Data: 2005-02-09 07:52:20
Temat: Re: nie do wiary - taki brak wiary!!!
Od: "dana" <d...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > > Raczej nie ma tam nic do śmiechu. Grupa działa na zasadzie pogotowia
> > ratunkowego, ciągle ktoś na coś choruje i pilnie szuka mądrej
> > lekarskiej rady, albo "dobrego lekarza"... wiara ludzi w dobre leki i
> > dobrych lekarzy jest niezłomna, chociaż większość pytań pozostaje bez
> > lekarskiej odpowiedzi.
> > Oczwyiście nikt tam nie kojarzy swoich chorób z dietą, jaką stosuje,
> > bo przecież "zdrowo się odżywia" ;[
> > Ale spróbuj się odezwać - to zaraz kilku dyżurnych lekarzy ci
> > conajmniej zasugeruje, że masz siedzieć cicho, bo nie jesteś lekarzem,
> > aczkolwiek lekarze sami nawet nie znają opisu tej grupy sugerując
> > nielekarzom, że tylko oni sami mogą tam udzielać rad
> > http://www.usenet.pl/opisy/pl.sci.medycyna
> > Ot i tak to wygląda.
>
> czy to jakies frustracje zwolnionej z pracy pielegniarki??
> wybacz, ale jesli była pilegniarka zaczyna pouczac wszystkich lekarzy to
> nie jest to juz nawet smieszne ,to jest żałosne.
Nie przyszlo ci do glowy, ze pracownik ma wieksze mozliwosci w ocenie
kompetencji szefa, niz postrommy obserwator?
Zreszta te wedrowki od lekarza do lekarza tez o czyms swiadcza.
Prawa rynku. Szukamy dobrego towaru, a w miare mozliwosci omijamy buble.
pozdro Dana
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|