« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2007-11-29 09:37:08
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.krys pisze:
> No i zrobiły,
> tyle, ze jedne ziemniaki były rozgotowane, a inne twarde, bo im nie
> przyszło do głowy, że trzeba je gabarytami wyrównać ;-).
mnie też by nie przyszło :) ziemniaki gotuje raz na ruski rok
i jakos chyba fuksem mi sie udawalo?
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2007-11-29 22:24:39
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.W liście datowanym 23 listopada 2007 (18:30:49) napisano:
> krys pisze:
>> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>>>
>>> zamiast smalcu się daje masło albo oliwę z oliwek, taki sam tłuszcz,
>>> za to zdrowszy (zwłaszcza oliwa). bo co takiego jest w tych skwarkach
>>> oprócz tłuszczu i smaku smażeniny?
>>
>> No to właśnie o ten smak chodzi.
> masło i oliwa też mają smak :) delikatniejszy, to fakt.
Ale ich smak jest zupełnie inny - nie smakują jak przypalone, tłuste kawałki
węgla, tak jak skwarki. My to naprawdę lubimy :).
> słyszałam nie raz o przypadkach, że ktoś ze sklepu nie może, a od krowy
> owszem. tajemnicza sprawa.
Mam dokładnie na odwrót. Mdli mnie na sam zapach mleka od krowy. Mleko
z fabryki mi nie przeszkadza.
--
Pozdrawiam
Yakhub
Nie pisz do mnie na ten adres.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2007-11-30 12:50:08
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fi4eiv$3q0$1@inews.gazeta.pl...
> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>
>> a może dajcie im być tymi wegetariankami? przeszłam na wege jako
>> 15-latka, żyję i mam się dobrze (lat mam ponad 2 razy więcej).
>
> Ja nie mam nic przeciwko wegetarianizmowi, ale nie w wydaniu: "a teraz
> wywalam kotleta, nie jem wędliny i już". Jak sie podejmuje jakąś
> decyzję, to należałoby ja przemysleć, przygotowac się do tego, a nie
> liczyć, ze ktoś za Ciebie poniesie konsekwencje Twojego wyboru.
Dokladnie. Podobny problem mam ze swoja starsza corka. Ale ona to nie tylko
nie chce miesa, ale i nie chce warzyw (to ze wzgledow smakowych). Zadnych
straczkowych, kapusta tylko surowa kiszona i gotowana czerwona, gotowane
buraczki, surowa marchewka, zielony i kiszony ogorek i pomidor. Od czasu do
czasu (raz na 2 miesiace) moze byc kalafior lub troszeczke fasolki
szparagowej. Jajko tylko na twardo. Postawilam sie i powiedzialam, ze moze z
miesa zrezygnowac gdy rozszerzy menu roslinne.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2007-11-30 14:13:59
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Katarzyna napisał(a):
> Dokladnie. Podobny problem mam ze swoja starsza corka. Ale ona to nie
> tylko nie chce miesa, ale i nie chce warzyw (to ze wzgledow
> smakowych). Zadnych straczkowych, kapusta tylko surowa kiszona i
> gotowana czerwona, gotowane buraczki, surowa marchewka, zielony i
> kiszony ogorek i pomidor. Od czasu do czasu (raz na 2 miesiace) moze
> byc kalafior lub troszeczke fasolki szparagowej. Jajko tylko na
> twardo. Postawilam sie i powiedzialam, ze moze z miesa zrezygnowac gdy
> rozszerzy menu roslinne.
I co? Zaczęła jeść? Moja pewnie na złość mi umarłaby z głodu.
Ha, a wczoraj w ramach eksperymentu zrobiłam kotlety z fasoli. Moga byc,
poza tym, ze przypominaja tekturę;-). Dziecko pyta, co możnaby zrobić
na przyszłość, żeby były wilgotniejsze no jak to co - skwarek
dołożyć;-). A teraz dziecko biedne będzie te kotlety jadło, jadło,
jadło, za każdym razem, jak reszta rodziny bedzie jadła różne rzeczy.
Trudno.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |