Strona główna Grupy pl.soc.rodzina nieporozumienie z bratem

Grupy

Szukaj w grupach

 

nieporozumienie z bratem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-04-22 21:34:11

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Kasia" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2e5ge$6nc$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

> Wiele razy próbowałam zacząć rozmowę, ale wtedy najczęściej wychodził z
> pokoju. Nie chciał słuchac a co dopiero rozmawiać. A lat ma mój braciszek
> 30.

A czy oni obaj mają partnerki (żony, dziewczyny, kochanki)? Czy może to Ty
pierwsza znalazłaś "przyjaciela" poza rodziną?
Jeszcze jest jedna możliwość: jak bardzo się zmieniłaś, kiedy poznałaś
swojego chłopaka? Zachowanie, strój, makijaż?
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-04-22 21:54:31

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "Kasia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e2e7gk$lv8$1@inews.gazeta.pl...

> A czy oni obaj mają partnerki (żony, dziewczyny, kochanki)? Czy może to Ty
> pierwsza znalazłaś "przyjaciela" poza rodziną?
> Jeszcze jest jedna możliwość: jak bardzo się zmieniłaś, kiedy poznałaś
> swojego chłopaka? Zachowanie, strój, makijaż?
> Anka
>


Jeden nich miał w swoim życiu kilka dziewczyn. Z ostatnia przestał się
spotykać jakieś 2 lata temu. teraz widuje sie z koleżanką ale podobno
niezobowiązująco. Tyle wiem na ten temat.
A co do mojego sposobu bycia to ja nie zauważyłam zbyt duzych zmian. Nie
zaczęłam nagle nosic mocnego makijażu, sposob ubierania ten sam, zachowanie
wg mnie też podobne do wcześniejszego. Ja to tak widzę. Moi znajomi też nie
zwrócili mi uwagi, że jakoś inaczej sie zachouje, że bardzo sie
zmieniłam.... Nie było takich sygnałów...

kasia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-04-22 22:30:00

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Kasia" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2e8l4$8f8$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

> A co do mojego sposobu bycia to ja nie zauważyłam zbyt duzych zmian. Nie
> zaczęłam nagle nosic mocnego makijażu, sposob ubierania ten sam,
zachowanie
> wg mnie też podobne do wcześniejszego. Ja to tak widzę. Moi znajomi też
nie
> zwrócili mi uwagi, że jakoś inaczej sie zachouje, że bardzo sie
> zmieniłam.... Nie było takich sygnałów...

To ja już nie mam więcej pomysłów:( Prócz tej braterskiej zazdrości z mojego
pierwszego postu. Gdzieś napisałaś, że to się zaczęło, kiedy ty zaczęłaś
mieć "swoje życie". Obrazili się, że już nie chodzisz z nimi pokopać w
piłkę? (żartuję - tę piłkę potraktuj umownie:)
A może chociaż z młodszym udałoby Ci się porozmawiać, skoro on dopiero
niedawno w tej niechęci dołączył do starszego brata? Zaproś go gdzieś na
jakąś kawę, żebyście byli tylko we dwoje i spróbuj - może się dowiesz, o co
chodzi.
Anka
PS. Ktoś napisał, że może Twój brat jest chory umysłowo. Mocne słowa,
ale.... teoretycznie i to jest możliwe. Mści się na Tobie za jakieś urojone
krzywdy...
A może jest zwyczajnym egoistą.... Znam przypadek pewnej pani, która do
czterdziestego któregoś roku życia mieszkała sama z bardzo starą i
schorowaną matką. Starszy brat miał rodzinę i mieszkał osobno. Wszystko było
fajnie, póki siostra opiekowała się mamą. Ale pewnego dnia siostra poznała
tak z 10 starszego od siebie wdowca, zakochali się, zapragnęli się pobrać i
fajnie by było, tylko że pan był cudzoziemcem. Przeniesienie mamy w tym
wieku za granicę było niewykonalne, a brat śmiertelnie obraził się na wieść,
że teraz on miałby się zaopiekować mamą. W końcu jakoś to rozwiązali (po
roku kursowania "młodego" małżonka między Polską, a jego ojczyzną, gdzie też
firmy nie mógł z dnia na dzień zostawić), ale ta furia starszego brata daje
do myślenia. Coś takiego, jak prawo siostry do szczęścia i do własnego życia
w ogóle nie mieściło mu się w głowie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-04-23 06:06:43

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "Kasia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e2eapa$39q$1@inews.gazeta.pl...

>
> To ja już nie mam więcej pomysłów:( Prócz tej braterskiej zazdrości z
mojego
> pierwszego postu. Gdzieś napisałaś, że to się zaczęło, kiedy ty zaczęłaś
> mieć "swoje życie". Obrazili się, że już nie chodzisz z nimi pokopać w
> piłkę? (żartuję - tę piłkę potraktuj umownie:)

Ja tez nie mam pomysłu, ale dziekuje bardzo za ainteresowanie i chęc pomocy.
Chyba zostaje mi czekać, aż mu przejdzie i zatęskni za naszymi poprzednimi
relacjami. Wiem, że to może nie nastąpić nigdy, ale może akurat....


> PS. Ktoś napisał, że może Twój brat jest chory umysłowo. Mocne słowa,
> ale.... teoretycznie i to jest możliwe. Mści się na Tobie za jakieś
urojone
> krzywdy...

Szczerze powiedziawszy w chwilach kiedy miałam juz tego wszystkiego dość
sama tak uważałam, ale żadnych innych objawów nie stwierdziłam.... a co do
tego egoizmu to też bardzo prawdopodobne....i przykre u brata.

Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

kasia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-04-23 08:36:11

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:e2e5ge$6nc$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
Kasia <k...@p...onet.pl> pisze:

> Wiele razy próbowałam zacząć rozmowę, ale wtedy najczęściej wychodził
> z pokoju. Nie chciał słuchac a co dopiero rozmawiać.

Nie mieści mi się to w głowie :(
Takie zachowanie wskazuje na to, że wcześniej musiało dojść do jakiegoś
ostrego konfliktu, który nie został wyjaśniony. Albo, że do braci doszły
jakieś głupie plotki na Twój temat i to takiego pokroju, że są zażenowani,
by o tym mówić otwarcie.

Ja bym złapała się jeszcze jednej deski ratunku i spróbowała napisać do
brata/braci list. Bez pretensji, wyrzutów - po prostu z prośbą o wyjaśnienie
takiego staniu rzeczy i podkreśleniem, że jest Ci bardzo ciężko i przykro z
tego powodu, bo tęsknisz za dawnymi relacjami i układem. Z zaznaczeniem, że
jako najbliższej osobie należą Ci się takie wyjaśnienia, bo wtedy będziesz
wiedziała co i jak zmienić. Że tylko szczerość może pomóc w takiej sytuacji.
Istnieje ryzyko, że list zostanie wyrzucony przed przeczytaniem, ale z
drugiej strony bardzo często zdarza się, że ludzie zamiast rozmowy w cztery
oczy wolą na spokojnie przeczytać to, co chciało się im powiedzieć.
Próbowałabym też porozmawiać z rodzicami i najzwyczajniej w świecie wyżalić
się im. Pewnie nie będą w stanie wpłynąć na dorosłych synów, ale może
dowiedzą się od nich czegokolwiek. Jeśli i to nie pomoże, to nie mam
pomysłu. Ja w takiej sytuacji zaczęłabym chyba odpłacać się pięknym za
nadobne czyli w podobny sposób ignorować braci i przyjąć postawę obojętną.
Może gdy zobaczą, że odpuściłaś starania, że masz to w nosie i przestały Cię
obchodzić ich fochy (bo trudno to nazwać inaczej), ockną się.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-04-23 09:49:35

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "Kasia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2fe9t$1drt$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:e2e5ge$6nc$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
> Kasia <k...@p...onet.pl> pisze:


>" Ja bym złapała się jeszcze jednej deski ratunku i spróbowała napisać do
> brata/braci list. Bez pretensji, wyrzutów - po prostu z prośbą o
wyjaśnienie
> takiego staniu rzeczy i podkreśleniem, że jest Ci bardzo ciężko i przykro
z
> tego powodu, bo tęsknisz za dawnymi relacjami i układem. Z zaznaczeniem,
że
> jako najbliższej osobie należą Ci się takie wyjaśnienia, bo wtedy będziesz
> wiedziała co i jak zmienić. Że tylko szczerość może pomóc w takiej
sytuacji.
> Istnieje ryzyko, że list zostanie wyrzucony przed przeczytaniem, ale z
> drugiej strony bardzo często zdarza się, że ludzie zamiast rozmowy w
cztery
> oczy wolą na spokojnie przeczytać to, co chciało się im powiedzieć."


To jest jakis pomysł... na tyle na ile juz ich pod tym wzgledem poznałam
skończy sie na wyrzuceniu listu, ale spróbować nie zaszkodzi.., nic nie
tracę. będie mi trudno spokojnie już o tym pisać do nich, ale coś napiszę.
Dzieki.


> "Próbowałabym też porozmawiać z rodzicami i najzwyczajniej w świecie
wyżalić
> się im. Pewnie nie będą w stanie wpłynąć na dorosłych synów, ale może
> dowiedzą się od nich czegokolwiek."

Próbowałam wiele razy, za każdym razem gdy jestem w domu to dochodzi do
takich rozmów, tylko ja już powoli trace cierpliwość...już nie łudzę się, że
rodzice jakoś mogą wpłynąć na zmianę sytuacji.

"Ja w takiej sytuacji zaczęłabym chyba odpłacać się pięknym za
> nadobne czyli w podobny sposób ignorować braci i przyjąć postawę obojętną.
> Może gdy zobaczą, że odpuściłaś starania, że masz to w nosie i przestały
Cię
> obchodzić ich fochy (bo trudno to nazwać inaczej), ockną się."

Nawet nie wiesz jak ciężko sie powstrzymać...ale takie sytuacje jak świeta
czy rodzinne spotkania bywaja wtedy jeszcze trudniejsze. Do tej pory
starałam się załagodzić sytuację, a nie dolewać oliwy do ognia, nie wiem jak
długo wytrzymam...ale może ten list który zamierza teraz napisać coś
zmieni... Pozostaje mi tylko czekać. I mieć cierpliwość.

kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-04-23 12:37:27

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kasia napisał(a):

> Nawet nie wiesz jak ciężko sie powstrzymać...ale takie sytuacje jak
> świeta czy rodzinne spotkania bywaja wtedy jeszcze trudniejsze. Do tej
> pory starałam się załagodzić sytuację, a nie dolewać oliwy do ognia,

Ale wiesz - święta sa również dla Ciebie. Ja w takiej sytuacji z okazji
kolejnych świąt, po kolejnej próbie dowiedzenia sie, o co właściwie
chodzi, uprzedziłabym rodziców ( bo to u nich te święta?), ze przykro
mi, ale niech bawią się beze mnie, bo czuję się podle będąc ignorowaną
i nie wiedząc, za co, wolę więc spedzić święta sama. Masz przynajmniej
prawo wiedziec, co takiego zrobiłaś, ze Tak Cie traktują. ale jeśli 30
letni facet zamiast powiedzieć, co leży na wątrobie, ucieka jak
smarkacz, to naprawdę żenujace.

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-04-24 07:34:40

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> szukaj wiadomości tego autora

Niech Twój luby pójdzie z Twoimi braćmi na browarka do knajpy.
Powinno pomóc.
pozdr. lisu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-04-24 08:22:03

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "Kasia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "wytnijto" <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> napisał w
wiadomości news:e2hvbc$s1i$1@news.agh.edu.pl...
> Niech Twój luby pójdzie z Twoimi braćmi na browarka do knajpy.
> Powinno pomóc.
> pozdr. lisu


Niestety do niego automatycznie czują awersję...i traktują w podobny sposób.

Pozdrawiam

kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-04-24 18:42:47

Temat: Re: nieporozumienie z bratem
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

wytnijto"
<""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl<""k_s_lis_\"@
(wytnijto)poczta.onet.pl">
news:e2hvbc$s1i$1@news.agh.edu.pl

> Niech Twój luby pójdzie z Twoimi braćmi na browarka do knajpy.
> Powinno pomóc.

Chyba że skończy się 'tulipankami' ;)

Paff


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Niech sie zajma gagatkiem wlasciwe sluzby porzadkowe.
róznica wyznaniowa miedzy partnerami
warto mieć męża/żon
Zachowanie w stosunku do wroga.
for sale: internetDotComs.com

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »