Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Jacek" <j...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: moja kolej :(
Date: Fri, 9 Jul 2004 22:44:50 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 61
Sender: q...@p...onet.pl@213.158.197.34
Message-ID: <ccn046$nhv$1@news.onet.pl>
References: <cclg8v$2dq$1@nemesis.news.tpi.pl> <ccmvea$8ea$1@zeus.man.szczecin.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.158.197.34
X-Trace: news.onet.pl 1089405894 24127 213.158.197.34 (9 Jul 2004 20:44:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Jul 2004 20:44:54 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:60060
Ukryj nagłówki
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccmvea$8ea$1@zeus.man.szczecin.pl...
> A jak się dowiedziałaś?
> Może, to, że wiesz, to z jego strony forma "błagania o pomoc". Żebyś
pomogła
> mu wyjść z tej zagmatwanej sytuacji? Zagmatwanej przez emocje, które
czasem
> są tak intensywne, że trudno ponad nimi dostrzegać coś jeszcze.
Ja chciałem wreszcie poczuć spokój.
> To naturalne, że czujesz się zraniona. Gdybyś nie czuła nic, znaczyłoby,
że
> Wasz związek nie miał sensu. Terapeuci, zajmujący się terapią rodzinną
> twierdzą, że dopóki są jakieś emocje, wszystko można uratować. Tylko obie
> strony muszą tego chcieć.
Chciec razem i w tym samym czasie.
> Moja rada - jeśli czujesz, że chcesz jednak, abyście byli nadal razem,
> musisz o niego zawalczyć. Pokazać, że Ci zależy. I być bardzo upartą. Bo
> pewnie z początku będzie się bardzo bronił - nowe uczucie jest takie
> kuszące, miłe, przyjemne, bez tych wszystkich obowiązków i trudności,
które
> wiążą się z życiem rodzinnym.
Może wątki o nas sie na coś przydadzą, pozwolą zrozumieć
że Twój z pozoru nieczuły mąż też w jakiś sposób cierpi.
Jemu też często załamał się świat wartości. Przestał być tym pieknym młodym
nieskażonym.
> Jeśli chcesz uratować to małżeństwo, w żadnym wypadku nie zostawiaj go
> teraz, nie dawaj czasu na myślenie w samotności. Brzmi to może jak chęć
> podporządkowania sobie drugiej osoby, ale wierz mi, on chyba rozum
stracił,
> by wdawać się w historie z koleżanką z pracy.
Jeszcze raz zachęcam do zoorganizowania sobie czasu na wspólna rozmowę
która może potrwać i 3 dni.
> Jeśli Cię to w jakiś sposób pocieszy: bardzo wielu małżeństwom, żeby nie
> powiedzieć większości, zdarzają się podobne historie. Niektórym udaje się
to
> przeżyć, przegadać, dojść do wspólnych ważnych wniosków. Czasem trzeba dać
> drugiej stronie szansę, by przypomniała sobie o tym, co w życiu jest
> najważniejsze.
Ale ważne żeby dojśc do tych wniosków razem. Wtedy nawet rozwód i
rozsstanien przebiegną łatwiej,
a może nagle zrozumiemy cos co było tak cięzko powiedzieć. A gniotło samo
serce.
Pozdrawiam
Jacek
|