Strona główna Grupy pl.soc.rodzina moja kolej :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

moja kolej :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 426


« poprzedni wątek następny wątek »

181. Data: 2004-07-11 13:58:28

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> wrote in message
news:ccr1md$t2i$1@nemesis.news.tpi.pl...

>
> Wiem. Nigdy nie będzie jak kiedyś, ale myślę, że możemy być szczęsliwi,
> nawet bardzo. Po ostatnich rozmowach jest nadzieja.
(..)
> Jedziemy razem jutro.
(...)
> Decyzją jest danie mu jednej szansy i to już podjęłam. Wyjeżdżamy, ale
> rozmawiamy cały czas od piątku. Dużo się dowiedzieliśmy na temat naszego
> związku i czego w nim brakowało. Rozmowy są spokojne, żadnych awantur,
> jestem bardzo opanowana.

lepiej juz brzmisz, az milo czytac :)
zycze wiec duzo sily psychicznej i powodzenia!

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


182. Data: 2004-07-11 14:02:11

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ccrehb$2t4k$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Ania K. napisał:
>
>
> > Może nie mieści Ci się w głowie, że przeczytałam te sms-y, ale może
dzięki
> > temu mamy jakąś szansę. Może potem byłoby już za późno.
>
> Sorki - nie wierzę w cuda.
>
> Pewnie Ci się uda wyklarować mu że ma poczucie obowiązku, przyzwoitości
itp.
> Ale..... nikt mi nie nakaże kogo mam kochać i nie zakaże kogo mi kochac
> nie wolno.

Nic mu absolutnie nie klarowałam. Byłam wręcz przygotowana na to, ze się
rozwiedziemy. Powiedziałam tylko, żeby zastanowił sie kto jest dla Niego
ważniejsz i żeby wybrał. W życiu nie chciałabym być z nim gdyby miał
żałować, że rozstał się z tamtą.

>
> Inwigilacja tylko sprawiła, że przyparłaś go do muru. Najwyraźniej za
> wczesnie - bo sama napisałaś, że sam nie wie czego chce.

Nie wiedział tuż po tym jak się wydało. Dowiedział się znacznie wcześniej
niż myślałam. Byłam zdziwiona, że tak szybko podjął decyzję, bo wcale go nie
napierałam. Powiedziałam, że ma wybrać i się więcej na ten temat nie
odezwałam.

> Tak naprawdę to JEGO wola co zrobi i nie narzucisz mu kogo ma kochać,
> nawet jak będziesz mu co 5 min. grzebać w kieszeniach. Jeżeli juz teraz
> sie usprawiedliwiasz i uważasz, że jest ok. zastanów się, czy będziesz
> mogła potem normalnie żyć. Bez zaglądania mu w telefon i kieszenie i czy
> za każdym dzwonkiem przychodzącego sms-a nie będziesz podejrzewała czy
> to czasem nie od niej.

Pewnie na początku będę się denerwować, ale uświadomiłaś mi, że faktycznie
to bez sensu. Nie zamierzam nic więcej sprawdzać, bo nie mogę wpadać w
paranoję. Do niego teraz należy czy będzie z tamtą utrzymywał kontakt czy
nie. Jeżeli będzie utrzymywał to prędzej czy później to się i tak wyda. Od
niego zależy co zrobi z tą szansą.

> Tak naprawdę to...... on musi zdecydować. Sam.
> I nie wiem, czy będziesz potrafiła mu zaufać, z takim podejściem jakie
> masz teraz.

Dzięki za te słowa. Naprawdę dużo mi uświadomiły.

>
> IMO - nic nie usprawiedliwia naruszania cudzej prywatności. I to, że
> ludzie są razem nie znaczy, że nie mają jakiejś swojej sfery życia.
>

Masz rację i przeprosiłam za to TŻ.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


183. Data: 2004-07-11 14:05:54

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ania K. napisał:

> Masz rację i przeprosiłam za to TŻ.

Mądra kobieta :)

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


184. Data: 2004-07-11 14:06:30

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message news:ccren6$2t5b$1@news2.ipartners.pl...

> Poważnie?
> Wiesz.... są rzeczy, których się nie robi - należą do nich: grzebanie po
> kieszeniach, w torebce, czytanie cudzych listów i sms-ów i ttp.
> I IMO - nic tych czynów nie usprawiedliwa.

imo usprawiedliwia.

> A poza tym - wybacz - nie wierzę, że można drugiego człowieka zmusić, by
> się odkochał, czy zakochał. Jak w grę wchodzę emocje, żadne formy
> nacisku nie są skuteczne. A nawet jak są to nie na dłuższą metę.

oczywsiscie. ale co to ma wspolbnego z "grzebaniem"?

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


185. Data: 2004-07-11 14:07:48

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message news:ccrbpu$2rke$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Ania K. napisał:
>
> > Dowiedziałam się, bo o 2 w nocy Jego tel. wibrował, więc chciałam Go
> > wyłączyć. W ten sposób zobaczyłam, że przyszły do niego sms-y, które Ona
> > wysłała no i je przeczytałam.
>
> W życiu tego nie pojmę.
> W kieszeniach też mu grzebiesz?
>
> Eulalka
>
> Ps. To ja mu się chyba nie dziwię.

przesadzasz. i to imo bardzo.
sa pewne sytuacje w zyciu, kiedy "grzebanie po
cudzych kieszeniach" jest koniecznoscia. Ania nie robila
tego dla sportu, ani nie bylo to rutyna dnia. jak sa
"wojny sprawiedliwe" w religii, ktorej grzechem jest
zabijanie, tak samo "grzebanie" w ppewnych sytuacjach
ma swoje uzasadnienie.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


186. Data: 2004-07-11 15:46:40

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

>>Poważnie?
>>Wiesz.... są rzeczy, których się nie robi - należą do nich: grzebanie po
>>kieszeniach, w torebce, czytanie cudzych listów i sms-ów i ttp.
>>I IMO - nic tych czynów nie usprawiedliwa.
>
>
> imo usprawiedliwia.

No to sobie grzeb.
Ja grzebać nie będę.
I mnie też nikt grzebac nie będzie.

>
>
>>A poza tym - wybacz - nie wierzę, że można drugiego człowieka zmusić, by
>>się odkochał, czy zakochał. Jak w grę wchodzę emocje, żadne formy
>>nacisku nie są skuteczne. A nawet jak są to nie na dłuższą metę.
>
>
> oczywsiscie. ale co to ma wspolbnego z "grzebaniem"?


Nic - odnosiło się do innego zagadnienia w poprzednim poście.
Grześ stoi, że tylko na jeden temat się można wypowiadać?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


187. Data: 2004-07-11 15:50:43

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

> przesadzasz. i to imo bardzo.
> sa pewne sytuacje w zyciu, kiedy "grzebanie po
> cudzych kieszeniach" jest koniecznoscia. Ania nie robila
> tego dla sportu, ani nie bylo to rutyna dnia. jak sa
> "wojny sprawiedliwe" w religii, ktorej grzechem jest
> zabijanie, tak samo "grzebanie" w ppewnych sytuacjach
> ma swoje uzasadnienie.

Jasne - pewnie im teraz lepiej, co?
Grzebanie tu nic nie zmienia - uwjawniło coś, owszem. Ale co z tego?
facet może sam by się z tym uporał z czasem, teraz jest pod presją,
przyparty do muru a jej z tym wcale nie lepiej.
I tak się samo z czasem rozwiąże, prawdopodobnie z tym samym skutkiem
jakby nie grzebała.
Ale grzebała - naruszyła jego prywatność. On teraz po 1. założy, że
będzie to robiła nawet jak nie będzie miał nic do ukrycia, po 2. też
będzie mógł naruszać jej prywatność.
Dla mnie to jedna z granic, których się nie przekracza. Tak jak sie nie
używa w kłótni między partnerami epitetów czy rękoczynów.

A może starej daty jestem?

Eulalka

PS. Wiesz... to, że grzebała i wygrzebała IMO niczego nie zmienia. Są
rzeczy na które wpływu nie masz, nie zależą od Ciebie, choćbyś bardzoi
chciała by było inaczej. To ON musi się zdecydować. Grzebanie im nie pomoże.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


188. Data: 2004-07-11 15:54:38

Temat: Re: moja kolej :(
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 11 Jul 2004 17:50:43 +0200, na pl.soc.rodzina, Eulalka napisał(a):

> A może starej daty jestem?

Nie szukaj wymówek;-) Ja to czasamy bym nawet chciał żeby mi żona w
kieszeni pogrzebała.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


189. Data: 2004-07-11 16:03:51

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "PawełJ" <p...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> śpiochy, i kaftanik). Czyżbyś był z tych mężczyzn, którym się wydaje, że
> pranie to się samo pierze, rozwiesza i prasuje?;)
No a nie jest tak? No weź nie żartuj. Ja wkładam brudne rzeczy do kubła w
łazience a potem wyciągam te same czyste z szafy. To ktoś coś przy nich robi
jeszcze? ;-)
A tak serio, to jeżeli mąż chce mieć żonę dla siebie to też może uprać i
korona mu zgłowy nie spadnie.
>
> > > Istniały. I co?
> >
> > Zostały choć w częsci uwzględnione w Twoich priorytetach?
>
> Jego potrzeby? A dlaczego? Przecież on dorosły jest? Dlaczego ja mam dbać
o
> jego potrzeby?
Bo jesteś jego zoną, bo kochasz go, bo on jest dzieckiem twojego dziecka.
Nie wystarczy?
Z tego co piszesz to wynika, że twój mąż przestał isnieć w chwili narodzin
dziecka. Swoje zrobił to niechsobie teraz radzi sam. To ja mu głęboko
współczuje. I tobie też.

--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


190. Data: 2004-07-11 16:20:08

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message news:ccrngv$31cf$1@news2.ipartners.pl...

> Jasne - pewnie im teraz lepiej, co?

a lepiej by bylo bez??

> Grzebanie tu nic nie zmienia - uwjawniło coś, owszem. Ale co z tego?

ujawnilo cos, na co pozniej mogloby byc za pozno.

> facet może sam by się z tym uporał z czasem, teraz jest pod presją,
> przyparty do muru a jej z tym wcale nie lepiej.

niekoniecznie.

> I tak się samo z czasem rozwiąże, prawdopodobnie z tym samym skutkiem
> jakby nie grzebała.


moze tak byc, ale moze byc rowniez to, iz facet nie zapedzi sie
jeszcze dalej, gdzie odwrot jest juz prawie niemozliwey.

> Ale grzebała - naruszyła jego prywatność. On teraz po 1. założy, że
> będzie to robiła nawet jak nie będzie miał nic do ukrycia, po 2. też
> będzie mógł naruszać jej prywatność.
> Dla mnie to jedna z granic, których się nie przekracza. Tak jak sie nie
> używa w kłótni między partnerami epitetów czy rękoczynów.

na to odpowiem tak:
nie jestem za zabijaniem, ale jesli ktos zagrozi mi czy np
mojemu dziecku mozliwe, ze potrafilabym zabic.
nie jestem za "grzebaniem" ale jesli sytuacja mnie do tego
zmusi, "pogrzebie",

>
> A może starej daty jestem?

100 lat temu nie grzebali ?? ;)))
>
> Eulalka
>
> PS. Wiesz... to, że grzebała i wygrzebała IMO niczego nie zmienia. Są
> rzeczy na które wpływu nie masz, nie zależą od Ciebie, choćbyś bardzoi
> chciała by było inaczej. To ON musi się zdecydować. Grzebanie im nie pomoże.

a ty znowu mieszasz, grzebanie z decyzja. juz wydalawlo mi sie
ze jakos z tym sie uporalas ;)))

zmienilo bardzo duzo, po pierwsze Ania wie na czym stoi, przedtem sie
domyslala, i jak sama mowila robila z tego powodu awantury, bo
cos zlego sie dzialo. facet moze sie ocknie, bo zapewne
niewiedzaca zona byla w mu na reke, a teraz musi jakos
ta zabawe w kotka i myszka sam ze soba nawet wyjasnic,
ta sytuacja zmusila ich do rozmow, ktore juz trwaja, i moze
uzdrowia zwiazek, byc moze facet juz nie zajdzie za daleko
w swoim uczuciu do tej drugiej, i juz nie bedzie tylko
zaurczony.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Slub kuzyna
PRZEPRASZAM ZA RODZICOW !!!.
Klamca
do Kaśki!
Rozwód

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »