Data: 2004-07-09 15:32:01
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:ccm0de$bce$1@news.onet.pl...
> "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> skrev i meddelandet
> news:cclkap$h63$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> > Tej rozmowy muszą chciać dwie strony. On też musi chcieć zrezygnować z
> > tamtej znajomości. Ja podjęłabym się walki, bo naprawdę byliśmy fajnym
> > związkiem.
>
> Wklepalam w Göögle Twoje dane...... Nie wiem, co Ci poradzic, ale wiem, ze
> przezywasz szok, bo jeszcze miesiac temu pisalas tak:
>
> " Moge powiedziec, ze moje malzenstwo jest udane i szczesliwe.
> Czasem zdarzaja sie wieksze lub mniejsze problemy czy kryzysy, ale jak
dotad
> wychodzimy z nich obronna reka (jak to jest z tymi kryzysami - po 7 latach
> zwiazku? czy cos takiego? To chyba nas dopadlo ostatnio + kryzys przy
> pierwszym dziecku - dwa w jednym ;) )
> Na pewno podstawa jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Bez tego
nie
> mozna budowac szczesliwego malzenstwa. Nie mozna dopuszczac do cichych
dni.
> Szczerze mówiac nawet sobie tego nie wyobrazam i jeszcze tak zle nie bylo.
> Chyba jestem za duza gadula ;) i nie umiem sie nie odzywac. Od razu
wszystko
> sobie wyjasniamy.
> Zawsze musi byc tak, ze obydwie strony chca porozumienia, bo bez tego tez
> ani rusz."
>
> To jak to wlasciwie bylo u Was z tymi rozmowami?
>
Ano tak, że mąż nie umie chyba rozmawiać o tym co Go gryzie i może stąd to
wszystko. Nie wiem. Po prostu Go nie poznaję. Zawsze dużo rozmawialiśmy, ale
widocznie mąż nie o wszystkim mi mówił.
Zabrakło tej drugiej strony, która chce porozumienia. TŻ okazał się w tej
sytuacji niezbyt dojrzały.
--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|