« poprzedni wątek | następny wątek » |
541. Data: 2005-06-01 08:59:12
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.35.26, na pl.soc.rodzina, Margola
napisał(a):
> No naturalnie. Szansę jednak Bóg daje do ostatniej minuty życia - vide
> nawrócony łotr na Golgocie.
Dlatego kwestię potępienia zostawiam Bogu - to IMO oczywiste.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
542. Data: 2005-06-01 09:00:50
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.56.05, na pl.soc.rodzina, Margola
napisał(a):
>> Takie rozumowanie to grzech przeciwko Duchowi w.
>> Zamiast nawrócenia, upór w grzechu i założenie, że Bóg i tak jest
>> miłosierny, więc odpuci.
> Powtarzam pytanie: co uczyniłeś dla bliźnich, którzy błądzą?
Margola... plizzzz...
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
543. Data: 2005-06-01 09:02:31
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.38.48, na pl.soc.rodzina, Margola
napisał(a):
> Może nuży mnie upał, a może drażni mnie, że polski katolicyzm ma właśnie
> taką gębę i daję w ten sposób upust swojej frustracji? Nie wiem.
Jednak "tacy ludzie"... Ech...
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
544. Data: 2005-06-01 09:13:41
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1izuran31yb6m$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 31.05.2005, o godzinie 22.08.48, na pl.soc.rodzina, Agnieszka
> napisał(a):
>
> > W takim razie czytasz cały wątek jeszcze raz ;-))
>
> Nie zmuszaj mnie... :)
No dobra, nie miałabym sumienia.
Niemniej jednak naprawdę uważasz, że autorytatywne i BEZWARUNKOWE
stwierdzenie, że w konkubinacie kobieta się nie szanuje jest oceną
postępowania a nie osoby? Że jest po prostu poglądem a nie oceną
*wszystkich* kobiet, które mają poglądy inne niż DD? Że wyrażone w
taki konkretny sposób nie jest personalne i nie obraża? No wybacz, nie
podam kontrprzykładu "z mojej półki" adekwatnego do powyższego, bo po
pierwsze chciałabym zachować jakiś minimalny poziom dyskusji, a po
drugie zostałabym zlinczowana za obrażanie większości ludzi w tym
kraju. Ale DD to uchodzi na sucho i w dodatku ma obrońców(ę).
Pozdrawiam,
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
545. Data: 2005-06-01 09:29:24
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d7jsrl$et3$1@inews.gazeta.pl...
> gsk <c...@w...pl> napisał(a):
>
> > Grupy dyskusyjne są od tego,
> > żeby dyskutować, a nie kwitować obelgami wywody kogos komu może jest
lepiej
> > jak coś z siebie wyrzuci.
>
> Grupy dyskusyjne są od tego, żeby dyskutować, a nie traktować je jak grupę
> wsparcia,
Pozwól, że każdy będzie je traktował po swojemu.
której można opowiedzieć wszystko, a która potem pogłaska po główce
> i przytuli.
Tego nie oczekuję. Oczekuję jedynie związku z tematem.
Jak ktoś w celach wyłącznie autoterapeutycznych wypisuje tony
> jakichś niespójnych wypotów, to musi się liczyć z różnymi reakcjami.
>
No cóż, rzeczywiście.
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
546. Data: 2005-06-01 09:38:16
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:n3as0b8w43mk.dlg@habeck.pl...
> Dnia 31.05.2005, o godzinie 21.03.10, na pl.soc.rodzina, Margola
> napisał(a):
>
>> Potępienie =/= miłosierdzie.
>
> Jasne. A co ma jedno do drugiego. Bóg i KRK jest miłosierny dla ludzi.
> Potępia ich zachowania czyli grzech.
>> Kościół wychodzi im naprzeciw, pomagając duchowo uczestniczyć w życiu
>> chrześcijańskim, na tyle, na ile to możliwe w ich wypadku.
>
>> DD ich potępia.
>
> Ich, czy ich zachowania -> grzechy?
Rzeczywiscie, nieprecyzyjnie sformułowałam myśl, co zresztą później
sprecyzowałam w toku dyskusji. Powiedzmy, że zasadniczo chodzi mi o sposób
wypowiedzi DD - wg mnie jest on nacechowany poczuciem moralnej wyższości i
pychą, które nie przystoją miłosiernemu chrześcijaninowi.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
547. Data: 2005-06-01 09:40:05
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1scndv67g0n2b$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.35.26, na pl.soc.rodzina, Margola
> napisał(a):
>
>> No naturalnie. Szansę jednak Bóg daje do ostatniej minuty życia - vide
>> nawrócony łotr na Golgocie.
>
> Dlatego kwestię potępienia zostawiam Bogu - to IMO oczywiste.
No to jesteśmy w tej sprawie zgodni.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
548. Data: 2005-06-01 09:40:41
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:124ypxsnsfh4q.dlg@habeck.pl...
> Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.56.05, na pl.soc.rodzina, Margola
> napisał(a):
>
>>> Takie rozumowanie to grzech przeciwko Duchowi św.
>>> Zamiast nawrócenia, upór w grzechu i założenie, że Bóg i tak jest
>>> miłosierny, więc odpuści.
>> Powtarzam pytanie: co uczyniłeś dla bliźnich, którzy błądzą?
>
> Margola... plizzzz...
No co? Jak wykłuwa oczy, niech ukaże narzędzie.
Margola Co Jakoś Nie Podejrzewa Skutecznych Działań
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
549. Data: 2005-06-01 09:41:20
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:h42j8w4hizuj.dlg@habeck.pl...
> Dnia 01.06.2005, o godzinie 08.38.48, na pl.soc.rodzina, Margola
> napisał(a):
>
>> Może nuży mnie upał, a może drażni mnie, że polski katolicyzm ma właśnie
>> taką gębę i daję w ten sposób upust swojej frustracji? Nie wiem.
>
> Jednak "tacy ludzie"... Ech...
"Takie poglądy" i "takie zachowania".
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
550. Data: 2005-06-01 09:51:12
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dnia 01.06.2005, o godzinie 09.25.04, na pl.soc.rodzina, Basia Z.
napisał(a):
> A ja z przyjemnością czytam dyskusję Margoli z DD.
> Bo mi - zabłąkanej duszyczce bardzo bliski jest taki katolicyzm jaki
> prezentuje Margola, a bardzo odległy taki jaki prezentuje Darek.
>
> Na szczęście na swoje drodze miałam szczęście spotykać jak dotąd takich
> księży, którzy prezentowali ten pierwszy typ.
> Dlatego pewnie wciąż jeszcze nie czuję się odrzucona z kościoła.
>
> Może dla wyjaśnienia - żyję od 21 lat w "małżeństwie niesakramentalnym". Mój
> mąż w wieku 22 lat zawarł ślub kościelny z dziewczyną, w drodze bylo
> dziecko. Ten związek się rozpadł po 3 latach, ja męża poznałam już jako
> rozwodnika i mimo swojej wiary i sprzeciwu rodziców zdecydowaliśmy się być
> razem.
> Chyba nie było to takie złe skoro po 26 latach znajomości w tym 21 w
> małżeństwie nadal jesteśmy razem.
Basiu, widać, że bronisz swojego stylu życia - dlatego poglądy DD Ci nie
odpowiadają. :) Bez pretensji to mówię. Nie twierdzę, że Twoje, czy jego
życie jest lepsze. Jednak coraz więcej jest właśnie takiego katolicyzmu w
stylu Margoli - czy jest lepszy, czy gorszy - w życiu nie będę w stanie
osądzić. Ale faktem jest, że coraz więcej dzisiejszych katolików jest po
prostu wybiórczymi katolikami - biorą z katolicyzmu to, co im pasuje do ich
stylu życia. Bo tak łatwiej.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |