Data: 2003-09-26 09:04:42
Temat: Re: nerwica wegetatywna
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> napisał(a):
> Gdyby to, co określało się kiedyś mianem 'nerwicy wegetatywnej' nie było
> chorobą, to nie figurowało by w ICD. Nerwice jako takie figurują w
> kategorii F; zależnie od objawów da się je wpasować w konkretne
> rozpoznanie.
Wiem, ale uważam, że w przypadku takich problemów nie powinno się ich nazywać
chorobą, bo są bardzo mylące dla pacjenta i często powodują nasilenie
objawów. Zaburzenie jest tu jaknajbardziej trafnym określeniem.
> Kępiński pisał piękną literaturę, nadal czyta się go wspaniale, nadal
> jego książki zawierają sporo wiedzy i są dowodem na to jaka jedyna w
> swoim rodzaju była osobowość ich autora, jak również jego stosunek do
> pacjentów. Tak się jednak składa, że od czasów Kępińskiego psychiatria
> poszła nieco do przodu. Jeśli chodzi o praktyczną wiedzę - polecał bym
> raczej którąś z bardziej współczesnych publikacji, a najlepiej
> podręczników.
Kępiński to dla mnie podstawa :) Potem tą więdzę można rozbudowywać. Tym
bardziej, jeśli nie chodzi wiedzę stricte specjalistyczną. Specjalista wie
gdzie szukać :) Dla praktyczniej wiedzy, podręczniki nie są moim zdaniem
wskazene, bo mogą nieopacznie wprowadzić niepotrzebne zamieszanie. No ale
może przesadzam, ale wiem jak niektórzy reagowali na wiedzę podręcznikową.
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|