Data: 2004-07-09 15:30:12
Temat: Re: moja kolej :(
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
proxy11 wrote:
> Nikt z nas nie przejawia postawy wymagajacej a z drugiej strony oboje dajemy
> sobie znac ze nam na sobie zalezy.
Hmmm... z poprzedniego postu wyniklo cos innego. "Dawanie sobie znac, ze
nam na sobie zalezy", a "zona ma sie starac, zeby pobyt w domu byl dla
meza atrakcyjny" maja dla mnie kompletnie inny wydzwiek.
> Ale... czytajac Twoja odpowiedz, byc moze wynika ona z jakiejs frustracji
Taaaak, jestem nieustannie sfrustrowana egoistyczna feministka, ktorej
sie p***lilo w glowce - tyle uzytkownicy usenetu na moj temat :D
> miec mniejsze potrzeby uczuciowe. Z jednej strony kobiety czesto pisza jak
> im brakuje czulosci, slow, gestow a Ty piszesz ze jakbys cos takiego mezowi
> powiedziala, zachecila go ladna bielizna to jzu jest dla Ciebie nie do
> pomyslenia. Porazka.
Tak, porazka. Maz ma byc _ze_mna_, a nie z moja bielizna, obiadem przeze
mnie ugotowanym, czy wysprzatana lazienka. Inaczej to nie jest milosc, a
wyrachowanie. Bo co bedzie jak sie zestarzeje ? Jak zachoruje ? Nie mam
zamiaru sie meczyc cale zycie mysleniem, czy uatrakcyjniam mojemu
malzonkowi pobyt w domowych pieleszach na tyle, zeby nie znalazl sobie
kochanki.
>
> 2. Ostra: Takiej zony na pewno nie chcialbym miec,
LOL, to mialo byc 'ostro' ? :)))
Dunia (nie ma to jak poprawa humoru przed weekendem)
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
|