Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: miłość i kłótnia - jak to rozwiązać?
Date: Wed, 27 Aug 2003 01:40:29 -0700
Organization: news.onet.pl
Lines: 46
Sender: n...@o...pl@pierdol.ninka.net
Message-ID: <m...@p...ninka.net>
References: <3...@g...pl> <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pierdol.ninka.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
X-Trace: news.onet.pl 1061973630 4535 216.101.162.243 (27 Aug 2003 08:40:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Aug 2003 08:40:30 GMT
User-Agent: Gnus/5.1002 (Gnus v5.10.2) Emacs/20.7 (gnu/linux)
Cancel-Lock: sha1:p9MeBaNbLRZmbyAANwkOMPdp48g=
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:222262
Ukryj nagłówki
"" <m...@p...onet.pl> writes:
> tak, tak - ja mysle, ze to wlasnie jest trafne stwierdzenie. ale co z tym
> zrobic? czy rozmowa pomoze? wydaje mi sie, ze najpierw warto sprobowac problem
> rozwiazac samemu (wspolnie z partnerem), a potem szukac porady psychoterapeuty.
> tylko czy to jest mozliwe - razem probowac namierzyc problem, szukac
> rozwiazania i sie tego trzymac! To chyba zbyt plytkie jest...
To jest mozliwe, ale kazda strona musi CHCIEC. Wiem, brzmi jak
truzim.. ale chodzi o to, ze jesli jedna ze stron (albo obie) w danej
chwili reaguja emocjonalnie, to zeby przynajmniej tak z 10 minut
pozniej puknely sie w glowke, poszly i preprosily, wyjasnily etc?
Emocje sa emocjami, kazdemu sie zdarza zly dzien, zupa za slona, pies
ugryzl, kot nasral i zlamal sie obcas. I jest wielka zlosc, ktora
najlatwiej - a jakze - wyladowac na kims, kto pod reka jest czyli na
swoim partnerze. najczesciej nastepuje to w sposob zupelnie
nieswiadomy - wybuch a potem wrzask i awantura, a jak juz jest po
wyrzuceniu tych emocji - to czesto okazuje sie, ze ten awanturnik
wlasciwie nie wie, o co poszlo, bo JAKOS TAK wyszlo.
No i o to chodzi - nawrzeszczales na kogos, zrobiles cos nie tak -
uszlo powietrze - isc i przeprosic i wyjasnic sprawe.
Jesli tego nie zrobisz, nie postarasz sie zmienic i kontrolowac swoich
emocji - to ta druga osoba tez bedzie reagowac wrzaskiem (czysto
emocjonalna obrona, jak newiadomo o co chodzi).
Bedziecie sobie wylewac kubly pomyj na leb, obrzucac sie wyzwiskami i
wina w sytuacji, gdy poszlo o taka pierdole, ze ktos np. zapomnial
wyrzucic smieci albo zapomnial zadzwonic i powiedziec, ze wroci
pozniej.
Od TAKICH spraw sie zwykle zaczynaja awantury, potem idzie ciezsza
artyleria, zadawnione i nierozwiazane problemy, pretensje... az
wreszcie, czasami po latach balon peka i jest tragedia.
Naprawde, WARTO ze soba ROZMAWIAC. Wyjasniac problemy u ich
sedna. Postarac sie sobie odpowiedziec, czemu czuje sie zal do
partnera i wyjasnic to - a nie chodzic nadasanym przez cale dnie i sie
nadymac.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|