Data: 2005-03-07 08:03:05
Temat: Re: "miły teść"
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"idiom" wrote
> Szczególnie, jeśli te osoby, w odróżnieniu od synowej, mogą nie widzieć
nic
> zdrożnego w takich żartach (bo to np. taka mentalność rodzinna) i uznają
> reakację synowej za nieadekwatną (zbyt emocjonalną itd) do akcji.
Publiczne
> piętnowanie teścia może się zamienić w publiczny ostracyzm wobec synowej.
Gdyby to była mentalność ogólnorodzinna, to nie miałabym nic przeciwko temu,
żeby się ta rodzina na mnie obraziła. Rzecz w tym, że mógłby się obrazić
TŻ - co wcale nie byłoby dziwne, bo bez względu na to, jaka jest moja
rodzina, nie chciałabym, żeby została tak ni z gruszki, ni z pietruszki
zjechana. Co innego, gdy teść pozwoli sobie na te marne dowcipy przy udziale
publiczności. Wtedy nie ma co się szczypać, tylko protestować. Już nie będę
się wypowiadać - jak, bo to zależy od konkretnej sytuacji. I od stopnia
wkurzenia;)
Małgośka
|