Data: 2003-01-07 19:16:16
Temat: Re: musze przemyslec, odpoczac - wersja [2]
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Próbowaliście terapii rodzinnej? Może skoro nic nie wychodzi z prób
rozmów,
> > trzeba do nich świadka.
>
> tak, probowlismy - skonczylo sie na jednym spotkaniu - powiedziala ze
wiecej
> nie pojdzie.
>
> enerty.
>
Jesli sie bedzie upierac, ze chce odejsc, zastosuj "terror" - pozwolisz jej,
ale jak odbedziecie cala serie spotkan terapeutycznych.
Albo:
"skoro mamy sie rozstac, to nie musisz juz udawac, i powiedz dlaczego bylo
ci ze mna zle".
Nie wiem, jak to wyglada u Was z bliska (bo nie moge wiedziec), ale
przypuszczam, ze zona obawia sie, ze w trakcie terapii mogloby wyjsc cos
czego sie wstydzi. Niektorzy uwazaja, ze terapeuci to tacy szamani, ktorym
wystarcza dwa slowa, zeby zobaczyc "cala prawde".
I jeszcze - wydaje mi sie, ze emocje (rozne), ktore narosly wobec zwiazku,
blokuja Wasze porozmienie, rzeklabym: uczucia nie pozwalaja racjonalnie
dzialac. Terapeuta moglby pomoc oddzielic uczucia od faktow.
Asmira
|