Data: 2002-11-24 10:16:08
Temat: Re: nie chcę slubu! co robic?
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Saga" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:aronm6$cng$1@absinth.dialog.net.pl...
> taa...to tylko pogratulowac samodzielnosci w wieku 21 lat...ciekawe czy
sie
> studiowalo czy pracowalo np.w klepie bo roznica jest znaczaca.
Studiowało na studiach dziennych, od pierwszego roku zarabiając korkami i
tłumaczeniamim od trzeciego roku pracując normalnie w firmie (najpierw na
pół etatu, od piątego roku na cały).
A różnicy większej nie ma, miałam znajomych pracujących podczas studiów w
sklepie, na stacji benzynowej, na wykopaliskach, przy czyszczeniu wagonów,
malowaniu kominów, zrywaniu szyszek i sprzedawaniu zniczy. Przyszłej kariery
w zawodzie jakoś im to nie zwichnęło.
> ja niestety
> studiując dziennie prawo i inwestując w naukę, nauczanie językow i drugi
> kierunek studiow nie pracowalam. zreszta do wyboru do koloru - moi rodzice
> chcieli zebym skupila sie na nauce...a nie np. na pracy w tym wieku.
Zaraz, zaraz, ja jakoś dziwnie często czytuję wypowiedzi różnych HRowców, że
w dzisiejszych czasach pracodawcy nie chcą nawet gadać z takimi, co to w
ogóle nie pracowali, choćby myjąc podłogę w fast foodzie, bez względu na to,
jak piękne mają oceny w indeksie. Nie próbowałaś tłumaczyć rodzicom, że to
strzał do własnej bramki, zwłaszcza w branży, w której istnieje gigantyczna
nadprodukcja i piątkowych prawników można kupować w pęczkach po pięciu za
pół ceny, szósty gratis?
> zreszta
> jak juz mowilam- zupelnie nie chodzilo o to. Kwestia pieniedzy nie jest w
> tym przypadku az tak wazna poniewaz nie na tej plaszzcyznie tkwi spor.
No i dalej nie kumasz bazy - wyrazy współczucia dla przyszłych klientów,
którzy będą Ci musieli po 50 x wszystko klarować, żebyś załapała. Kwestia
pieniędzy ustawia całą sytuację. Gdybyś była niezależna od rodziców, wszyscy
zapewne odpowiedzieliby Ci radośnie: to Twoje życie i masz prawo tak nim
pokierować jak chcesz, w najgorszym razie rodzice Cię wydziedziczą i nie
będziesz z nimi utrzymywać kontaktów, trudno, ich problem, jak będą biedni,
starzy i chorzy.
> Bylaby wazna jesli rodzice mowiliby mi- dziecko drogie jestes na naszym
> utrzymaniu wiec rob co ci kazemy. Moze powinnam wytlumaczyc niektorym
> łopatologicznie- chodzilo o to czy to jest ok, ze rodzice chca bym wziela
> slub po to by ich uszczesliwic- a nie siebi. Czy teraz szanowna pani
pojęla
> tresc ktora chcialam przekazac?
No to jeszcze raz: sam fakt domagania się od kogoś, żeby wziął ślub tylko
dlatego, że jest w ciąży, jest idiotyczny. Ponieważ jednak rodzice Cię
utrzymują, mają prawo oczekiwać od Ciebie, żebyś spełniała ich oczekiwania w
sprawach dla nich ważnych (abstrahując od tego, jakie są te oczekiwania).
JoP
|