>Nie denerwuję się. Po prostu powalają mnie "teorie" Jacka.
Śmiech to zdrowie - a Jacek gwarantuje jego wysoką dawkę (:-)).

>I nie byłoby to takim problemem, gdyby potrafili oni w miarę sensownie obronić
>swe stanowisko. Ale J. niestety tego nie umie.
Widocznie za dużo wymagasz.

>Tego właśnie oczekuję. Tylko przestają mnie bawić argumenty w stylu: "Sam(a)
>jesteś gupi(a), o!"
Zapomniałaś dodać - "Ja wiem lepiej, bo wierzę w...".
--
Artur Drzewiecki

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.