Strona główna Grupy pl.soc.rodzina miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-11-17 12:20:17

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bpacvm$1g60$1@news.atman.pl...

> > Pa! Pa! - nie wiem czy nie najleprzym dla nich byłoby:
> > wykopać babę z chałupy a zostać samemu z dziećmi
> Ty chyba nie mowisz tego powaznie?

Ja pomyślałam tak samo.

> > > W dodatku ona jest chora, ma gościec stawowy, jest na
> > rencie?
> > No cóż to powód by jej zabrać dzieci (niech się biedule nie
> > męczy) i nie narażać ich na zainfekowanie zazdrością!
>
> Zabrac matce dzieci?????Jestes okrutny.To ze jest zazdrosna o meza nie
> oznacza ze jest zla matka.

A jeśli swoją chorobliwą zazdrością skazi psychikę dzieci - jeśli latami
będzie sączyć im do uszu jad, że ona taka biedna, zdradzana, a wszystko
przez niewiernego ojca?

Jak bym miała decydować, to optowałabym za tym, żeby dziećmi zajmował się w
tej sytuacji rodzic zdrowszy psychicznie - czyli ojciec.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-11-17 12:28:09

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bpacvm$1g60$1@news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:12480-1069067492@213.17.138.62...
> > Pa! Pa! - nie wiem czy nie najleprzym dla nich byłoby:
> > wykopać babę z chałupy a zostać samemu z dziećmi
>
> Ty chyba nie mowisz tego powaznie?
>

Jak najpoważniej!!!

>
> > > W dodatku ona jest chora, ma gościec stawowy, jest na
> > rencie?
> > >
> >
> > No cóż to powód by jej zabrać dzieci (niech się biedule
nie
> > męczy) i nie narażać ich na zainfekowanie zazdrością!
>
> Zabrac matce dzieci?????Jestes okrutny.

Zabrać ojcu dzieci jest mniej okrutne?
jesteś... - wstaw sobie coś!


>To ze jest zazdrosna o meza nie
> oznacza ze jest zla matka.
>

Może i nie jest złą matką (tego nie wiem) ale na pewno jest
złym człowiekiem!!!
(złym lub chorym psychicznie - jak wolisz)
A takowemu nie należy powierzać wychowania dzieci.

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-11-17 12:29:01

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w
wiadomości news:bpaee0$oku$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bpacvm$1g60$1@news.atman.pl...
>
> Jak bym miała decydować, to optowałabym za tym, żeby
dziećmi zajmował się w
> tej sytuacji rodzic zdrowszy psychicznie - czyli ojciec.
>

O!

Dzięki za poparcie

Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-11-17 13:33:20

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "gosia" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

twawro1 <t...@p...onet.pl> napisał(a):

> Mamy dwoje dzieci (3 i 6 lat). Mam dylemat:
> ciągnąć to życie dalej?
> rozstać się z żoną?
> co jest lepsze dla dzieci?
>
Szkoda, że nie ma złotego środka na takie problemy! Uważam, że jeżeli
próbowaliście wszystkiego i żona nadal nie widzi jaki popełnia błąd,
powinieneś się z nią rozstać. Nie ma sensu ciągnąć tego związku na siłę. Inna
sprawa to dzieci. Dla nich najważniejszy jest spokój i stabilizacja. Sama
jestem po rozwodzie i wychowuję dwoje dzieci wraz z nowym mężem. Z moich
obserwacji wynika, że lepszy jest spokój nawet w rodzinie niepełnej, którą
kiedyś byliśmy jak pełną ale nie dającą poczucia bezpieczeństwa. Mam tylko
pewne wątpliwości...Czy Twoja żona pozwoli Ci spokojnie brać udział w
wychowaniu dzieci - to jest najważniejsze. Bo jeżeli po rozwodzie horror
będzie trwał.....to co to zmieni?

> Całe życie poświęciłem dla niej, chciałem żeby była szczęśliwa. Czy teraz
> mam się zachować jak egoista?

Szkoda, że poświęcałeś się dla żony. Nie na tym polega prawdziwa miłość.
Dawać komuś szczęście i czerpać z tego dawania radość a nie poczucie krzywdy
z powodu poświęcania -to jest prawdziwa miłość.
>
> Ja wiem na pewno, że nie potrafię być z nią szczęśliwy.
> Jedno jest pewne - JEŻELI SAM NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY - NIE DASZ SZCZĘŚCIA
ANI ŻONIE ANI DZIECIOM
> Pozdrawiam Gosia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-11-17 14:34:52

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bpaee0>


> Jak bym miała decydować, to optowałabym za tym, żeby dziećmi zajmował się
w
> tej sytuacji rodzic zdrowszy psychicznie - czyli ojciec.
>
Ja tez bylam chorobliwie zazdrosna,ale juz mi przeszlo :-)
Nie wydaje mi sie abym robila krzywde dzieciom swoja zazdroscia,raczej
odbijalo sie to na TZ.Nie wydaje mi sie aby byl to powod do odebrania dzieci
matce.

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-11-17 14:38:39

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości news:17893-> > Zabrac matce
dzieci?????Jestes okrutny.
>
> Zabrać ojcu dzieci jest mniej okrutne?
> jesteś... - wstaw sobie coś!

Z tego co wiem nikt nie chce zabierac mu dzieci.Mozna razem wychowywac
dzieci nie koniecznie mieszkajac ze soba,to kewstia dogadania.


> Może i nie jest złą matką (tego nie wiem) ale na pewno jest
> złym człowiekiem!!!

Taa bo to zla kobieta byla...heh :/

> (złym lub chorym psychicznie - jak wolisz)
> A takowemu nie należy powierzać wychowania dzieci.

Od kiedy jestes psychiatra?
Moze najpierw niech kobieta uda sie do lekarza a potem bedzie mozna
stwierdzic czy jest chora czy nie.Tak jak pisalam ja juz jestem po
chorobilwej zazdrosci i nie wydaje mi sie abym byla chora psychicznie ani
wtedy ani teraz.Musze zaznaczyc ze wyleczyl mnie maz i kumpela ktora wbijala
mi skutecznie do glowy ze sceny zazdrosci nic nie pomoga a raczej
przeciwnie.
Zrozumialam to i jest ok.Nie mowie ze kompletnie nic mnie nie rusza,ale
odrobine zazdrosci chyba nie zaszkodzi.

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-11-17 15:39:13

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"twawro1" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:bp5sdb$dis$1@news.onet.pl...
> Widzę, że jest tu wiele mądrych i doświadczonych ludzi.
> Więc może ktoś z Was doradzi mi w moim problemie.
> Posłuchajcie mojej historii:

IMHO - separacja (nie koniecznie formalna) - to wiele zmienia.
Bedziesz mial przedsmak tego co Cie czeka i zona tez.
To moze zmienic wasz stosunek do sprawy.
Aa - i nie zwalaj wszystkiego na zone. Takie podejscie typu "kontra" - to
sprawa z gory przegrana.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-11-17 15:46:36

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"gosia" <p...@g...pl> wrote in message
news:bpain0$brb$1@inews.gazeta.pl...

> > Ja wiem na pewno, że nie potrafię być z nią szczęśliwy.
> > Jedno jest pewne - JEŻELI SAM NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY - NIE DASZ
SZCZĘŚCIA
> ANI ŻONIE ANI DZIECIOM
> > Pozdrawiam Gosia

Ee tam - widac wyraznie ze gosc sie wybiela jak diabli. Po takim
jednostronnym ogladzie swiata latwo poznac egoiste.
Niech zona tez napisze - zobaczymy co za ziolko :-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-11-17 16:24:17

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "twawro1" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Z przyjemnością wystawiłbym się na osąd, tylko nie wiem jak. Zapytam żonę,
czy jest w stanie obiektywnie mnie opisać i wtedy przedstawię ten opis.

To co napisałem jest próbą obiektywnego spojrzenia na moje małżeństwo. Nie
miałbym żadnego celu w tym, żeby zmieniać lub koloryzować cokolwiek, bo to
zafałszowałoby obraz i Wasze porady nie miałyby żadnej wagi dla mnie, bo
oparte byłyby na fałszywych przesłankach.

Pozdrawiam

Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bpaqj7$bc2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "gosia" <p...@g...pl> wrote in message
> news:bpain0$brb$1@inews.gazeta.pl...
>
> > > Ja wiem na pewno, że nie potrafię być z nią szczęśliwy.
> > > Jedno jest pewne - JEŻELI SAM NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY - NIE DASZ
> SZCZĘŚCIA
> > ANI ŻONIE ANI DZIECIOM
> > > Pozdrawiam Gosia
>
> Ee tam - widac wyraznie ze gosc sie wybiela jak diabli. Po takim
> jednostronnym ogladzie swiata latwo poznac egoiste.
> Niech zona tez napisze - zobaczymy co za ziolko :-)
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-11-17 16:25:00

Temat: Re: miłość/małżeństwo/dzieci/rozstanie
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


"twawro1" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:bp5sdb$dis$1@news.onet.pl...

> Całe życie poświęciłem dla niej, chciałem żeby była szczęśliwa.

Najwidoczniej Ci sie nie udalo - rzeklbym zgryzliwie ...

> Czy teraz
> mam się zachować jak egoista?
> W dodatku ona jest chora, ma gościec stawowy, jest na rencie?

Tego nie doczytalem - to troche zmienia postac rzeczy. Dla mnie bylbys k...m
gdybys ja teraz zostawil.

> Może ktoś z Was pomoże mi podjąć decyzję.
> Ja wiem na pewno, że nie potrafię być z nią szczęśliwy.

Ojeje - zona Ci sie w potwora zamienila - w dodatku potwor zaczal kulec ?
No tak - sekretarka szefa jest atrakcyjniejsza - rozumiem :-)
Przezyles z ta kobieta 11 lat - dobrze sie czlowieku zastanow nad tym co
robisz.
Prawdopodobnie zamieniasz najlepszego w zyciu przyjaciela na slodka idiotke,
ktora Cie pusci w kanal przy pierwszym lepszym gnojku z mercedesem :-)
Pewnie siegnales tu tylko po to, zeby Cie anonimowa grupa rozgrzeszyla z
tego co zamierzasz zrobic - co do mnie - nie ma szans.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

RU 486 help
[TV] "Potyczki Jerrego Springera"
Urodziny w McDonald's
ratunek
zdrada i konsekwencje - dlugie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »