Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiszcie coś :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 215


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-16 11:58:50

Temat: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Potrzebuje waszej pomocy
Jestem kompletnie zdezorientowana - napiszcie o swoich odczuciach bo ja już
chyba się pogubiłam w tym wszystkim. Jestem osobą bardzo wrażliwą i
uczuciową, a szczególnie jestem uczulona na krzywdę dziecka. Niedawno
szukałam do mojej pracy obrazka dłoni i korzystając z wyszukiwarki
graficznej przez przypadek natknęłam się na jpg ze sceną gwałtu na dziecku.
To mną tak wstrząsnęło że mało bym nie dostała zawału, prąd przeszył moje
ciało i ogarnął mnie przeogromny smutek. Nie wiedziałam co mam zrobić ze
sobą poszłam więc do mojego męża i opowiadam mu o tym , mówię mu jak to mną
wstrząsnęło, wrażam swoje uczucia, chyba każdy zauważył by że potrzebuję
wsparcia, jakiegoś pocieszenia i wiecie co mój mąż mówi - nic - tylko
pokazuje mi jakiś cholerny podgrzewacz i mówi że włożyłam do środka
uszkodzoną świeczkę i wosk zalał dno, ja mu na to powtarzam o moich
odczuciach że jestem w rozpaczy a on uparcie mi o tej cholernej świeczce
Ludzie !!! ja nie mogę !!! Nie wiem co mam o tym myśleć - popłakałam się
sama w nocy. Czy on nic nie czuje ? Czy on jest jakiś upośledzony uczuciowo?
Przypomniało mi się ze przez te wszystkie lata zawsze tak było jak mu
mówiłam o swoich odczuciach, przezywałam a po chwili zamiast odpowiedzi
słyszałam chrapanie. Jak było mi źle to zadzwonił do mojej przyjaciółki żeby
ze mną porozmawiała.
Teraz jestem delikatnie mówiąc wygłupiona. On chce się kochać ale ja nie
mogę się przełamać - jest mi smutno i nie potrafię się w tym połapać. Myślę
że wolała bym żyć sama z synem niż być samotna z nim ale z drugiej strony
zawsze rodzina była dla mnie taka ważna - jestem pogubiona.
Bardzo proszę niech wypowiedzą się mężczyźni, jak by byście się zachowali
czy wspieracie swoje żony, czy ja jestem wariatka i za dużo wymagam?
Przepraszam za bark stylu ale pisze to w dość kiepskim stanie :(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-02-16 12:04:29

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 16 Feb 2005 12:58:50 +0100, "pogubiona" <a...@o...pl>
pisze:

>Niedawno
>szukałam do mojej pracy obrazka dłoni i korzystając z wyszukiwarki
>graficznej przez przypadek natknęłam się na jpg ze sceną gwałtu na dziecku.

Jak ja się kiedyś natknąłem na takie zdjęcia (na polskim serwerze),
natychmiast zawiadomiłem policję. Mam nadzieję, że też to zrobiłaś.


pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich

--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-02-16 12:12:57

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:cjd611d3mo8pk9burmp3advo36oj5bgo9q@4ax.com...
> Wed, 16 Feb 2005 12:58:50 +0100, "pogubiona" <a...@o...pl>
> pisze:
>
>>Niedawno
>>szukałam do mojej pracy obrazka dłoni i korzystając z wyszukiwarki
>>graficznej przez przypadek natknęłam się na jpg ze sceną gwałtu na
>>dziecku.
>
> Jak ja się kiedyś natknąłem na takie zdjęcia (na polskim serwerze),
> natychmiast zawiadomiłem policję. Mam nadzieję, że też to zrobiłaś.


Jeszcze lepiej zawiadamiać fundację Kidprotect.pl, która działa w powiązaniu
z innymi tego typu fundacjami i dzięi temu może ścigać też przestępstwa
sieciowe w oparciu o międzynarodowy system zwalczania pedofilii w sieci
(ależ ja chrzanię, chodzi mi o to, ze mają większe możliwości, a nade
wszystko chęci działania niż nasza droga polska policja)

www.kidprotect.pl

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-02-16 12:24:32

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik pogubiona napisał:

> sama w nocy. Czy on nic nie czuje ? Czy on jest jakiś upośledzony uczuciowo?
> Przypomniało mi się ze przez te wszystkie lata zawsze tak było jak mu
> mówiłam o swoich odczuciach, przezywałam a po chwili zamiast odpowiedzi
> słyszałam chrapanie. Jak było mi źle to zadzwonił do mojej przyjaciółki żeby
> ze mną porozmawiała.

Facetów przez lata indoktrynowano, że okazywanie
uczuć jest niemęskie. Oni po prostu są inni. Sama
często o tym zapominam, bo sama reaguje bardzo
emocjonalnie (żeby nie powiedzieć histerycznie -
ale to chyba za duże słowo) - smieje się jak mnie
coś cieszy, czasem płaczę z żalu lub wielkiej radości.
Facet ma inaczej, spokojniej chyba.
To, że tego nie okazuje nie znaczy, że nie
odczuwa. Wielkie święto jest, jak to czasem z
siebie wyartykuuje.

Eulalka

PS. A teraz będę to sobie sama często powtarzać ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-02-16 12:42:07

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: G...@S...pro.onet.pl (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 16 Feb 2005 12:58:50 +0100 I had a dream that pogubiona <a...@o...pl>
wrote:
>Bardzo proszę niech wypowiedzą się mężczyźni, jak by byście się zachowali
>czy wspieracie swoje żony, czy ja jestem wariatka i za dużo wymagam?
>Przepraszam za bark stylu ale pisze to w dość kiepskim stanie :(

A może powiedz mu wprost: przytul mnie i wysłuchaj przez chwilę.
To nie pomaga? Bo wiesz, czasem ciężko jest się domyśleć
wielu rzeczy,

--
Grzegorz Janoszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-02-16 12:42:17

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Dorota Szuba <d...@m...desy.de> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona wrote:

> Ludzie !!! ja nie mog? !!! Nie wiem co mam o tym my?leae - pop?aka?am si?
> sama w nocy. Czy on nic nie czuje ? Czy on jest jaki? upo?ledzony uczuciowo?
> Przypomnia?o mi si? ze przez te wszystkie lata zawsze tak by?o jak mu
> mówi?am o swoich odczuciach, przezywa?am a po chwili zamiast odpowiedzi
> s?ysza?am chrapanie. Jak by?o mi 1/4 le to zadzwoni? do mojej przyjació?ki ?eby
> ze mn? porozmawia?a.

A moze to Twoje przezywanie jest na tyle intensywne, ze facet boi sie
w ogole podjac tematu? Moze zamiast odczuwac wielkie emocje, po prostu
woli dzialac, tam gdzie moze cos zrobic, a jak nie moze, to oddziela to
co sie jego/was tyczy od tego co jest gdzies daleko i nie ma na to
najmniejszego wplywu? Moze mu sie przez to zdrowiej zyje.

pozdrawiam
Dorka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-02-16 12:52:12

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich"

> Jak ja się kiedyś natknąłem na takie zdjęcia (na polskim serwerze),
> natychmiast zawiadomiłem policję. Mam nadzieję, że też to zrobiłaś.

nie nic nie zrobiłam tylko zaraz wyłączyłam komputer, dziś rano usunęłam
wszystkie pliki tymczasowe - jakoś nie potrafię myśleć racjonalnie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-02-16 12:54:21

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"pogubiona" wrote
> Użytkownik "Andrzej Garapich"
>
> > Jak ja się kiedyś natknąłem na takie zdjęcia (na polskim serwerze),
> > natychmiast zawiadomiłem policję. Mam nadzieję, że też to zrobiłaś.
>
> nie nic nie zrobiłam tylko zaraz wyłączyłam komputer, dziś rano usunęłam
> wszystkie pliki tymczasowe - jakoś nie potrafię myśleć racjonalnie

Jaka jest więc korzyść z tej uczuciowości? Nie żebym miała coś przeciwko,
ale nie rozumiem, dlaczego robić zarzut z tego, że ktoś się nie rozkleja czy
nie rozpacza?

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-02-16 12:56:52

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvcd0$c4f$1@nemesis.news.tpi.pl...


> Teraz jestem delikatnie mówiąc wygłupiona. On chce się kochać ale ja nie
> mogę się przełamać - jest mi smutno i nie potrafię się w tym połapać.
> Myślę
> że wolała bym żyć sama z synem niż być samotna z nim ale z drugiej strony
> zawsze rodzina była dla mnie taka ważna - jestem pogubiona.
> Bardzo proszę niech wypowiedzą się mężczyźni, jak by byście się zachowali
> czy wspieracie swoje żony, czy ja jestem wariatka i za dużo wymagam?
> Przepraszam za bark stylu ale pisze to w dość kiepskim stanie :(

Doskonale Cię rozumiem, bo sama czasami reaguję tak, jakbym była pozbawiona
skóry i wszystko dotykało mnie do żywego mięsa. I też mam kłopot z
przyswojeniem sobie faktu, że mój mężczyzna reaguje dużo mniej emocjonalnie,
a już na pewno tego nie okazuje. I pewnie nie chce też przejmwać się moimi
reakcjami, bo nie potrafi mnie w żaden sposób pocieszyć, wspomóc... no tak
ma. Wypiera zatem moją potrzebę przytulenia, bo czuje się w jakiś sposób
bezradny wobec mojej nadwrażliwości. Tak sobie to tłumaczę. I też mi cieżko
się z tym pogodzić.
Jednak nie pozwól, żeby to zaległo między Wami. Przecież on nie jest
odpowiedzialny za zło, które spotkało tamto dziecko, jestem przekonana, że
nie jest na to obojętny - po prostu reaguje inaczej niż Ty. On pewnie
bardziej pomyślałby o tym, żeby coś z tym zrobić, gdzieś zgłosić.... mniej
emocji, więcej racjonalności. PODOBNO w tym względzie różnimy się płciowo ;)
POstaraj się ochłonąć, oddzielić sprawy swojej rodziny od sprawy tego
szokującego zdjęcia i ewentualnie pomyśl, co mogłabyś zrobić, żeby swoim
działaniem w jakiś sposób pomóc w zwalczaniu tego zjawiska (choćby nie wiem,
drobna wpłata na rzecz jakiejś NGO zajmującej się ofiarami tego procederu)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-02-16 13:01:15

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "Dorota Szuba"

> A moze to Twoje przezywanie jest na tyle intensywne, ze facet boi sie
> w ogole podjac tematu?

nie on nic nie przezywa, ja tez tak myslalam ale tylko sie ludzilam

> Moze zamiast odczuwac wielkie emocje, po prostu
> woli dzialac, tam gdzie moze cos zrobic, a jak nie moze, to oddziela to
> co sie jego/was tyczy od tego co jest gdzies daleko i nie ma na to
> najmniejszego wplywu? Moze mu sie przez to zdrowiej zyje.

On nic nie robi po prostu wszystko olewa. Jemu moze sie zdrowiej zyje ale mi
nie. Mam wrazenie ze jestem z jakims robotem.

najgorsze jest to ze czlowiek bedac w zwiazku czegos oczekuje, ze bedzie
kochany , wspierany, ze ma przyjaciela, oczekuje i sie zawodzi,
rozczarowuje, po woli traci wiare w milosc
kiedy jest sie samym przynajmniej wie sie ze trzeba byc silnym i dac sobie
rade bo nie ma na kogo liczyc, i jest sytuacja jasna a tak niby masz kogos
ale tak na prawde jestes sama
mysle sobie po cholere mi to !


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja
Rodzinne walentynki
Problem z kontrolowaniem złości. Ogłoszenie dla mężczyzn.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »