« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-09-24 22:02:39
Temat: Re: na zakończenieW wiadomości <news:239b.0000005a.45167b9b@newsgate.onet.pl>
Użytkownik <j...@b...pl> pisze:
> przestań mieszać z błotem innych.
Czy Ty wiesz w ogóle co to znaczy "mieszać kogoś z błotem"?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-09-24 22:08:29
Temat: Re: na zakończenieW wiadomości <news:ef617n$huh$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> nie. nie rozumiesz. w 5 latku widze chlopca [...]
> czuje dyskomfort. czy dlugo mi bedziesz [...]
> ja widze chlopca a nie dziecko?? [...]
[...]
> LOL malo zrozumialas. skorzysta Nixe a nie inni. inni a'la miranka
> nie.
W sumie to nie wiem, czy aż tak powinnam się z tego cieszyć.
Wychodzi na to, że mój syn nie jest chłopcem, skoro jego nie będziesz się
krępować ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-09-24 23:17:37
Temat: Re: na zakończenie"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:ef6vkv$d2g$1@news.mm.pl...
>> LOL malo zrozumialas. skorzysta Nixe a nie inni. inni a'la miranka
>> nie.
>
> W sumie to nie wiem, czy aż tak powinnam się z tego cieszyć.
> Wychodzi na to, że mój syn nie jest chłopcem, skoro jego nie będziesz się
> krępować ;-)
LOL
bede tyle tylko, ze to przezyje. przezyc nie mam zamieru przy synkach mamus
z pozycja rozszczeniowa.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-09-24 23:18:32
Temat: Re: na zakończenie"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:ef6va1$50q$1@news.mm.pl...
>> przestań mieszać z błotem innych.
>
> Czy Ty wiesz w ogóle co to znaczy "mieszać kogoś z błotem"?
oo, a Ty wiesz? to sa jakies granice gdzie sie bloto zaczyna a gdzie nie??
wydaje mi sie, ze to znow subiektywne.
iwon(K)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-09-25 05:11:19
Temat: Re: na zakończenieIwon(k)a wrote:
> "Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:ef6vkv$d2g$1@news.mm.pl...
>
>>> LOL malo zrozumialas. skorzysta Nixe a nie inni. inni a'la miranka
>>> nie.
>>
>> W sumie to nie wiem, czy aż tak powinnam się z tego cieszyć.
>> Wychodzi na to, że mój syn nie jest chłopcem, skoro jego nie będziesz
>> się krępować ;-)
>
> LOL
> bede tyle tylko, ze to przezyje. przezyc nie mam zamieru przy synkach
> mamus z pozycja rozszczeniowa.
Widzisz, tutaj sobie dyskutujemy, i nasze opinie moga byc bardziej
dosadne, niz w realu. To ze ktos przedstawia tu swoja opinie, swoje
zdanie nie oznacza, ze za kazdym razem w przebieralni wyjasnia wszystkim
wokol dlaczego uwaza, ze jego dziecko moze/ma prawo tu sie przebrac. W
przebieralni sie wchodzi, pyta, szybko przebiera i wychodzi.
Ty automatycznie osadzasz, ze przedstawienie opinii zdecydowanie musi
swiadczyc o pozycji roszczeniowej. A kazdy po kolei Tobie pokazuje jak
bardzo sie mylisz w swojej pochopnej ocenie.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-09-25 06:39:56
Temat: Re: na zakończenieW wiadomości <news:ef73no$pie$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> to sa jakies granice gdzie sie bloto zaczyna a gdzie
> nie??
Jakoś nie wydaje mi się, by swoim poście Miranka kogokolwiek zmieszała z
błotem.
Ale jeśli się mylę, to prosiłabym o wskazanie.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-09-25 08:53:51
Temat: Re: na zakończeniemiranka napisał(a):
> To przestań mieszać pojęcia. Co mają rózgi sprzed 100 lat do faktu, że
> 5-latek jest dzieckiem i ma prawo do matczynej opieki i że nie można
> go traktować jak dorosłego faceta?
IMHO Radkowi chodzi o to, że powołałaś się na to, że od zarania dziejów
5 latek nie był chłopcem, tylko dzieckiem, a chłopcem stał sie dopiero
od lat 7.
Cały jego wywód też odnosił się do tego, co było "od zarania dziejów";
Iwonka zresztą też na to "zaranie dziejów" się powolała pisząc o
12-letnich pannach na wydaniu, co tez nie zostało przyjęte do
wiadomości.
--
Pozdrawiam
Justyna tłumacząca.
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-09-25 12:04:32
Temat: Re: na zakończenie
Użytkownik "siwa" :
> Dla porównania Byska rajstopy nie śmieszą, a jak wejdzie przypadkiem
> do pokoju w którym ktos się przebiera, mówi przepraszam i wychodzi. A
> jeśli jest to osoba z najbliższej rodziny, to zaczyna nawijać, nie
> zwracając uwagi jaki procent garderoby owa osoba na sobie ma.
> Ale to kwestia pewnej mentalności, która w ciągu ostatnich 100 lat się
> zmieniła, acz u niektórych nieco mniej.
>
Ja kąpałam się z Michałem w wannie (mamy bardzo dużą) do jego wieku około 5
lat. Potem przestałam a potem urodził się Maciek i aby Michał nie był
zazdrosny to kąpaliśmy się we trójkę od czasu kiedy Maciek miał około 4
miesiące i można go było kąpać w dużej wannie - ja, Michał (6 lat) i Maciek
(1 rok).
Zrezygnowałam po jakimś roku z powodu zbyt dużej ilości wylewanej na podłogę
wody i potem przez dłuższy czas (do około 10 lat Michał i 5 Maciek) kąpali
się we dwóch. Wody jednak było chyba równie dużo jeśli nie więcej, a kąpiel
ciągnęła się do 2 godzin.
Przyznam się że ja zupełnie ale to zupełnie nie rozumiem tych wszystkich
problemów.
Z młodymi chodziłam do szatni damskiej do chwili kiedy _sami_ wyraźnie
oświadczyli, że chcą iść osobno do męskiej. Nie pamiętam dokładnie kiedy to
było ale chyba jak mieli około 7 lat. Wtedy się zgodziłam właściwie od razu,
tylko warowałam przy wyjściu na basen, czy ktoś ich nie zaczepia. Z Maćkiem
nie było tego problemu, bo Michał się nim opiekował.
Nigdy też nikt nie zwracał mi uwagi w szatni.
Nie zaobserwowałam "starych bab płuczących sobie bobry".
Ale ja po prostu zwyczajnie nie patrzę na te rzeczy, bo nie są dla mnie
ciekawe.
Przyznam się ze jak wychodzę z basenu to mam ochotę umyć się pod prysznicem
dokładniej niż w kostiumie, ale wstrzymuję się do momentu aż wszyscy sobie
pójdą (aby nie urazić niczyjego poczucia estetyki) i wtedy myję sobie co
potrzeba.
W szatni są dwie kabiny jak ktoś chce się przebrać i wytrzeć na osobności
można z nich skorzystać, tylko czasem trzeba trochę poczekać. Sama tak
zazwyczaj robię, jeśli nie trzeba czekać zbyt długo. Można też ostatecznie
przebrać się w ubikacji (chyba na każdym basenie jest) jeśli ktoś jest już
tak wyjątkowo wstydliwy.
W sumie nie dotarło do mnie, ze to w ogóle moze być problemem !
Jak się zapomnę zamknąć w łazience, a ktoś z domowników mi przez omyłkę
wlezie to mówi "przepraszam" i zamyka drzwi. Ja tak samo.
Chłopcy jakoś nie mają problemów ze swoją identyfikacją płciową.
Michał właśnie wrócił z Tatr, byli w grupie 2 facetów i 4 dziewczyny.
Pytam "to z kim spałeś w namiocie" ?
A on "codziennie z kim innym"
;-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-09-25 15:39:15
Temat: Re: na zakończenie"Lozen" <insearch4myself@*nospam*hotmail.com> wrote in message
news:ef7ocj$sji$1@news.onet.pl...
> Widzisz, tutaj sobie dyskutujemy, i nasze opinie moga byc bardziej
> dosadne, niz w realu. To ze ktos przedstawia tu swoja opinie, swoje
> zdanie nie oznacza, ze za kazdym razem w przebieralni wyjasnia wszystkim
> wokol dlaczego uwaza, ze jego dziecko moze/ma prawo tu sie przebrac. W
> przebieralni sie wchodzi, pyta, szybko przebiera i wychodzi.
> Ty automatycznie osadzasz, ze przedstawienie opinii zdecydowanie musi
> swiadczyc o pozycji roszczeniowej. A kazdy po kolei Tobie pokazuje jak
> bardzo sie mylisz w swojej pochopnej ocenie.
poczytaj wiec co juz napisalam na ten temat.
> A co wiesz o tych obcych kobietach, które zastajesz w szatni ze swoimi
> synkami?:))
wiem duzo- jesli sie ktoras zapyta, jak Gosia, od razu bede wiedziala z kim
mam do czynienia, a jesli ktoras wparuje w ogniem w oczach i plama na czole
od pukania tez juz bede wiedziec kto zacz. miranko ja pracuje z ludzmi,
pierwsze 20 sekund, krotki dialog i juz wiesz mniej wiecej co to za
czlowiek.
i prosze Cie, ja wiem ze nie jest latwo przeczytac 800 postow, ale trudno
jest pisac stale o tym samym. pozwolisz, ze sie nie bede juz powtarzac ani
cytowac co juz powiedzialam. przestan po prostu ciagle tylko pisac na
"iwon(k)a" bo nie ja tylko tu pisalam, ale jesli wciaz masz zamiar i znow
sie powtoprzy to co juz wyjasnialam wybacz ale nie odpowiem.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |