Lia napisał(a):

> Wytłumaczyć mu, ze dla niego ślub kościelny to stanie i ładne wyglądanie, a
> dla Ciebie ważna rzecz.

Nie, Lia mi nie chodzi o to, żeby on stał w garniaku i udawał że
interesuje go to, że ja mu przysięgam miłość, wierność i tak dalej.
Jeśli nie będzie w to zaangażowany, jeżeli dla niego ten ślub nie będzie
ważnym przeżyciem (niekoniecznie religijnym) to to dla mnie nie jest
ślub żaden.

> A dla ludzi, których się kocha robi się "większe"
> rzeczy, niż ubranie garnituru i spędzenie godziny w kościele.

J.w. nie chcę odbębniania. Odbębnianie z zasady jest nieszczere.

> Ale ja to truskawki cukrem. I dla mnie jako ateistki w ogóle nie byłby to
> problem, gdyby mężczyźnie na tym bardzo zależało.

No cóż - nobody's perfect...

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*