Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: napiszcie coś :(
Date: Sun, 20 Feb 2005 16:43:47 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 55
Message-ID: <cvab8n$4ov$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cva3ag$e7$1@news.onet.pl> <6...@n...onet.pl>
<cva956$8v$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-2.autocom.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1108914263 4895 213.134.160.225 (20 Feb 2005 15:44:23
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Feb 2005 15:44:23 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:72539
Ukryj nagłówki
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cva956$8v$1@news.onet.pl...
>
>
> Aska wrote:
>
>> poza tym pogubiona chyba zapomniala o swoim udziale w tym wszystkim ;)
>> miłość to nie tylko branie i stawianie ządań to równiez dawanie ( o tym
>> pogubiona tak mi się wydaje zapomniala - czytając jej posty mam takie
>> wrazenie-
>
>
> To jest dokładnie i moje wrażenie. Ma tylko pretensje.
>
Być może po prostu nie potrafi inaczej. Jak sama napisała, nie miała skąd
czerpać pozytywnych wzorców, a negatywne, powielane po matce, dorpowadziły
do takiej samej sytuacji.
Pogubiona: łatwo się jest zapiec w swoim poczuciu skrzywdzenia, ale nie
możesz wyprzeć tego, o czym pisze m. in. sve@na - swojej odpowiedzialności
za tę sytuację. Przypuszczalnie zaniedbania są po obu stronach (odkąd taki
ideał życia partnerskiego, jak ja,umiał się przyznać, że popełnia błędy,
namawia do tego samego... ) Jeżeli pozwolisz, by się pogłębiły, bo jak
dziecko tupniesz nogą i się obrazisz - nie ud się.
Wydaje mi się, ze Twój mąż lekceważy twoje emocje, bo został nimi
"przekarmiony". Zauważył, że Twoje wołanie o emocjach może być sposobem
(nieświadomej, co podkreślam) manipulacji. To jest - niezaprzeczalnie - Twój
sposób wołania o uwagę, przypuszczalnie nie najszczęśliwszy. Próba
manipulacji - a tak może odbierać to Twój maż - daje łatwe pole do
deprecjonowania Twoich odczuć w ogóle i, jako takich, uznania za pretekst do
zanegowania Ciebie w całości. Bo też pewnie niewiele macie okazji, byś
pokazała sie z innej strony. Pewnie zasypywałaś męża tymi "Ty mnie nie
rozumiesz", "nie kochasz mnie", "nie obchodzę Cię", a on uznał w tym
wszystkim, ze co by nie zrobił, nie ma to sensu, i tak jak Ty zabrnął w stos
nieporozumień.
To się jeszcze da odwalić, odkopać, zsypać na bok. Tylko chciej. Pomysł z
psychologiem jest sam w sobie niegłupi, bo jeśli osoba
ponadtrzydziestoletnia tak reaguje na prblem ("nie to nie!") - to znaczy, że
emocje ma nieuporzadkowane na etapie dojrzewania. Znaczy, nie że wyetdy nie
zostały uporządkowane, tylko ze zatrzymały się na tym etapie, a to nigdy nie
dzieje się bez przyczyny.
Powodzenia, Pogubiona. jeszcze może być dobrze. Zaskocz męża pracą nad sobą.
Skoro z Tobą jest, to pewnie coś pozytywnego jeszcze czuje i tak całkiem,
absolutnie jeszcze nie ma dość.
Margola Co Się Nie Uczy Filozofii Choć Powinna
|