Data: 2003-01-08 13:08:31
Temat: Re: musze przemyslec, odpoczac - wersja [2]
Od: "LPoD" <c...@d...z.dupa.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Izunia" <m...@o...pl> wrote:
[ o modelach]
> I tutaj się z Tobą nie zgadzam. Ja rówież pozałam swojego męża mając lat 15,
> on miał lat 16.Byliśmy ze sobą prawie 6 lat, gdy zdecydowaliśmy się na ślub,
> dodam że nie z musu. Obecnie w kwietniu minie już 11 lat jak jesteśmy
> małżeństwem, mamy dwójkę wspaniałych dzieci, bardzo się kochamy, i nie
> wyobrażmy sobie życia bez siebie. I nie jest to przyzwyczajenie (
> przynajmniej w naszym przypadku ).
Myślę, że Cherokee chodziło raczej o pochopne zawieranie małżeństwa,
o czym w Waszym przypadku raczej nie może być mowy. Z tymi 'modelami'
to po części prawda, aczkolwiek nie traktowałbym tego jako reguły.
No bo wyobraźmy sobie taką sytuację: jesteście ze sobą od tych 6 lat,
chcecie być razem, ale mówisz jemu - 'sorry Zenek, ale muszę przetestować
kilka innych 'modeli', ty w tym czasie poczekaj, albo lepiej przetestuj
kilka 'modelek', żebyśmy mogli w końcu żyć długo i szczęśliwie' :))
Po takim czasie (6 lat) raczej nie może być mowy o zauroczeniu
(ta fenyloetylocośtam podobno przestaje działać po góra 3-4 latach).
A w ogóle to ile tych 'modeli' trzeba poznać, żeby z jako-taką
pewnością trafić na ten właściwy?
Jasne, że bardziej prawdopodobne jest 'trafić na TEGO' w 10 podejściach,
niż za pierwszym razem...tylko...hmmm...zazwyczaj TYM nie będzie ten
ostatni, tylko na przykład 5 z kolei...
ale wtedy może być już za późno, bo piąty znalazł sobie już kogoś
bardziej zdecydowanego i nieprzebierającego jak w ulęgałkach ;)
ch.
--
"Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych,
a rozpustne wobec męża."
|