Data: 2002-11-08 09:07:59
Temat: Re: najgorszy samoopalacz ;-)
Od: "ula.p" <u...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
misiczka wrote:
> Jesteś okrutna, ale, rozumiem Cię :-)
okrutna to byłam jak myślelismy z chłopakiem nad jakąś wybuchową
miesznką typu krem samoopalający + pasta do zebów + sok z cytryny(ale po
goleniu twarzy i posmarowaniu tym świństwem brat mógłby miec kłopoty z
cerą wiec zdecydowalismy ze samoopalacz nie wyrzadzi mu krzywdy , ale
bedzie wyglądał jak głupek)baa....chłopak nawet zaproponował zeby
domieszac tusz fluorescencyjny..na dyskotece byłoby jak znalazł w
ultrafiolecie:)))
> Nie podam Ci nazwy żadnego samoopalacza, bo rzadko ich używam, ale sądzę, że
> powinien być on nie tyle "najgorszy" co "najmocniejszy".
i chyba do ciemnej karnacji zeby był mocniejszy efekt...i chodzi mi tez
o jakis tani samoopalacz bo nie specjalnie mi sie usmiecha wydawac
jeszcze na to pieniążki:))
> Swoją drogą, dlaczego on podbiera Tobie kremy, toniki zamiast sobie po
> prostu coś kupić???
> I co na to rodzice?
on sobie sam nic nie kupi..to taki chrakter ze żeruje na wszystkich, na
kim sie da...długo by mówic co to za typek(dla mnie typowy blokers -
widzi czubek swojego nosa i to wsio), on nie patrzy na to ze cos sobie
kupilam za własne zarobione pieniadze i bierze bez pytania(ma w nosie
cudzą własnosc).Dlatego raczej nie bede miała litosci:)) a rodzice nie
beda sie z nim ciagle użerac - ma w nosie ich słowa, wiec....
> pozdrawiam cieplutko
> misiczka z Wrocławia
również pozdrawiam, ula.p
|