Data: 2009-06-18 15:32:39
Temat: Re: możliwe jest leczenie zapalenia oskrzeli, zapalenia płuc bez antybiotyków?
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
STranger wrote:
>
> Jakie 2 tygodnie?! :>
> Z doświadczenia, a brałem już w życiu różne antybiotyki zwłaszcza często
> jako dziecko, wiem że gdy antybiotyk jest szczęśliwie dobrany czyli
> trafi w ten szczep bakteryjny który spowodował infekcję, to ulga jest
> niemalże natychmiastowa.
> Ja tak to odczuwałem, już po 12h lub 1 dniu od zażycia pierwszej dawki
> antybiotyku czułem, że praktycznie zaczęło się szybkie zdrowienie.
> Antybiotyk trafiony przynosi dużą ulgę pacjentowi w kilka, kilkanaście
> godzin!
> Wiem, że leczenie powinno trwać te 7 dni, aby zużyć całe opakowanie i
> wybić wszystkie bakterie, ale zwykle po 3-5 dniach zażywania człowiek
> jest już/czuje się zdrowy.
>
o ile jest to zapalenie gardła, a nie np atypowe zapalenie płuc, które nawet
na dobranych ostrych antybiotykach potrafi się ciągnąć tygodniami. Kwestia
tego, jakie szkody poczyniły bakterie - proces zdrowienia to często nie
tyle proces wybijania bakterii, co powolnego odbudowywania zniszczonych
tkanek.
>
>> ja tylko powtarzam, co wyczytuję na forach medycyny naturalnej - ludzie
>> biorą gigadawki witaminy C i wychodzą w kilka dni z chorób, które innych
>> rozkładają na długie tygodnie czy nawet miesiące (!). Stosowali jednak
>> duże dawki, 50-100 gram dziennie.
>
> Dzięki za sugestię o mega dawkach C. :)
> Zastosowałem i z bardzo pozytywnym skutkiem! Biorę jednak "tylko" ok 3 -
> 4 gramy C dziennie w wielu małych dawkach, więcej nie ma sensu, organizm
> nie przyswoi tego.
przyswoi, przyswoi. Właśnie większe dawki jako jedyne mają sens -
doprowadzają do bardzo dużego stężenia witaminy C we krwi, co sprawia, że
działa ona na całkiem innym poziomie. Fakt, że jest to błyskawicznie
wydalane z moczem, ale po prawdzie to samo dotyczy antybiotyków - też
stężenie jest wysokie tylko przez chwilę.
>
>
> Taaa, coś w tym jest!
> Ale mimo wszystko, moim zdaniem, faktycznie ludzie mocno chorują na
> świńska grypę, widziałem na własne oczy co sie dzieje w Birmingham,
> tamtejsze lokalne media informują o tym zawzięcie, ale już ogólnokrajowe
> brytyjskie mniej; nasze polskie media w ogóle sobie odpuściły ten temat.
> Może to i dobrze, panika niczego nie zmieni. Grypa ma dość łagodny
> przebieg, nie umiera sie, więc nie ma o co kruszyć kopii.
>
no właśnie, mocno chorują czy jednak przebieg jest łagodny? Jeśli nie liczyć
przekręconych statystyk z Meksyku, to na świńską ludzie umierają
kilkukrotnie rzadziej, niż na normalną. A jakoś sobie nie przypominam, aby
przy epidemii kilkukrotnie groźniejszej normalnej grypy była taka nagonka.
Trochę to przypomina propagandę antyirańską - ostatnio wchodzę na CNN,
klikam top hottest news, na 11 - 4 to antyirańska propaganda, 3 mają w
nazwie tematu słowo "Izrael".
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|