Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiszcie coś :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 215


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2005-02-17 15:30:28

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


COŚ










NNMSP ;)

R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2005-02-17 15:38:00

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Neokaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cv28md$h1i$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
>
>
> Minęło kilka lat.
> W sumie w pojedynkę walczę o to, by nasza rodzina miała z czego żyć.
> Jestem
> u kresu wytrzymałości fizycznej, psychicznej. Trzy i pół roku bez urlopu.
> W
>
Ale zobacz-jesteś pewna, że Ty sama zawsze dasz sobie w życiu radę. Wiem, ze
wspaniale byłoby mieć kogos na kim można się wesprzeć w tych
najtrudniejszych chwilach. Jednak- tak naprawdę poczucie bezpiczeństwa
zapewniasz sobie sama. I Ty sama siebie nigdy nie zawiedziesz.
Czasem czujesz się gorzej jak każdy z nas ( w tą pogodę to humor mają dobry
Ci co wygrali 6 w Lotto- a i to nie na 100%), masz do tego prawo. Jednak
Asmiro z tego co piszesz i pisałaś (dawno, dawno temu- chyba z 6 lat gdy
pierwszy raz Cię spotkałam w necie) wynika, ze jesteś niezwykle silną,
wspaniałą osobą. I dasz sobie radę- a jeśli tylko masz na ochotę i tego
potrzebujesz wyżalają się do woli.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2005-02-17 20:53:29

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: G...@S...pro.onet.pl (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 16 Feb 2005 14:21:00 +0100 I had a dream that pogubiona <a...@o...pl>
wrote:
>> Ale mówiłaś dokładnie takimi słowami, jak napisałem?
>> Bo Tobie się może wydawać, że mówiłaś to samo, a on
>> mógł zrozumieć coś zupełnie innego ;)
>mówiłam mu tak "no powiedz mi coś , powiedz , bo ja już nie mogę .....to
>takie straszne, jestem w szoku itd...!" a on nic tylko o tej świeczce jak by
>głuchy był

No ale zrozum, że "powiedz mi coś" to nie oznacza "proszę przytul
mnie i porozmawiajmy". Odpowiedź o świeczce i piecyku jest najbardziej
adekwatną na prośbę "powiedz mi coś" :)

--
Grzegorz Janoszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2005-02-18 13:26:13

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

boszzzz Asmira czytając twoje wypowiedzi jak bym siebie czytała
nie wiem jaki sens ma taki związek , nie wiem,
może mamy się stać silne , albo zwariować ... zupełnie już nie wiem
jedno jest pewne - w takim związku trudno być szczęśliwą - ja przynajmniej
nie jestem
wiem, wiem zaraz będzie 100 komentarzy że szczęście jest w nas, że partner
nie jest odpowiedzialny za nasze szczęście itd...
ale ja w tej chwili nie jestem w stanie tego zrozumieć i być taka mądra jak
panie które się tu wypowiadały

zachowanie mojego męża coraz bardziej spycha mnie w własny, prywatny świat
w którym on już nie ma udziału , jednocześnie uczucie osamotnienia jest tak
silne że pojawia się tęsknota za związkiem z mężczyzną któremu była bym
bliska, który cieszył by się z mojej obecności i któremu była bym potrzebna
Wiem że to chore być w związku i marzyć o związku ale ja tak to odczuwam,
zniknęły też gdzieś moje marzenia o drugim dziecku bo wiem że ze swoim
smutkiem po porodzie musiała bym radzić sobie sama, że nie było by na nic
czasu itd.
na razie jestem w zawszeniu, wymyślam sobie coraz to więcej zajęć ale to i
tak nie pomaga
nie wiem jak będzie






>
> > <rezygnacja> Czas się z tym pogodzić, że on być może po prostu obawia
się
> > takich emocji i będzie je od siebie odsuwał, wyszukując tematy
> zastępcze...
> > </rezygnacja>
> >
> Masz rację, Margola.
> Mam w domu dość podobnego mężczyznę. Zrobi wszystko, byle nie musieć
> rozmawiać/myśleć/rozprawiać się z trudnymi rzeczami.
>
> Kiedyś mieliśmy naprawdę trudną rodzinną sytuację. Mój ojciec próbował
zabić
> mamę, mama w tym czasie rozmawiała ze mną przez telefon. Słyszałam całą
> rozgrywającą się scenę i nie mogłam nic zrobić. Dla mnie było to sytuacja
> ekstremalna, która sprowadziła mnie do granicy zdrowia psychicznego. A mój
> mąż jedyne co wtedy zrobił to opowiedział mi dowcip, taki głupi, że przez
> dłuższą chwilę nie mogłam wyjść z szoku, że można w taki sposób "wspierać"
> żonę. Dodam tylko, że zdarzenie skończyło się dla mnie półrocznym
> zwolnieniem lekarskim i leczeniem psychiatrycznym.
>
> Minęło kilka lat.
> W sumie w pojedynkę walczę o to, by nasza rodzina miała z czego żyć.
Jestem
> u kresu wytrzymałości fizycznej, psychicznej. Trzy i pół roku bez urlopu.
W
> międzyczasie urodziłam drugie dziecko. Próbuję tłumaczyć mężowi, że już
nie
> daję rady, że może poczuł się odpowiedzialny i nie zarabiał okazyjnie,
tylko
> regularnie, żeby dał nam kawałek poczucia bezpieczeństwa. A ten mi zaczyna
> coś mówić o śwince morskiej, że właśnie skończyła się jej sałata. No
kurde,
> dobrze, że u nas ciężko się otwiera okna, bo normalnie miałam ochotę
> wyskoczyć.
>
> A.
>
> (no to się publicznie wyżaliłam ;) )
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2005-02-18 20:58:08

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a pisze:

> imo zupelnie lekcewazysz odczucia
> swojego meza.

Że jak?
Ona przychodzi roztrzęsiona, płacząca, opowiada mu z przejęciem, co się
stało, oczekuje jakiejś reakcji, pocieszenia, rozmowy, ale on zachowuje się
tak, jakby jej nie słyszał. Zamiast przynajmniej _postarać się_skupić na tym,
co mówi do niego żona, pokazuje jej zepsuty podgrzewacz i zaczyna "truć
dupę", że włożyła do niego zepsutą świeczkę. I to się nazywa, że "ona
zupełnie lekceważy odczucia męża"?? To co powinna zrobić w tym wypadku?
Powiedzieć "Och tak kochanie, zapomnijmy na chwilę o tym, co Ci przed chwilą
opowiadałam i zamiast tego skupmy się na tej nieszczęsnej świeczce"?

Gdyby Twoja córka przyszła do Ciebie z płaczem, bo się np. czegoś bardzo
wystraszyła, to Ty w tym samym momencie wytknęłabyś przed nos jej brudne
skarpetki znalezione na biurku i wymagała, żeby skupiła uwagę właśnie na
nich? Bo inaczej znaczyłoby to, że lekceważy Twoje odczucia?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2005-02-18 21:01:08

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Janoszka pisze:

> No ale zrozum, że "powiedz mi coś" to nie oznacza "proszę przytul
> mnie i porozmawiajmy".

To teraz już wiesz, że dla kobiet te dwa zdania często znaczą dokładnie to
samo ;-))

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2005-02-18 21:03:20

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Fioletowy Kot pisze:

> To już nie świat na takich jak ty. Przystosuj się.

Oby jak najmniej było takich "przystosowanych" :->>

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2005-02-18 23:57:56

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
> jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
> sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
> musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?

O ku*wa, ale za*ebiste! :)
Brawo Pszemol! :)

--
Ale Ty wiesz, że niszczysz opinię żonie na newsach? :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2005-02-19 00:06:40

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "pogubiona"
<a...@o...pl> mówiąc:

>To mną tak wstrząsnęło że mało bym nie dostała zawału, prąd przeszył moje
>ciało i ogarnął mnie przeogromny smutek.

Myślałaś o przelaniu swoich uczuć na literaturę?

Agnieszka (przeszyta)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2005-02-19 00:09:16

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> szukałam do mojej pracy obrazka dłoni i korzystając z wyszukiwarki
> graficznej przez przypadek natknęłam się na jpg ze sceną gwałtu na
> dziecku.

Przepraszam Cię bardzo, ale co należy wpisać do wyszukiwarki
grafiki, żeby natknąć się na scache'owaną stronkę ze scenami
gwałtu dziecka? I pewnie Ty pierwsza na to wpadłaś?

Na co nam ekipy z CBŚ ścigające w necie pedofilów, zachodnie
firmy opłacające na etat hunterów takich stron - wystarczy
przecież nadwrażliwa osoba z dostępem do internetu...
Witamy w CENTRUM - miejscu, które wychowało Jaroda i Angelo!


Taaa, a Fioletowy Kotek ma 13 latek :>

--
A potem mnie obudzili i powiedzieli, że już jestem bezpieczny -
samolot właśnie wylądował, a zła świeczka była tylko koszmarem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja
Rodzinne walentynki
Problem z kontrolowaniem złości. Ogłoszenie dla mężczyzn.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »