« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-03-09 10:07:14
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:c2jvvv$3if$1@atlantis.news.tpi.pl...
> No i niech tu teraz przyjdzie jakaś mężczyzna i wytłumaczy mi, jak to działa
> (ale nie, że "mężczyźni tak mają", tylko naprawdę, _jak_ to działa), że
> chłop _wie_ o tym, że kobieta tam siedzi i nerwowo obgryza paznokcie w
> oczekiwaniu na tego kwiatka - i nie przyniesie.
> Hanka Skwarczyńska
Witam,
to nie jest tak, ze chlop wie, to jest tak
ze wlasnie nie wie - chociaz aby byc precyzyjnym
nalezy powiedziec - nie ma swiadomosci. Bo ze jest swieto
to wie, tylko nie uswiadamia sobie pewnych mechanizmow
rzadzacych relacjami miedzyludzkimi. Nie kazdy umie dbac o
uczucie, poniewaz nie zostal tego nauczony w domu.
Ludzie kochaja w taki sposob jak jego rodzice. Od nich ucza sie
milosci i tego jak sie ja okazuje. Wychowanie chlopcow nie koncentruje
sie na rowijaniu jego zdolnosci to okazywania uczuc, chlopiec ma
byc mezczyzna, glowa rodziny, ma zarabiac a nie plakac itp Tu sie pojawia poczatek
problemu. Do tego jeszcze dochodzi to jak ojciec traktuje matke, poniewaz to jest
wzor
dla dziecka do postepowania w przyszlosci. Dzieci nie oceniaja, tylko przyswajaja
zachowania. Moze ojciec nie okazywal matce pozytywnych uczuc,
a moze okazywal ale nigdy przy dziecku bo sie np wstydzil,
wiec dziecko nie moglo sie nauczyc. Mozna by jeszcze dlugo pisac.
To jest ogolne okreslenie, problem jest bardziej skomplikowany
i nalezy go rozpatrywac indywidualnie, nie wolno tez przesadzic
z generalizowaniem.
pozdrawiam
marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-03-09 10:43:32
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]Użytkownik WWWoman napisał:
(...)
> W kazdym razie bylam przygotowana wczoraj ze skonczy sie moje swieto na tych
> porannych zyczeniach i 1 smsie w ciagu dnia. I choc jestem juz duza
> dziewczynka to po powrocie z pracy rozejrzalam sie po mieszkaniu w
> poszukiwania kawalka kwiatka dla mnie. Nie bylo. No nic to, powtarzalam
> sobie ze napewno nie dostane kwiatka. Powtarzalam i powtarzalam. A jednak
> jak wrocil z pracy i przywital mnie slowami: nie mam nic dla ciebie oprucz
> siebie... bylo mi poprostu przykro.
Nie rozumiem dlaczego było Ci przykro. Faceci to zupełnie inna płeć
(LOL), oni (generalizując, panowie -- nie bijcie) nie zwracają uwagi na
takie pierdółki, jak kwiatki i serduszka. Poza tym nie wyobrażam sobie,
co piękniejszego mogłabyś dostać, oprócz swojego ukochanego.
(...)
> Mysle ze to
> poprostu wygodnictwo, bo pozniej uraczyl mnie tekstem: nie myslales ze ci
> tak zalezy na tym kwiatku... przeciez wiesz ze cie kocham. A ja myslalam ze
> dajac drobne prezenty, przygotowujac niespodzianki dla siebie nawzajem,
> wizyta w restauracji w taki dzien jak wczoraj... to wszystko sklada sie
> wlasnie na milosc. Skoro wiemy ze sie kochamy to po co w takim razie te
> prezenty w Walentynki i Swieta Bozego Narodzenia. Slowa: kocham cie
> wystarczy!
A gdyby Twój TŻ ledwo wiazał koniec z końcem i zwyczajnie nie byłoby go
stać na drobne prezenty? Uznałabyś, że Cię nie kocha? Mówił Ci wyraźnie
-- dla niego liczy się miłość, a nie obdarowywanie pierdółkami. Jeśli
wiesz, że on zwyczajnie nie ma do tego głowy, to masz dwa wyjścia --
albo "nauczyć" go odpowiednich zachowań, albo sama się obdarowywać.
> Moze jestem przewrazliwiona, okres mi sie zbliza i reaguje na ta sytuacje
> zbyt mocno i tak naprawde to nie ma o co kopiii kruszyc...
IMO jesteś przewrażliwiona.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-03-09 10:54:58
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]
"Karolina Matuszewska" <g...@-...implant.am.lublin.pl> wrote in
message
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10D7D98A@jplwant0
03.jasien.net...
> Nie rozumiem dlaczego było Ci przykro. Faceci to zupełnie inna płeć
> (LOL), oni (generalizując, panowie -- nie bijcie) nie zwracają uwagi
na
> takie pierdółki, jak kwiatki i serduszka. Poza tym nie wyobrażam
sobie,
> co piękniejszego mogłabyś dostać, oprócz swojego ukochanego.
Zgadza się, ale jeszcze jest coś takiego, jak forma dawania, nawet
siebie. Tymczasem wg tego opisu on siebie nie dał, on łaskawie
udostępnił.
> A gdyby Twój TŻ ledwo wiazał koniec z końcem i zwyczajnie nie byłoby
go
> stać na drobne prezenty? Uznałabyś, że Cię nie kocha? Mówił Ci
wyraźnie
> -- dla niego liczy się miłość, a nie obdarowywanie pierdółkami.
I mówił również "kurwa, ja nie wiem co ja mam robic" - oryginalny
sposób okazywania uczuć, prawda?
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-03-09 11:13:59
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnc4r450.dmg.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> Nie ma kwiaciarni po drodze?
To niech wcześniej zaplanuje trasę z kwiaciarnią po drodze - podobno
mężczyźni są nieźli w planowaniu i znaja się lepiej na mapie.
> Nie ma się siły, by wstąpić do kwiaciarni (tak, mężczyzna czasem może
> być zmęczony).
Grzegorz, naprawdę - bez przesady.
Kupienie kwiatka to nie jest jakiś heroiczny wyczyn i nie wymaga specjalnych
nakładów męskiej siły.
Już lepiej napisz, że po prostu niektórym się nie chce, lub na złość nie
kupią i nie kompromituj mężczyzn.
> A co powiesz o facecie, który kupi kobiecie czekoladki i następnie sam
> je zje?
:) Przynajmniej nie cierpi na wycieńczenie pracą.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-03-09 11:18:38
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]
Użytkownik "Karolina Matuszewska" <g...@-...implant.am.lublin.pl>
napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10D7D98A@jplwant0
03.jasien.net...
> Poza tym nie wyobrażam sobie,
> co piękniejszego mogłabyś dostać, oprócz swojego ukochanego.
Ukochanego, zwracającego uwagę na potrzeby ukochanej.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-03-09 11:23:46
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]Użytkownik Jarek P. napisał:
>>co piękniejszego mogłabyś dostać, oprócz swojego ukochanego.
> Zgadza się, ale jeszcze jest coś takiego, jak forma dawania, nawet
> siebie. Tymczasem wg tego opisu on siebie nie dał, on łaskawie
> udostępnił.
Kwestia odbioru. Nie wiemy, czy powiedział to śmiertelnie poważnym
tonem, czy żartował.
>>-- dla niego liczy się miłość, a nie obdarowywanie pierdółkami.
> I mówił również "kurwa, ja nie wiem co ja mam robic" - oryginalny
> sposób okazywania uczuć, prawda?
Tudzież fochy z powodu braku kwiatka. Rany, jeśli wiem, że mój TŻ nie ma
do tego głowy (chociaż mój ma, + zmysł praktyczny, na urodziny dostałam
kalkulator: "Wiesz, kochanie, zobacz, ma konwersję jednostek, równania
trzeciego stopnia, odchylenie standardowe... przyda ci się"), to biorę
od niego pieniądze i sama sobie coś kupuję. Mnie jakoś zdechłe chabazie
nie rajcują, wolę oszczędzić życia biednemu tulipankowi i sobie kupić
abonamentowego kaktusa, będzie na najbliższych 10 ósmych marca. Akurat w
tym przypadku jestem w stanie zrozumieć facetów i to, że ten nieszczęsny
człowiek mógł rano o tym kwiatku pomyśleć, ale potem wypadło mu z głowy
i przypomniał sobie wkładając klucz w drzwi. Wiem, że ja w takiej
sytuacji nie stroiłabym fochów, a raczej wykorzystała to, że chce się
"oddać" i zapędziłabym do zrobienia (wspólnie) kobiecodniowej kolacji.
Pozdrawiam,
Karola (co też zapomina o dniach tego i tamtego)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-03-09 11:27:33
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]On Tue, 9 Mar 2004 11:07:14 +0100, marcin <e...@n...tlen.pl> wrote:
: to nie jest tak, ze chlop wie, to jest tak
: ze wlasnie nie wie - chociaz aby byc precyzyjnym
: nalezy powiedziec - nie ma swiadomosci. Bo ze jest swieto
: to wie, tylko nie uswiadamia sobie pewnych mechanizmow
: rzadzacych relacjami miedzyludzkimi. Nie kazdy umie dbac o
: uczucie, poniewaz nie zostal tego nauczony w domu.
[...]
brzmi to rozsadnie, ale z drugiej strony - czy jemu nie byloby przykro,
gdyby to _jego_ swieto zostalo zapomniane? przeciez kazdy z nas obchodzi
jakies swieta od malego, chocby urodziny czy gwiazdke. moze sa domy, w
ktorych sie na to nie zwraca uwagi, ale to chyba raczej mniejszosc.
i jeszcze odnosnie "meki" kupowania prezentow - tego nie rozumiem. w czasach
powszechnej dostepnosci wszelkiego rodzaju dobr stwierdzenie "nie
wiedzialem, co ci kupic, to nie kupilem nic" jest absurdalnie smieszne :)
dac w prezencie mozna prawie wszystko, no moze oprocz pasty do zebow ;)
tylko trzeba przez chwile ruszyc mozgiem. i ta czynnosc ruszania mozgiem
jest wlasnie tym prawdziwym prezentem - fakt, ze ktos przez chwile o mnie
pomyslal i zastanowil sie, czym mnie ucieszyc, jest przeciez wazniejszy od
przedmiotu, ktory dostaje.
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-03-09 11:41:58
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]Użytkownik "Karolina Matuszewska" <g...@-...implant.am.lublin.pl>
napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10D7E253@jplwant0
03.jasien.net...
> [...]Akurat w tym przypadku jestem w stanie zrozumieć facetów[...]
A jesteś w stanie zrozumieć kobietę, której w jakiś sposób na tym kwiatku
(czy innej symbolicznej pierdółce) zależy, a trafił jej się rzucający mięsem
kontestator? Bo tu nie chodzi o chrzanionego kwiatka, tylko o postawę "mam w
de jakieś tam wydumane święto i nie podoba mi się, babo, że czegoś ode mnie
chcesz". I ja, przyznam się, takiej postawy ni cholery nie rozumiem.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-03-09 11:43:09
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]On Tue, 9 Mar 2004 12:23:46 +0100 , Karolina Matuszewska
<g...@-...implant.am.lublin.pl> wrote:
[...]
:
: Tudzież fochy z powodu braku kwiatka. Rany, jeśli wiem, że mój TŻ nie ma
: do tego głowy (chociaż mój ma, + zmysł praktyczny, na urodziny dostałam
: kalkulator: "Wiesz, kochanie, zobacz, ma konwersję jednostek, równania
: trzeciego stopnia, odchylenie standardowe... przyda ci się"), to biorę
: od niego pieniądze i sama sobie coś kupuję. Mnie jakoś zdechłe chabazie
: nie rajcują, wolę oszczędzić życia biednemu tulipankowi i sobie kupić
: abonamentowego kaktusa, będzie na najbliższych 10 ósmych marca.
[...]
czyli jednak twoj facet jak najbardziej mysli o tej calej "prezentologii",
tylko akurat nie ma w zwyczaju kupowac przyslowiowych kwiatkow na 8 marca.
woli kalkulatory albo kase na cos, co sobie sama wybralas, czym calkowicie
zaspokaja twoje oczekiwania.
mnie ani 8 marca nie obchodzi, ani kwiatki nie sa mi do szczescia potrzebne
(koty mi zjadaja wszystkie rosliny, jakie znajda sie w zasiegu), ale gdyby
maz zamiast dajmy na to zyczen urodzinowych powiedzial "o rany, znow masz
jakies swieto" albo "i co ja mam kurwa zrobic" czy cos w tym stylu to by mi
bylo baaardzo smutno...
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-03-09 11:50:51
Temat: Re: moj 8 marca :( [dlugie]On Tue, 9 Mar 2004 12:41:58 +0100, Hanka Skwarczyńska <hanusia@[> wrote:
: Użytkownik "Karolina Matuszewska" <g...@-...implant.am.lublin.pl>
: napisał w wiadomości
: news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10D7E253@jplwant0
03.jasien.net...
: > [...]Akurat w tym przypadku jestem w stanie zrozumieć facetów[...]
:
: A jesteś w stanie zrozumieć kobietę, której w jakiś sposób na tym kwiatku
: (czy innej symbolicznej pierdółce) zależy, a trafił jej się rzucający mięsem
: kontestator? Bo tu nie chodzi o chrzanionego kwiatka, tylko o postawę "mam w
: de jakieś tam wydumane święto i nie podoba mi się, babo, że czegoś ode mnie
: chcesz". I ja, przyznam się, takiej postawy ni cholery nie rozumiem.
podpisuje sie pod tym czterema lapami... a takze nie wierze w to, zeby
jakakolwiek kobieta wsciekla sie po stwierdzeniu "kochanie, przepraszam,
znowu zapomnialem na smierc o tej dacie, ale bardzo cie kocham i w ogole to
napijmy sie czegos dobrego" :)
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |