Strona główna Grupy pl.rec.uroda napiwek dla fryzjera

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiwek dla fryzjera

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 127


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-04-08 06:44:26

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 7 kwietnia 2006 19:27 użytkownik
Theli, sącząc kawkę, wyklepał:

> Hehe, taki zakladzik  jest w mojej wsi :) Wystroj nie zmienil sie chyba
> od polwiecza, panie fryzjerki (w tym dziewczyny uczace sie tam) nosza
> stylonowe fartuszki, na stolikach leza kosmetyki typu lotion za 2 zl z
> kiosku, a klientkami (przynajmniej wtedy gdy ja tam wstapilam) sa
> starsze panie robiace trwala-baranka w niebieskiej lub rozowej plukance.
> TZ raz sie tam strzygl i powiedzial, ze nigdy wiecej. Ja nie mialam
> odwagi :)

Tam też panie chodza w stylowych fartuszkach, emerytki przychodzą na trwałą,
farbowanie i ścięcie, a na stolikach najnowszego L'Oreala nie
uświadczysz :) Inna sprawa, że to, co ta moja fryzjerka robi z włosami
emerytek, to absolutny rekord świata. To nie sztuka zagospodarować piękne,
młode, zdrowe włosy. Spróbuj coś zrobić z marną szczecinką, żeby wyglądała
jak fryzura. To jest sztuka i po tym, jak myślę, poznaje się talent
fryzjerki, a nie po wydziwnionych stylizacjach.
No i zakładzik zakładzikowi nie równy. Do innego bym nie weszła, chyba żebym
nie miała nic do stracenia :) Babki w tym "moim" pracują na Joannie (przede
wszystkim), jakaś Wella też tam jest, Bielenda i coś tam jeszcze.
A tak z innej strony: jakieś dziwne nastawienie obserwuję, że jak zakład nie
jest ą-ę, nie ma L'Oreali, Schwarzkopfów, Godwella, Keratase czy czegoś tam
jeszcze, to już jest opinia, że to pewnie straszna kicha i lepiej tam nie
chodzić. A przecież te nowości kosmetyczne są wliczone w cenę strzyżenia. A
ile widziałam dziewczyn opitolonych za 50 zł! Nie wszystko złoto, co się
świeci :) Ja się po prostu dobrze czuję w tym zakładziku, nie jestem
skrępowana, nie czuję na sobie wzroku jednej i drugiej młodej i
wydekoltowanej fryzjerki, nie słyszę plotek, co tam u kochanka i jest
git :)

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-04-08 09:01:03

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Theli <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Fri, 07 Apr 2006 19:27:26 +0200, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <p...@w...pl> i powiedziała:
>
>> Hehe, taki zakladzik jest w mojej wsi :)
>
> Który? ;-)
>

Na Obornickiej w domkach jednorodzinnych obok budynku, gdzie kiedys byl WBK.

th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-04-08 09:10:38

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Theli <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kruszyzna napisał(a):

> Tam też panie chodza w stylowych fartuszkach, emerytki przychodzą na trwałą,
> farbowanie i ścięcie, a na stolikach najnowszego L'Oreala nie
> uświadczysz :) Inna sprawa, że to, co ta moja fryzjerka robi z włosami
> emerytek, to absolutny rekord świata.

Nie wiem, jakie sa umiejetnosci tych pan, ale TZta ostrzygly tepa
maszynka. To wystarczy.


> A tak z innej strony: jakieś dziwne nastawienie obserwuję, że jak zakład nie
> jest ą-ę, nie ma L'Oreali, Schwarzkopfów, Godwella, Keratase czy czegoś tam
> jeszcze, to już jest opinia, że to pewnie straszna kicha i lepiej tam nie
> chodzić. A przecież te nowości kosmetyczne są wliczone w cenę strzyżenia. A
> ile widziałam dziewczyn opitolonych za 50 zł! Nie wszystko złoto, co się
> świeci :) Ja się po prostu dobrze czuję w tym zakładziku, nie jestem
> skrępowana, nie czuję na sobie wzroku jednej i drugiej młodej i
> wydekoltowanej fryzjerki, nie słyszę plotek, co tam u kochanka i jest
> git :)

Dokladnie :) choc do fryzjera chodze dosc zadko, wole zaklady raczej te
,,sredniopolkowe'', na ą-ę sie juz nadzialam. Najbardziej bylam
zadowolona z malutkiego zakladziku, ktory prowadzila jedna dziewczyna w
moim bloku (o ile pamietam, miala kosmetyki Welli). Niestety, zamknela
interes.


th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-04-08 16:26:00

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e17lfu$smq$3@inews.gazeta.pl...
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 7 kwietnia 2006 20:35
> użytkownik
> gsk, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>> A Ty lubisz jak ktoś
>> wymusza dawanie napiwku i nie ma wydać z premedytacją?
>
> Ależ skąd, ale zazwyczaj te sytuacje rozróżniam :)

Ja też rozróżniam.
Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-04-08 16:37:44

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e17m4b$1iv$1@inews.gazeta.pl...
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 7 kwietnia 2006 19:27
> użytkownik
> Theli, sącząc kawkę, wyklepał:
>


To nie sztuka zagospodarować piękne,
> młode, zdrowe włosy.

Ja się nie zgadzam.

Spróbuj coś zrobić z marną szczecinką, żeby wyglądała
> jak fryzura. To jest sztuka i po tym, jak myślę, poznaje się talent
> fryzjerki, a nie po wydziwnionych stylizacjach.

Obciąć na krótko, zrobić trwałą, natapirować i wylakierować. Sztuka jak nie
wiem. Nawet ja potrafię (oprócz trwałej, bo jeszcze nie próbowałam). Sama
robię tak mojej mamie i wygląda super (nie tylko moja opinia). Za to ja mam
bardzo gęste włosy i kilkakrotnie próbowano zrobić z nimi coś innego niż
"kucyk". Zawsze była to porażka. I uważam, że sztuką jest takie obcięcie,
żeby bez tych wszystkich zabiegów (tapirowanie, lakier itp.) włosy dobrze
się układały. Jestem pewna, ze te panie ze "szczecinką" na głowie, jak tylko
zmyją dzieło fryzjera to wyglądają ...:-(

> No i zakładzik zakładzikowi nie równy. Do innego bym nie weszła, chyba
> żebym
> nie miała nic do stracenia :) Babki w tym "moim" pracują na Joannie
> (przede
> wszystkim), jakaś Wella też tam jest, Bielenda i coś tam jeszcze.
> A tak z innej strony: jakieś dziwne nastawienie obserwuję, że jak zakład
> nie
> jest ą-ę, nie ma L'Oreali, Schwarzkopfów, Godwella, Keratase czy czegoś
> tam
> jeszcze, to już jest opinia, że to pewnie straszna kicha i lepiej tam nie
> chodzić.

To zależy czego kto oczekuje. Dla mnie to relaks i lubię luksusową
atmosferę, dlatego świadomie decyduję się na takie salony. U fryzjera ze
"starą kadrą PRL" czułabym się bardzo źle. Co kto lubi.


A przecież te nowości kosmetyczne są wliczone w cenę strzyżenia. A
> ile widziałam dziewczyn opitolonych za 50 zł! Nie wszystko złoto, co się
> świeci :) Ja się po prostu dobrze czuję w tym zakładziku, nie jestem
> skrępowana, nie czuję na sobie wzroku jednej i drugiej młodej i
> wydekoltowanej fryzjerki, nie słyszę plotek, co tam u kochanka i jest
> git :)

W salonie, do którego chodzę nie ma wydekoltowanych fryzjerek, a tym
bardziej plotek o kochankach.
Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-04-09 12:47:58

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "Yaga" <y...@R...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e18ote$jgg$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Spróbuj coś zrobić z marną szczecinką, żeby wyglądała
> > jak fryzura. To jest sztuka i po tym, jak myślę, poznaje się talent
> > fryzjerki, a nie po wydziwnionych stylizacjach.
>
> Obciąć na krótko, zrobić trwałą, natapirować i wylakierować. Sztuka jak
nie
> wiem. Nawet ja potrafię (oprócz trwałej, bo jeszcze nie próbowałam). Sama
> robię tak mojej mamie i wygląda super (nie tylko moja opinia). Za to ja
mam
> bardzo gęste włosy i kilkakrotnie próbowano zrobić z nimi coś innego niż
> "kucyk". Zawsze była to porażka. I uważam, że sztuką jest takie obcięcie,
> żeby bez tych wszystkich zabiegów (tapirowanie, lakier itp.) włosy dobrze
> się układały. Jestem pewna, ze te panie ze "szczecinką" na głowie, jak
tylko
> zmyją dzieło fryzjera to wyglądają ...:-(

Hmm, ja należę do posiadaczy szczecinek i marnych włosów.
I posiadanie krótkich włosow ani trwałej mi nie pasuje. Miałam jedno i
drugie ;)
Ale zgadzam się, że dobre obcięcie to podstawa. I ponieważ znalazłam
fryzjerkę, która mnie tak ścina, że potem jak umyję włosy, nie muszę wiele z
nimi robic. Nawet jak z nimi nic nie robię, to wyglądają dużo lepiej niż nie
raz po wizycie w dużo lepszych salonach. I dlatego raczę ją tymi napiwkami
;)

Pozdrawiam, Yaga

--
"Tanz - mein Leben - tanz
Tanz mit mir
Tanz mit mir noch einmal
In den puren Rausch der nackten Liebe"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-04-10 09:19:06

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "wronka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pamana" <b...@a...pl> napisał w

> do Darka Spiewaka na wyszynskiego

o! ja tez :)
z czystym sumieniem polecam kazdemu.
sympatycznie, milo, dobrze obciete wlosy, kazda fryzura inna. niewiele razy
mi sie zdarzylo, zeby fryzjer porozmawial ze mna zanim mi cos zrobi na
glowie, zapytal czy jestem odwazna i co robie w zyciu, i pod tym katem mi
scial wlosy. darek rulez :)
od czasu jak chodze do niego juz wiele osob pytalo gdzie sie strzyge. a ja
musze miec dobrze obciete wlosy, bo mam ich malo i liche. przestalam
wreszcie sapac, ze zle wygladaja :)
pozdrawiam

--
wronka
jeszcze tu: szum.com.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2006-04-10 10:11:24

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Fri, 7 Apr 2006 11:03:50 -0500, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <i...@p...onet.pl> i powiedziała:
>
>> ale dlaczego, fryzjerom, roznosicielom pizzy, kelnerom, daje sie napiwek,
>> wiec o co chodzi?
>
> To nie jest takie oczywiste, że "się daje". Przynajmniej w Polsce.
>
> Zuzanka (mnie się generalnie napiwek z datkiem na tacę kojarzy)

a co ma wspolnego napiwek z datkiem, poza tym, ze sklada sie
z pieniedzy? 8-)
napiwki daje, i dla mnie to oczywiste jest. fryzjerom, kelnerom,
taksowkarzom.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2006-04-10 10:31:16

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, a było to Mon, 10 Apr 2006 12:11:24 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:

> a co ma wspolnego napiwek z datkiem, poza tym, ze sklada sie
> z pieniedzy? 8-)

To, że jest IMO dobrowolny. Cena za usługę/danie jest ustalona.

> napiwki daje, i dla mnie to oczywiste jest. fryzjerom, kelnerom,
> taksowkarzom.

Dla mnie nie jest. Opłatę za kurs ustala taryfa, za strzyżenie - cennik,
za potrawę - karta dań. Układ, że kelner/fryzjer/taksówkarz ma zarabiać
na nieobowiązkowych datkach jest dla mnie co najmniej... dziwny, a nawet
czasem uwłaczający ("czy jak się wystarczająco nisko ukłonię przy
podawaniu karty, to baba zostawi mi napiwek?"). Akceptuję fakt istnienia
zwyczaju, czasem mi się zdarza napiwki dawać (ale w knajpie, w
taksówkach i u fryzjera czy kosmetyczki - nie), ale nie uważam tego za
normalne i oczywiste.

Zuzanka

--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2006-04-10 10:59:14

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Theli <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):

> Dla mnie nie jest. Opłatę za kurs ustala taryfa, za strzyżenie - cennik,
> za potrawę - karta dań. Układ, że kelner/fryzjer/taksówkarz ma zarabiać
> na nieobowiązkowych datkach jest dla mnie co najmniej... dziwny,

Ciesz sie, ze jest nieobowiazkowy. Na Wegrzech nie raz zdarzylo nam sie
dostac rachunek z dopisanymi 20% ,,obslugi''. Z drugiej strony milo
jest, gdy w karcie jest dopisek czy napiwki sa wliczone w cene (to wole,
ale niestety rzadko sie zdarza) czy nie.
A jesli korzystam np. z konkretnej taksowki, bo mam tam znizke, to po
to, zeby mniej zaplacic, a nie po to, zeby zaoszczedzone pieniadze i tak
oddac taksowkarzowi.

th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pizza na kursie
kapelusz sluby na zamowienie w-wa
Diprogenta-używał ktoś tej maści?
Milvane odstąpię
[OT długawe] łzawiące oko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »