Strona główna Grupy pl.soc.rodzina nazwiska u kobiet Re: nazwiska u kobiet

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: nazwiska u kobiet

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: nazwiska u kobiet
Date: Wed, 6 Feb 2002 11:56:23 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 87
Sender: m...@p...onet.pl@pk48.dhcp.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <a3r229$eck$1@news.onet.pl>
References: <a3pjlt$2jt$2@news.tpi.pl> <a3pnt4$d8v$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pk48.dhcp.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1012992905 14740 217.98.30.48 (6 Feb 2002 10:55:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 6 Feb 2002 10:55:05 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:2805
Ukryj nagłówki


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a3pnt4$d8v$1@news.tpi.pl...

> Ja zawsze widziałam, że nie zmianię nazwiska. I wcale nie mam jakiegoś
> rodowego ... czy coś w tym stylu.
> Ale wyszłam z założenia, że urodziłam się pod tym nazwiskiem i pod nim
umrę.
> I to dla mnie ma duże znaczenie jako swego rodzaju zachowanie siebie. Poza
> tym mam tylko siostrę, ojciec nie ma braci ... więc nazwisko zginie.
> A więc odrzuciłam przyjęcie nazwiska faceta ... najbardziej odpowiadałoby
mi
> pozostanie przy swoim (i tylko swoim). Mój TZ się na to godzi więc nie ma
> problemu.

Mam piękne, rzadkie, oryginalne nazwisko rodowe z tradycjami, z herbem,
bajerami itd. Ale mimo to nie potrafie pojąć, że dla niektórych Pań zmiana
nazwiska wiąże się ze swego rodzaju "lobotomią". Co oznacza "zachowanie"
siebie? Tzn jak wyjdę za mąż to przestanę być Małgorzatą de domo .......?
Moja rodzina się mnie wyprze lub ja się wyprę rodziny? Czy zapomnę o mojej
tradycji? Zapomnę o zwyczajach i zasadach kultywowanych w moim rodzinnym
domu? Będę żarła śledzia z gazety zamiast na rodowej porcelanie? Całe moje
życie staram sie postępować jak Małgorzata i naraz po ślubie i zmianie
nazwiska ma niby odbić mi palemka wielkanocna i zacznę zachowywać się,
myśleć i postępować zgodnie z tradycjami rodziny ślubnego?. Ostatnio kilka
wątków poruszało sprawę kompromisów w związkach. IMHO tradycję i zwyczaje
tworzymy najczęściej wspólnie z partnerem (ten TZ mi jakos nie leży - jedna
z moich ciotek nazywała towarzyszem życia swojego afgana i karmiła go
łyżeczką z własnego talerza) Tradycje mojej rodziny będą być może kompilacją
tradycji domu męża i mojego. Nasze poglądy na życie mamy nader zbieżne - nie
przewiduję jakiś potwornej kołomyi z ustalaniem priorytetów i zasad
funkcjonowania rodziny.
A propos dziedziczenia nazwiska. Wg starszeństwa jestem córką najstarszego
syna - najstarszego syna - najstarszego syna..... itd. I nawet gdyby tytuł
wiązałby się z jakimiś profitami, nieruchomościami czy włościami to i tak
dostałabym guzik bom baba. Być może za kilka lat będę tytularną "seniorką
rodu" i tyle. A tytuł i przynależne mu włości przechodzą najczęściej
na młodszą gałąź rodu lub linie poboczną obfitującą w potomków męskich.
Finito amore - tak mówi tradycja.

A polskie prawo stanowi, że dziecko może przyjąć nazwisko po
> _jednym_ z rodziców .... a więc ja musze miec dwa nazwiska żeby i dzieci
> miały dwa.

A potem jeśli Twoja córcia zechce zachować swoje nazwisko i przyjąć nazwisko
męża to co ? Trzyczłonowe????


> Zawsze z podziwem patrzyłam na dziewczyny, które w piątek były jeszcze
> Iksińskie a w poniedziałek (po ślubie) już Igrekowe ;-)
> Ale oprócz podziwu nad szybkością przestawienia się ... towarzyszyło mi
> także mieszane uczucie, że tak łatwo wyrzekły się 'siebie'.

No właśnie mój siwiejący łeb nie potrafi pojąć, że wychodząc za mąż wyrzekam
się siebie. No bo jak to tłumaczyć. Zachowuję nazwisko i jestem sobą.
Zmieniam na męża i nie jestem sobą. A w takim razie jak to jest z łóżkiem...
"Dopuszczam" męża - przyjmuje w siebie jego nasienie - rodzę mu dzieci, nie
jestem sobą??? Żyję jak wonna cnotliwa mimoza, męża "nie dopuszczam" -
stanowię jedynie ozdobę jego domu - jestem sobą? Bo się zapętliłam - chcę
tego chłopa, chcę jego dzieci, szanuję go, uważam za przyzwoitego faceta, a
odrzucam jego nazwisko? Jeden z wyznaczników rodziny? Bo jak niby powiedzieć
"Byli u nas Pani Nowak z Panem Kowalskim? " Czy "Byli u nas Kowalscy?" A ten
nagłówek w życzeniach świątecznych Pani Anna Nowak i Pan Jan Kowalski z
dziećmi. IMHO trzeba naprawdę mocno główkować żeby wymyśleć, że zmiana
nazwiska łączy się z wyrzekaniem czegokolwiek. Mogę się wyrzec no np.
stylowych zasłonek w panieńskim pokoju bo nie pasują do nowego mieszkania,
starego biurka i kapci... Ale siebie? Czy staję się inną osobą? Czy raczej
staję się bogatsza w nowe doświadczenia? Jestem dumna z mojej rodziny i
rodowego nazwiska, ale ta duma nie jest chorobliwa. Nie muszę
dowartościowywać się w małżeństwie i podpierać na każdym kroku swoim rodowym
nazwiskiem, żeby udowadniać sobie, że jestem tą samą Małgorzatą co przed
ślubem. Tak samo dobrze czuję się nosząc nazwisko męża co swoje własne. Nic
przez to nie tracę - w dokumentach i tak widnieje moje nazwisko rodowe. Nie
odzucam go - bo nie odrzucam moich korzeni. Jedynie nie afiszuję się nim na
herbatkach towarzyskich.

> A później po cichu przyznawali, że wstydziliby się powiedziać
> kolegom, że ich żona ma swoje nazwisko ... i jest to swego rodzaju triumf,
> że _ona_ jest_moja!

IMHO dość płytka argumentacja i jedynie właściwa mężczyznom niepewnym swych
wartości jako mąż i głowa rodziny.
Pozdrawiam
Małgorzata Majkowska



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
06.02 Sylwia Halizak
06.02 Anyia
06.02 fghfgh
06.02 Aneta Baran
06.02 sassanach
06.02 sassanach
06.02 Sylwia Halizak
06.02 Sylwia Halizak
06.02 Iwcia PL
06.02 Kasia Samsonowicz
06.02 sassanach
06.02 sassanach
06.02 sassanach
06.02 Joanna Rajewicz
06.02 Joanna Duszczyńska
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"