« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-03-15 23:12:44
Temat: Re: nie przeprosi i jużW wiadomości:etc76n$iie$...@n...news.tpi.pl,
Qrczak <q...@g...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
> news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...
>> Dziecię moje lat 8. Uparte jak to prawdziwy baran (zodiakalny). To,
>> że jest
>> uparta, to wiedziałam, ale dzisiaj z siebie wyszłam.
>> Przynosi mi młoda zeszyt do korespondencji. Wklejona w nim kartka w
>> dziwnym
>> miejscu, ale nic to. Biorę do podpisania. Odwracam stronę wcześniej
>> - a tam
>> uwaga - "uderzyła koleżankę przypadkowo piłką w twarz i uznała, że w
>> takiej
>> sytuacji nie nalezy przepraszać".
>
> Ja się co prawda w ogóle na tym nie znam, ale może zbyt duży nacisk
> kładziesz na przepraszanie za zrobienie czegoś celowo?
Kładę nacisk na przepraszanie w ogóle. A celowo tym bardziej.
>
>
>> Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance
>> największą czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo
>> ma kare za niepokazanie mi uwagi.
>
> Moim zdaniem z tą czekoladą to przegięcie. Następnym razem koleżanka z
> łakomstwa celowo się może podkładać pod piłkę :-)
Nieee - czekolada była karą za nieprzeproszenie w terminie.
>
>
>> Przeryczała pół wieczoru - obawiam się, że niestety z
>> powodu tego, że będzie musiała przeprosić.
>
> Rozumiem ją. Ja nienawidziłam przepraszać. Raz musiałam, bo sąsiad
> gnojek młodszy o kilka lat ode mnie (rzekomo przeze mnie właśnie) się
> przewrócił na podwórku, a słaby na zdrowiu był. I matka kazała mi go
> przeprosić. W życiu się tak nie poniżyłam. Do matki się nie odzywałam
> z pół dnia. Do sąsiada kilka lat.
Ok, ok, ale tu wina była zdecydowanie po stronie młodej. Walnęła piłką - o
to ją nie obwiniam, ale powinna była IMHO przeprosić. Sama z siebie.
>
>
>> Sytuacje takie powtarzają się i kompletnie nie wiem co mam zrobić -
>> żadne tłumaczenia ani kary nie skutkują - w czasie wakacji za
>> podobną rzecz mia la
>> przeprosić koleżankę albo spędzić sama cały dzień w garażu (na wsi)
>> - nie bawiąc się z nikim. Nie przeprosiła i odsiedziała cały dzień.
>> Nie pomaga zakaz oglądania TV, brak słodyczy, komputera - kompletnie
>> nic. Po prostu nie
>> wiem w jaki sposób powinnam ją wychować pod tym kątem - ma ktoś
>> pomysł?
>
> Nie zakazuj. Tłumacz. Że komuś może być przykro. Że jej samej na pewno
> byłoby przykro. Pogadaj o empatii, o tym, że inni też czują to czy
> tamto. Nie zmuszaj do przepraszania, bo się dziecko zatnie i już się
> nie dowiecie (od niej), że nawtykała komuś.
Usiłuję tłumaczyć ale czasem ręce opadają.
>
>
>> Aha - żeby było śmieszniej w ocenie opisowej na półrocze dostała
>> zapis "Nienagannie używa zwrotów grzecznościowych" i za to została
>> pochwalona.
>
> No bo pewnie używa. W momentach, które sama uznaje za koniecznie.
>
A uważasz, że ten moment nie powinien być uznany za konieczny? ;-)
>
>> Tatiana - frakcja - małe dzieci mały kłopot, duże dzieci...
>
> A pomyśl, że kiedyś się upełnoletnią. Masakra ;-)
Widząc dojrzewającą córkę koleżanki grupowej wpadłam w panikę, że ja będe
miała to właściwie na raz - 20 miesięcy różnicy...
>
> Qra, miałam się co prawda nie odzywać, ale solidaryzuję się z
> dzieckiem uciskanym
No jasne. Potwór jestem jak rzadko. Dziecko uciskane, molestowane
psychicznie i co jeszcze? ;-)
pozdrawiam Tatiana
--
Tylko niekochani nienawidzą
/Charles Chaplin/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-03-15 23:31:47
Temat: Re: nie przeprosi i jużW wiadomości:etbnv4$r7k$...@a...news.tpi.pl,
Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
> news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...
>> [...]pytam ją - dlaczego nie przeprosiła koleżanki
>> - a ona na to, że nie wie... [...]
>
> Stawiam na silne poczucie obciachu. Czasem człowiek, nawet większy,
> tak ma, że z jakiegoś powodu - przeoczy, nie skontaktuje, mózg mu się
> zatnie - i nie zrobi od razu rzeczy właściwej. A potem to już im
> później, tym głupiej. I z jednej strony robi się coraz poważniejsza
> afera (nauczycielka, matka, grupa dyskusyjna... ;), z drugiej
> człowiekowi włącza się racjonalizacja i zaczyna wymyślać miliony -
> nieraz dość absurdalnych - powodów[1], dla którego tej rzeczy zrobić
> "nie mógł", a nawet nie powinien. Jeszcze chwila eskalacji i
> dojdziecie do "udław się swoją patelnią".
Po części masz rację, ale to u niej nie do końca działa. Ona po prostu ma
charakterek (po mamusi?)
>
>> [...]żadne tłumaczenia ani kary nie skutkują[...]
>
> <disklajmer>Ja się na dzieciach nie znam, ale</disklajmer> chyba bym
> spróbowała właśnie podejść od tej strony, że rozumiem, że teraz jej
> głupio i wstyd, że nie pamiętała[2] o przeprosinach od razu, ale im
> dalej, tym będzie głupiej i niepotrzebnie sobie zepsuje a) opinię
> oraz b) stosunki z koleżanką. A tak to szybko załatwi sprawę i będzie
> mieć z głowy. I że koleżance sie przeprosiny należą, bo tak to się
> czuje niesprawiedliwie skrzywdzona, a przecież jej młoda krzywdy
> zrobić nie chciała. I może niechby młoda sama wymyśliła jakąś formę
> przeprosin, która dla koleżanki będzie dobrym zadośćuczynieniem, a
> ośmioletniego honoru na przesadny szwank nie narazi? Może na piśmie
> będzie prościej?
Pogadam, pogadałam.
>
> BTW z własnego bolesnego doświadczenia wiem, że najbardziej
> przerąbane mają dzieci na ogół grzeczne albo bardzo grzeczne, którym
> się zdarzy zrobić coś niefajnego. Z braku wprawy problem im w głowach
> urasta do jakichś niebotycznych, niemożliwych do zlikwidowania
> rozmiarów.
Coś w tym musi być. Ja nie mam takich doświadczeń, bo ja grzeczna nigdy nie
byłam.
>
> [1] Jesteś pewna, że ta koleżanka trzeciego dnia pierwszej klasy nie
> spojrzała krzywo na młodą? Bo jak tak, to jej się w zasadzie
> należało, nie? ;)
Przecież ja nie kazałam przepraszać za to, że
> [2] Jak w toku śledztwa oskarżona zeznała, że wiedziała o konieczności
> przeprosin, ale jej nie wyszło, to trudno, nie zadziała.
Zeznała ;-(
Zbiorczo - dziecię moje dzisiaj przeprosiło koleżankę i dało jej czekoladę.
Dodatkowo - samo z siebie przeprosiło panią i mnie. Mi chciało nawet oddać
100 zł, które dostało od dziadka na święta. Najważniejsze, że obiecała, że
to już więcej się nie powtórzy. Oby naprawdę tak było.
pozdrawiam Tatiana
--
Kobietę trzeba kochać w każdym wieku - zwłaszcza dwudziestym
/Maurice Chevalier/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-03-15 23:33:01
Temat: Re: nie przeprosi i jużOn Thu, 15 Mar 2007 15:45:40 +0100, Xena <ttatianka@blabla_poczta.fm>
wrote:
> ustaliliśmy kiedyś kary). Po drugie - pytam ją - dlaczego nie przeprosiła
> koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że nalezy używać słów
> przepraszam, dzień dobry itp., ale nie wie dlaczego nie przeprosiła.
> Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance największą
> czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo ma kare za
> niepokazanie mi uwagi. Przeryczała pół wieczoru - obawiam się, że
> niestety z powodu tego, że będzie musiała przeprosić.
Nie wiem, czy Cię pocieszę czy zmartwię, ale miałem coś podobnego. Jak się
zaciąłem, nie było sposobu żebym z siebie wydusił, przy czym problem
często polegał na tym, że ja sam chciałem - a nie mogłem sie przemóc. W
głowie mi się mówiło 'przepraszam', a na zewnątrz ani mru mru.
Chyba już z tego wyszedłem :)
Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calcula
tor
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-03-15 23:36:03
Temat: Re: nie przeprosi i jużW wiadomości:op.to87pbpuu0t02r@borek,
Borek <m...@d...chembuddy.whats.com.invalid> napisał(a):
> On Thu, 15 Mar 2007 15:45:40 +0100, Xena <ttatianka@blabla_poczta.fm>
> wrote:
>
>> ustaliliśmy kiedyś kary). Po drugie - pytam ją - dlaczego nie
>> przeprosiła koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że
>> nalezy używać słów przepraszam, dzień dobry itp., ale nie wie
>> dlaczego nie przeprosiła. Zarządziłam, że ma jutro przeprosić
>> koleżankę, dać koleżance największą czekoladę z jej (córki)
>> przydziału słodyczy i dodatkowo ma kare za niepokazanie mi uwagi.
>> Przeryczała pół wieczoru - obawiam się, że niestety z powodu tego,
>> że będzie musiała przeprosić.
>
> Nie wiem, czy Cię pocieszę czy zmartwię, ale miałem coś podobnego.
> Jak się zaciąłem, nie było sposobu żebym z siebie wydusił, przy czym
> problem często polegał na tym, że ja sam chciałem - a nie mogłem sie
> przemóc. W głowie mi się mówiło 'przepraszam', a na zewnątrz ani mru
> mru.
> Chyba już z tego wyszedłem :)
Jakaś terapia była czy po prostu wyrosłeś? ;-)
pozdrawiam Tatiana
--
Wielka polityka to tylko zdrowy rozsądek zastosowany do wielkich rzeczy
/Napoleon/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-03-15 23:45:39
Temat: Re: nie przeprosi i jużXena<ttatianka@blabla_poczta.fm>
news:etcp7k$i8q$2@mx1.internetia.pl
[...]
> To jak kogoś nadepniesz nieumyślnie czy oprsykasz, to też nie
> przepraszasz?
Przepraszam. Odruchowo. Ale ja już jestem dorosłym chłopcem w odróżnieniu.
[...]
> > Dziecko wątkodawczyni to pewnie jakaś wrażliwa osóbka z wysoko
> > rozwiniętym poczuciem sprawiedliwości. Nie należy tego tłamsić.
>
> Taaaa. Wyleasingować Ci tą niezwykle wrażliwą osóbkę na tydzień? ;-)
Dziękuję. Jedna mi wystarczy ;)
PN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-03-15 23:46:58
Temat: Re: nie przeprosi i jużW wiadomości:etclpu$okh$...@n...onet.pl,
PN <s...@l...po> napisał(a):
> Xena<ttatianka@blabla_poczta.fm>
> news:etcp7k$i8q$2@mx1.internetia.pl
>
> [...]
>> To jak kogoś nadepniesz nieumyślnie czy oprsykasz, to też nie
>> przepraszasz?
>
> Przepraszam. Odruchowo. Ale ja już jestem dorosłym chłopcem w
> odróżnieniu.
Ale w odróżnieniu zacząłeś jak stałeś się dorosły czy może trochę wcześniej?
>
> [...]
>>> Dziecko wątkodawczyni to pewnie jakaś wrażliwa osóbka z wysoko
>>> rozwiniętym poczuciem sprawiedliwości. Nie należy tego tłamsić.
>>
>> Taaaa. Wyleasingować Ci tą niezwykle wrażliwą osóbkę na tydzień? ;-)
>
> Dziękuję. Jedna mi wystarczy ;)
Korzystnie, korzystnie dam. Dołożę drugą - obrzydliwie grzeczną ;-)
Powiedz, że weźmiesz ;-)
pozdrawiam Tatiana
--
Ci, co tworzą historię,
bardziej się muszą nabiegać niż ci, co ją piszą
/Stanisław Wróblewski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-03-16 06:17:45
Temat: Re: nie przeprosi i jużDnia Thu, 15 Mar 2007 20:43:58 +0100, PN w wiadomości
<news:etc7kv$e91$1@news.onet.pl> napisał(a):
> Dziecko wątkodawczyni to pewnie jakaś wrażliwa osóbka z wysoko rozwiniętym
> poczuciem sprawiedliwości.
Z pewnością.
> Nie należy tego tłamsić.
Nie lansuj tu jakichś chorych teorii wychowawczych. Xena ma świętą rację -
oby więcej takich matek!
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-03-16 07:06:43
Temat: Re: nie przeprosi i jużUżytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:etcp7k$i8q$2@mx1.internetia.pl...
> [...] To jak kogoś nadepniesz nieumyślnie czy oprsykasz, to
> też nie przepraszasz?[...]
BTW, czy młoda ma świadomość, że przeproszenie w takim przypadku nie oznacza
przyznania się, że zrobiła to coś celowo? Może i absurd, ale jak mi ostatnio
zupełnie dorosła osoba argumentowała, że nie przeprosi kogoś tam za coś tam
właśnie z takiego powodu, to może i ośmioletnie rozumowanie podąża tym
tokiem, a praworządna dusza buntuje się przed poświadczeniem nieprawdy? :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-03-16 07:27:43
Temat: Re: nie przeprosi i jużDnia Fri, 16 Mar 2007 00:36:03 +0100, Xena napisał(a):
> Jakaś terapia była czy po prostu wyrosłeś? ;-)
Ja po prostu wyrosłam, ale tak koło dwudziestki, to nie wiem, czy Cię to
ucieszy :/
--
oshin, uparta, zaparta, koza w rogu, z którego nie umie wyjść sama i w
dodatku niewychowana
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-03-16 07:42:21
Temat: Re: nie przeprosi i jużXena<ttatianka@blabla_poczta.fm>
news:etcq19$c88$1@mx1.internetia.pl
[...]
> > > To jak kogoś nadepniesz nieumyślnie czy oprsykasz, to też nie
> > > przepraszasz?
> >
> > Przepraszam. Odruchowo. Ale ja już jestem dorosłym chłopcem w
> > odróżnieniu.
>
> Ale w odróżnieniu zacząłeś jak stałeś się dorosły czy może trochę
> wcześniej?
[...]
Nie pomnę.
P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |