przecież gdyby nie zrządzenie losu, on mógłby być na
Twoim miejscu a nie kilka razy uciekać ze stosu. Mówię Ci w tym jedyna rada,
pomyśl jak jego zamienić teraz w gada !!!
Mówiąc to tupnął nogą aż pył wzniecił. Zakręcił się na lewej pięcie podając
smokowi czarodziejskie zaklęcie :
- Słuchaj głupolu, stań choć raz na wysokości zadania, poczekaj chwili i
dopadnij drania. Wsyp mu kilka szczypt do piwa proszku z kartki przeczytaj
słowa a zniknie na czas pewien Twoja gorsza połowa ! Nie będę już dalej dla
Ciebie trwonił słowa ... zakrył się peleryną i zniknął jak przybył ... bez
słowa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2004-10-31 22:35:10

Temat: RE: miłorząb-tekst bajki
Od: r...@t...net.pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


tekst bajki:
> http://republika.pl/smokowisko/
>
> Pozdrawiam twórczo Jurek

Dawno sie tak nie ubawiłem :-)
:-) Bogusław

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2004-10-31 22:47:54

Temat: Re: miłorząb-tekst bajki
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dawno sie tak nie ubawiłem :-)
> :-) Bogusław

Bo to jest bajka dla dorosłych dzieci !!!
:-)

Serdecznie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2004-10-31 22:59:33

Temat: RE: miłorząb
Od: r...@t...net.pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


> Ciebie trwonił słowa ... zakrył się peleryną i zniknął jak
> przybył ... bez
> słowa.

Ale w smoku drzemały jeszcze smocze uczucia, jak to, brata tak skrzywdzić
nie uchodzi.
Ale słów zaklęcia na pamięć nauczyć się nie zaszkodzi.
Kiedy tak dumał co zrobić, ciężki kolorowy dzięcioł, łażąc z góry na dół
po srebrnej pachnącej lipie pedantycznie i równo wybijał takt zaklęcia
swoim dziobem. Oniemiały wilgi, umilkły kosy, w tym zaklęciu była jakaś
niewytłumaczalna groźba, czyżby jakaś zemsta Don Luciano....

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2004-10-31 23:00:02

Temat: RE: miłorząb-tekst bajki
Od: r...@t...net.pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


(...)
> > Dawno sie tak nie ubawiłem :-)
> > :-) Bogusław
>
> Bo to jest bajka dla dorosłych dzieci !!!
> :-)
>
> Serdecznie Miłka

Jeszcze parę słow napisałem, ale zaczynam się gubić, dobrze że Jurek
tekst opublikował :-)
:-) Bogusław

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2004-11-01 01:38:04

Temat: Re: miłorząb
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

> Kiedy tak dumał co zrobić, ciężki kolorowy dzięcioł, łażąc z góry na dół
> po srebrnej pachnącej lipie pedantycznie i równo wybijał takt zaklęcia
> swoim dziobem. Oniemiały wilgi, umilkły kosy, w tym zaklęciu była jakaś
> niewytłumaczalna groźba, czyżby jakaś zemsta Don Luciano....

Kiedy dzięcioł wystukał alfabetem Morse'a ostatnie słowo zaklęcia, smok
poczuł, że coś się dzieje. Tak, tak, znów Don Luciano w swojej przewrotności
wykręcił kota ogonem. A właściwie wykręcił smoka ogonem, bo oto zamiast
żeby królewicz w smoka, smok zamienił się znowu w królewiczowego brata.
Ale ex-smok nie zmartwił się tym zbytnio, a królewicz wręcz ucieszył.
- Witaj, bracie! - wykrzyknął.

Zaczęli wiec wędrować razem w swoich nieustających poszukiwaniach, lecz
cóż to? Nie minęło kilka godzin, a brat znów sie w smoka przemienia!
Zasmucił się królewicz. Ale że od samego smucenia się nic się nie poprawi,
poszedł po rozum do głowy, wyciągnął swojego laptopa, połączył się z Internetem
przez satelitę i wpisał w Google "smocze przemiany". Dostał prawie 300 wyników,
więc spróbował jeszcze raz, ujmując szukane wyrażenie w cudzysłów. Tym razem
łatwo odszukał stronęhttp://republika.pl/smokowisko/, gdzie znalazl potrzebną mu
informację. "Postać smocza wybitnie stabilną jest. Odsmoczony smok ulega
ponownemu zesmoczeniu po 3 godzinach, 14 minutach i 15 sekundach.
Jedyną metodą otrzymania trwałej kopii postaci odsmoczonej jest jej sklonowanie."
A więc jednak będzie mogł mieć na stałe brata i to w dodatku nie tracąc smoka!
"I Grzegorz syty i Bogusław cały" - jak mówi stare chińskie przysłowie.

Znalazł więc szybko w internecie adres najbliższego punktu klonowania i razem
ze smokiem raźno ruszyli w tamtą stronę. Gdy zbiżali się do poszukiwanej chatki
pod lasem, z wielkim szyldem "Gminny Punkt Klonowania" na froncie, rozległ się
z niej przeraźliwy pisk. Z chatki wybiegł kloniarz i jął podróżnych przepraszać.
- To mój wykrywacz smoków, czy jak go za wielką wodą nazywają, smoke detector.
Co smoka wykryje to piszczy. A co waszmościów do mnie sprowadza?
Podrózni objaśnili o co im chodzi. Smok wypowiedział zaklęcie, ciesząc się,
że wrodzona skleroza nie wymazała mu go jeszcze z pamięci i przemienił sie
po raz trzeci w brata królewicza. Kloniarz go sklonował jak mógł najszybciej
i po 3 godzinach 14 minutach i 15 sekundach cała trójka - smok i dwóch braci -
wyruszyła w dalszą wędrówkę...

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2004-11-01 06:37:10

Temat: Re: miłorząb
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Michal Misiurewicz napisał:
> Kloniarz go sklonował jak mógł
> najszybciej
> i po 3 godzinach 14 minutach i 15 sekundach cała trójka - smok i dwóch
> braci -
> wyruszyła w dalszą wędrówkę...
>


Tak kompania to już jest coś - pomyślał królewicz, ale jak będziemy
podróżować w trójkę na jednym ogierze? Dno sakwy też już pustkami
świeci:-( Usiedli, naradzili się - co trzy głowy to nie jedna. Udali się
na pobliski targ i sprzedali jedenemu z wieśniaków swego konia. Jednak
dukatów wciąż było mało... Królewicz wbił w przeglądarkę
http://www.allegro.pl/ i umieścił ogłoszenie: lekko zużytą zbroję szybko
sprzedam - nick królewicz. Ponieważ aukcja odbyła się z opcją kup teraz
błyskawicznie dokonali transakcji. Sakiewka powoli zaczęła się napełniać
dukatami. Smok wraz z królewicze ruszyli za drogowskazem z wielkim
napisem "Balice" - bez trudu odnleźli plac zapełniony mechanicznymi
rumakami, w tle słychac było ich cieche, niebiańskie pomruki. W końcu
znaleźli chyba to czego szukali, wielkiego lśniącego, czarnego ogiera z
napędem na cztery koła o mocy 150 kM.
W tym czasie lekko znudzony brat - klon jął się przeglądać w tafli wody
i jakież było jego zdziwnienie - ujrzał młodziana zupełnie różnego
wyglądem od swego brata - królewicza. Zobaczył przystojnego, wysokiego i
silnego mężczyznę o ogorzałej od słońca twarzy bez śladów pryszczy. Coś
się staremu kloniarzowi pomieszało, pomyślał brat. "Lustereczko,
lustereczko pwiedz przecie..." przypomniała mu się bajka opowiadana
przes babunię.
Jedno tylko przez myśl mu nie przeszło, iż kloniarz nie tylko pozbawił
go paskudnego podobieństwa w wyglądzie ale także nie obdarzył go
łagodnym charakterem królewicza.
No, no... kombinował dalej klon, z taką aparycją, z taka inteligencją i
z takim poczuciem humoru to żadna mi się nie oprze. Po co mi jakieś
dziewice niewinne, chodzić koło tego trzeba, kwiatki nosić, niezły
makaron na uczy nawijać... Siedział tak na kamieniu i rozmyślał.
Młody już nie jestem, czasu za wiele nie mam. Trza by się rozejrzeć za
jakąś przednią rozrywką. Wino, kobiety i śpiew... Tego mi do szczęścia
potrzeba. Przypomniało mu się tedy, że na wschodzie krainy żył człowiek
- znawca, rzec mozna koneser pięknych niewiast... Może tam znajdę to
czego szukam?
Tymczasem smok z królewiczem powrócili nowym rumakiem. Klon podzielił
się z nimi swym pomysłem. Oczy im zabłysły, gęby się zaśmiały i w te
pędy ile fabryka dała kompania ruszyła dalej...


Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dzika róża suszenie w celach ozdobnych
Cyrtyniec chiński
Gdzie w Warszawia lub okolicach - gline
Odkwaszenie trawnika
Trawy po raz kolejny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »