Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiszcie coś :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 215


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2005-02-19 00:16:52

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> nie o to chodzi
> nie zarzut że się rozkleja
> tylko żal że głupia świeczka jest w danym momencie bardziej istotna niż ja i
> moje uczucia

Myślę, że panaceum na problemy rodzinne to inwestowanie w
lepszej jakości produkty (np. świeczki).
Wówczas mąż nie będzie mógł już wcale odwrócić Twojej uwagi od
ważnych myśli, którymi chcesz się podzielić.

No niestety, na LeaderPrice'ie daleko się nie zajedzie...

--
Kolega kupował prezerwatywy Tesco...
"Już nie śmieje się..." (c) R. Gawliński

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2005-02-19 00:26:14

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> zachowanie mojego męża coraz bardziej spycha mnie w własny, prywatny świat
> w którym on już nie ma udziału , jednocześnie uczucie osamotnienia jest tak
> silne że pojawia się tęsknota za związkiem z mężczyzną któremu była bym
> bliska, który cieszył by się z mojej obecności i któremu była bym potrzebna

To se kochanka znajdź (http://randki.o2.pl).

Takiego od czytania wierszy,
spijania nektaru Twych piersi.
Takiego od zlizywania Twych warg,
Siorb siorb, mlask, mlask! Argh!

Bardziej Ci już grupa nie pomoże :)

> na razie jestem w zawszeniu, wymyślam sobie coraz to więcej zajęć ale to
> i tak nie pomaga

Bo wszy nadmiar zajęć nie przepłasza :(

--
Moje potrzeby ironii spychają mnie we własne, mroczne getto
samotności, które jest cyklicznie nicowane niczym błyskawicami
przeznaczenia przez własne sumienie - moje lepsze ja, obce Wam..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2005-02-19 00:37:01

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> Jak po "Przelamujac fale" nie moglam spac, to tez sie przejal.

Bo pocieszanie się zawsze na dupace kończy, nie wiedziałaś? :>

--
O Święta Naiwności - a myślałaś, że taki wrażliwy, nie? :>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2005-02-19 00:38:59

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Oasy"
<u...@p...onet.pl> mówiąc:

>Po "Jeźdźcu bez głowy" musiałem spać osobno ;))

Żona ma ostre ząbki? ;->

Agnieszka (z wizją)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2005-02-19 13:21:00

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <nixe@fałpe.peel> wrote in message news:cv5krl$dkn$1@news.onet.pl...

> Gdyby Twoja córka

dlaczego porownujesz dziecko do wpolmalzonka?
czy TZ mamy traktowac jako dziecko?

przyszła do Ciebie z płaczem, bo się np. czegoś bardzo
> wystraszyła, to Ty w tym samym momencie wytknęłabyś przed nos jej brudne skarpetki
znalezione na biurku i wymagała, żeby skupiła
> uwagę właśnie na nich? Bo inaczej znaczyłoby to, że lekceważy Twoje odczucia?

gdyby moj TZ stale przychodzil do mnie wystraszony
w trakcie mojej pracy, a powodem wystraszenia
byloby zdjecie w internecie, i zaczalby sie
z tego powodu zachowywac jak dziecko, to szczerze
powiedziawszy za pierwszym razem zareagowalabym, ale
gdyby stale sie "mazgail" bo go cos tam wystraszylo
i biegal do mnie w trakcie mojej pracy po pocieszenie
to nie wiem, czy za ktoryms tam razem bym pracy nie
postawila na pierwszym miejscu.
gdyby natomiast dziecko do mnie przybieglo, pocieszylabym go
rzecz jasna, bo to dziecko wlasnie.



iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2005-02-19 13:41:36

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wczoraj rozmawialiśmy i wiele mi to wyjaśniło przynajmniej wiem na czym
stoję.
Okazało się że on mnie po prostu nie kocha i tyle. Lubi mnie ale to co
innego. Lubi mnie za niektóre rzeczy np. za to że podaję mu obiad, piorę
jego rzeczy i wkładam do szafy, za to że mu zapewniłam mieszkanie, za to że
zaspakajam jego potrzeby i jeszcze kilka innych rzeczy.
Miłość, a lubienie to dwie różne sprawy. Nie można wymagać od osła by był
jeleniem tak samo ja nie mogę oczekiwać od osoby która mnie nie kocha aby
był wrażliwy na moje uczucia.
Teraz sobie wszystko przypominam i niektóre rzeczy wydają mi się jasne np.
to że nie był zazdrosny kiedy jego kolega zaprosił mnie do kina, nie
pamiętał o moich urodzinach, imieninach i innych uroczystościach. Wszystko
sobie tłumaczyłam, a to że mężczyzna ma jakiś inny mózg i zapomina o
uroczystościach, a to że jest zmęczony itd. itd. Guzik prawda - znam
mężczyzn którzy pamiętają o urodzinach żony, potrafią zauważyć że żona jest
przygnębiona i co jakoś mózgi chyba nie są inne od reszty mężczyzn.
Sprawa prosta albo ktoś kogoś kocha albo nie.
teraz jest mi nawet lepiej bo nie będę miała niepotrzebnych oczekiwań i
złudzeń , jak mi będzie źle to sobie pójdę do przyjaciółki, nie będę stale
szukała winy w sobie tylko zajmę się swoimi zainteresowaniami, zapiszę się
na zajęcia taneczne bez poczucia winy że spędzam za mało czasu z mężem, będę
się szeroko uśmiechać do bez poczucia winy do wszystkich moich klientów płci
męskiej i pójdę wreszcie z tym kolegą do kina.
to by było na tyle


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2005-02-19 13:44:14

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1cp3tnecvsaiy$.nv8468rfah39$.dlg@40tude.net...
> Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>
> > a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
> > jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
> > sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
> > musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?
>
> O ku*wa, ale za*ebiste! :)
> Brawo Pszemol! :)

tak podejrzewałam Iwon(k)a to mężczyzna !


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2005-02-19 13:47:57

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Z. Boczek"

> To se kochanka znajdź (http://randki.o2.pl).

nigdy już nie będę zabiegała o uczucia mężczyzny
to moje nowe postanowienie




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2005-02-19 13:50:10

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "=sve@na=" <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora



pogubiona wrote:
> Wczoraj rozmawialiśmy i wiele mi to wyjaśniło przynajmniej wiem na czym
> stoję.
> Okazało się że on mnie po prostu nie kocha i tyle. Lubi mnie ale to co
> innego. Lubi mnie za niektóre rzeczy np. za to że podaję mu obiad, piorę
> jego rzeczy i wkładam do szafy, za to że mu zapewniłam mieszkanie, za to że
> zaspakajam jego potrzeby i jeszcze kilka innych rzeczy.


Naprawdę Ci to tak wprost powiedział? A Ty nadal masz zamiar z nim być?
Albo inaczej - nie będziesz chciała niczego z tym zrobić? Spróbować
naprawić? Bo jeśli tak, to chyba zasłużyłaś na to, co Cię spotyka z jego
strony.


> Miłość, a lubienie to dwie różne sprawy. Nie można wymagać od osła by był
> jeleniem tak samo ja nie mogę oczekiwać od osoby która mnie nie kocha aby
> był wrażliwy na moje uczucia.
> Teraz sobie wszystko przypominam i niektóre rzeczy wydają mi się jasne np.
> to że nie był zazdrosny kiedy jego kolega zaprosił mnie do kina, nie
> pamiętał o moich urodzinach, imieninach i innych uroczystościach. Wszystko
> sobie tłumaczyłam,

A nie próbowałaś wtedy jemu tłumaczyć?




a to że mężczyzna ma jakiś inny mózg i zapomina o
> uroczystościach, a to że jest zmęczony itd. itd. Guzik prawda - znam
> mężczyzn którzy pamiętają o urodzinach żony, potrafią zauważyć że żona jest
> przygnębiona i co jakoś mózgi chyba nie są inne od reszty mężczyzn.
> Sprawa prosta albo ktoś kogoś kocha albo nie.


Aż tak proste to nic nie jest. Możesz z ręką na sercu powiedzieć, że
dałaś w tym związku Twoje 100% wkładu?

> teraz jest mi nawet lepiej bo nie będę miała niepotrzebnych oczekiwań i
> złudzeń , jak mi będzie źle to sobie pójdę do przyjaciółki,

Jaaaasne, nie ma jak rozwiązywać problemy związku ucieczką od niego.
Dorosłe jak jasna cholera.



nie będę stale
> szukała winy w sobie tylko zajmę się swoimi zainteresowaniami, zapiszę się
> na zajęcia taneczne bez poczucia winy że spędzam za mało czasu z mężem, będę
> się szeroko uśmiechać do bez poczucia winy do wszystkich moich klientów płci
> męskiej i pójdę wreszcie z tym kolegą do kina.

Szerokiej drogi. Tylko nie przylatuj tu z płaczem.

--
sveana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2005-02-19 14:10:54

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sat, 19 Feb 2005 14:47:57 +0100, na pl.soc.rodzina, pogubiona napisał(a):

> nigdy już nie będę zabiegała o uczucia mężczyzny

Masz śliczne oczy...

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja
Rodzinne walentynki
Problem z kontrolowaniem złości. Ogłoszenie dla mężczyzn.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »