Data: 2005-09-22 15:32:55
Temat: Re: neonatolog
Od: "Olga" <ola@bla-bla_.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dgu8mf$gnc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Problem jest w tym, że lekarze mówią w znanym tylko dla siebie języku a
gdy
> pytam o wytłumaczenie to... tym bardziej nic nie rozumiem.
Bądź twarda i domagaj się (uprzejmie oczywiscie) ZROZUMIAŁYCH informacji.
Moje dziecko urodziło się w marnym stanie (wylewy, wada serca, obustronne
zap. płuc) i dobrze rozumiem Twój lęk i zdenerwowanie. Chodziłam za
lekarzami i prosiłam o wyjaśnienia. Kiedy się zorientowali, że nie daję się
zbyć (klnąc zapewne w duchu na upierdliwą babę) zaczęli mi wszystko
wyjaśniać przystępniej. Ta wiedza mi sie potem przydała po wypisaniu dziecka
do domu.
Spokojnie powiedz lekarzowi, że gubisz sie w tych wszystkich terminach.
Dopytuj, pytaj - musisz wszystko wiedzieć.
Poza tym szybko sobie częśc tych pojęć przyswoisz i po miesiącu bedziesz
ekspertem honoris causa do spraw neonatologii.
Głowa do góry!
O.
|