Strona główna Grupy pl.sci.psychologia niesmialosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

niesmialosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-29 19:25:15

Temat: niesmialosc
Od: "gilther" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

wiem ze ten temat byl juz wczesniej poruszany, ale mimo to mysle ze jak
napisze scenariusz swoich "dolegliwosci" tym lepiej dla mnie!

wiec jak w tytule widac moim problemem jest niesmialosc ktora w moim
przypadku przejawia sie potwornym czerwnieniem sie, i nie mam na mysli
zwykly rumieniec(zalezy od sytuacji) ale gdy naprawde mnie niesmialosc
dopadnie dostaje plam na calej szyi i niesamowite wypieki dlugo utrzymajace
sie na twarzy!
wczesniej probowalem z tym walczyc bo zaczelo mnie przerastac! wizyty u
psychologa pomogly jak mi sie wtedy wydalawalo (teraz postrzegam to ze
uwierzylem ze mi pomoglo ale na krotka mete bo moja dawna niesmialosc
wraca!)
dlatego chcialbym prosic was o jakies rady zeby nie wkopac sie w to
beznadziejne bledne kolo po raz kolejny!

najwazniejsza sprawa jest tutaj moj lek przed czerwienieniem sie! przy
kazdej stresujacej okazji najbardziej czego sie obawiam to wlasnie ze
wszyscy zobacza moje wypieki i ze sie denerwuje!

po ukonczeniu szkoly sredniej bylo mi latwiej poniewaz zmienilem krag
zanjomych , inne miasto itd,,, a ja akurat jakos tak reaguje ze mniej
obawiam sie ludzi zupelnie mi obcych niz znajomych! tlumacze to tym ze i tak
nie zalezy mi na opinii i zdaniu osob ktorych nie znam natomiast bardzo
zalezy mi na postrzeganiu mnie przez ludzi,przyjaciol z ktorymi przebywam!
we wszystkich tekstach ktore czytalem o niesmialosci jest tylko o tej obawie
przed obcymi ktorej u siebie niezbyt zauwazam! bardzo nielubie takze spotkan
rodzinnych i swiat ktore mnie potwornie deprymuja, podczas obiadkow i takich
tam pytan jak leci itd... poporostu wtedy trace glowe!!!
przez ostani czas -jakies pol roku bylo ze mna naprawde dobrze! wogule
wydaje mi sie ze wyrobilem sobie w miare dobry wizerunek, tzn. wydaje mi
sie ze wiekszosc moich znajomych uwaza mnie za tego smialego, z
niewyparzonym jezykiem ktory nie przepusci okazji zeby z kogos zazartowac...
Owszem przyznaje im racje bo taka jest moja prawdziwa natura -uwazam ze mam
spore poczucie humoru i grzechem byloby ze smiesznych gagow nie zrobic
fajnej zabawy! i tutaj troche tkwi moj problem poniewaz powoli trace pewnosc
siebie i kiedy przestaje sie zachowywac jak zwykle wszyscy to zauwazaja i
pytaja: Co Ci sie stalo? jakis taki grzeczny jestes itd... a to mnie jeszcze
gorzej dobija bo coraz gorzej obawiam sie odezwac w jakikolwiek smieszny
sposob!
pozatym ostatnio mailem kilka niezlych wpadek ktore ciagle tkwia mi w glowie
i zabijaja moja "ja" :) kiedy opowiedzialem naprawde chamski kawal w
towarzystwie zjaralem taka cegle ze wszyscy ze mnie smiali glownie z powodu
tego jaki bylem czerwony a nie z powodu kawalu! wogule najbardziej
nienawidze jak ktos dostrzeze to u mnie i mi to wypomina porpstu takiego
czlowieka potrafie momentalnie znienawidzic!!! (po tych kilku wypomnianych
scenkach i smianiu ze mnie troche odsunalem sie od swoich przyjaciol i mam z
tego powodu ogromnego dola bo wtedy i oni sie ode mnie moga odwrocic a tego
nie chce, mysla ze sie na nich obrazilem a ja za nic w swiecie nie mam
zamiaru nikomu powiedziec o swojej dolegliwosci!!! nawet mi tego nie
proponujcie jako rade bo bedzie jeszcze gorzej,a pozatym moi znajomi sa
raczej przebojowi -tak ja ja staralem sie byc przez ostantni okres a teraz
nagle od razu widac ze cos jest nie tak) pozatym moi znajomi bardzo lubia
sobie dogryzac od tak, a ja juz sie w tym pogubilem i nie potrafie jak oni!
wiem ze sie teraz do nich porownuje bo tak jest- czuje sie gorszy !

prosze wiec o jakies porady, jakies ksiazki do poczytania slyszalem ze
Zimbardo jest dobry ale skad to wziac i jak to zakupic?! a pozatym chcialbym
sie tez wybrac do jakeigos specjalisty ale mam do nich awersje po tamtch
wizytach! a moze sa jakies leki! wiem ze to desperacja ale w skrajnych
przypadkach by sie przydalo naprwade!
i na koniec co lepsze psychiatra czy psycholog! bo slyszalem ze niesmialosc
to choroba psychiczna niejako wiec psychiatra by byl lepszy! tylko ze szkoda
mi pieniedzy na leczenie ale sam sobie raczej nie poradze! Ilez mozna z tym
walczyc juz ne mam sily!

pozdrawiam i licze na jakikolwiek odzew, sory za tyle tekstu ale moglbym o
tym pisac jeszcze ze 4 razy tyle!

gilther






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-29 20:04:13

Temat: Re: niesmialosc
Od: "puesto" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

gilther <g...@o...pl> napisał(a):


> najwazniejsza sprawa jest tutaj moj lek przed czerwienieniem sie! przy
> kazdej stresujacej okazji najbardziej czego sie obawiam to wlasnie ze
> wszyscy zobacza moje wypieki i ze sie denerwuje!

zerknij na stronkę G:\psych\erytrofobia, erythrophobia.htm

> i na koniec co lepsze psychiatra czy psycholog! bo slyszalem ze niesmialosc
> to choroba psychiczna niejako wiec psychiatra by byl lepszy!

kto ci takich pierdół naopowiadał, żadna choroba psychiczna...!bardziej
pewien stan lub cecha, właściwość wzglednie stała lub zależna od
okoliczności, odczuwana w pewnych sytuacjach. Niesmiałość staje sie
problemem, kiedy w wyraźny sposób utrudnia nam funkcjonowanie, ogranicza
nasze zachowanie.
Wiele osób przyznaje się do nieśmiałości,ważne chyba jest jej nasilenie,
poziom odczuwalnego dyskomfortu, w jaki sposób dezorganizuje nasze zycie.
pozdrówka :-)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 20:39:35

Temat: Re: niesmialosc
Od: "gilther" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> zerknij na stronkę G:\psych\erytrofobia, erythrophobia.htm

a moglbys jakos poprawnie podac adres tej stronki bo co to g:\ ... ???


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 21:16:31

Temat: Re: niesmialosc
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"gilther" w news:b64rv3$dh0$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> wiec jak w tytule widac moim problemem jest niesmialosc
> ktora w moim przypadku przejawia sie potwornym
>czerwnieniem sie,

Jakis rok temu na grupe napisal chlopak, ktory rowniez mial z tym problem.
Zastanawiam sie czy czyta jeszcze grupe i czy bylby Ci w stanie pomoc, bo
o ile wiem to chyba uporal sie z tym, a przynajmniej nie spedza mu to snu
z powiek (przynajmniej tak mysle).

> wczesniej probowalem z tym walczyc

A po co? Czy naprawde jest to cos co strasznie Ci moze w zyciu
przeszkodzic? A moze po prostu uznales, ze to jest jakas straszna wada i
trzeba ja zwalczyc. Jak myslisz?

> uwierzylem ze mi pomoglo ale na krotka mete bo moja
> dawna niesmialosc wraca!)

Bo nie uporales sie z problemem, tylko go ukryles. Swoje rumience tez
mozesz ukryc pod warstwa pudru, fluidu, czy czegos tam (ja sie nie bardzo
znam na takich kosmetykach).

> najwazniejsza sprawa jest tutaj moj lek przed
> czerwienieniem sie!

Ale czego konkretnie sie boisz? Bo wiesz... bac sie samej czerwieni jest
dosc dziwne. Wiec? Boisz sie tego, ze ludzie uznaja Cie za gorszego?

> po ukonczeniu szkoly sredniej bylo mi latwiej poniewaz
> zmienilem krag zanjomych , inne miasto itd,,, a ja akurat
> jakos tak reaguje ze mniej obawiam sie ludzi zupelnie mi
> obcych niz znajomych!

W sumie nie ma w tym nic dziwnego. Jesli sie zblaznisz przy kims obcym to
konsekwencje tego najprawdopodobniej bedziesz ponosic przez krotka chwile.
Pozniej wszyscy pojda w swoja strone i to bedzie koniec tej historii. Masz
pelna kontrole nad tym czy innym powiedziec o zdarzeniu, czy tez nie. W
przypadku popelnienia gafy przy znajomej osobie... ta gafa moze sie
"przykleic". Znajoma osoba moze wracac do niej przy kazdej okazji, moze
opowiadac o zdarzeniu innym (a Ty tego nie planowales). Jesli nie
potrafisz sie z tym uporac to jest bardzo ciezko. Stad takie obawy aby
wlasnie przy znajomych nie popelnic jakiegos bledu.

> pozatym ostatnio mailem kilka niezlych wpadek ktore
> ciagle tkwia mi w glowie i zabijaja moja "ja" :)

Dosc czesta postawa. Ja juz od dawna podejrzewam, ze w kazdym jest jakis
pierwiastek masochizmu i tyle ;-)

> kiedy opowiedzialem naprawde chamski kawal w towarzystwie
> zjaralem taka cegle ze wszyscy ze mnie smiali glownie z powodu
> tego jaki bylem czerwony a nie z powodu kawalu!

Sprobuj wyobrazic sobie, ze to nie Ty opowiadales ten dowcip, ale jakis z
Twoich kolegow - z identycznym skutkiem. Stoisz wiec w grupie osob, ktore
leja ze smiechu widzac niewyrazna mine swojego kolegi. Co kryje sie za
Twoim smiechem? Chcesz w jakis sposob ponizyc kolege? A moze po prostu w
tej chwili zabawnie wyglada wiec sie smiejesz, ale to wcale nie ujmuje
sympatii jaka go dazysz? Uwazasz, ze ten kolega ma powody aby sie
denerwowac i zadreczac Twoja reakcja?

> wogule najbardziej nienawidze jak ktos dostrzeze to u mnie
> i mi to wypomina porpstu takiego czlowieka potrafie
> momentalnie znienawidzic!!!

Winnych szukasz nie tam gdzie trzeba. Czy to wina tego czlowieka, ze masz
z tym problem (zupelnie niepotrzebnie)?

> (po tych kilku wypomnianych scenkach i smianiu ze
> mnie troche odsunalem sie od swoich przyjaciol

Nie potrafisz widac smiac sie z samego siebie. Z innych potrafisz?

> i mam z tego powodu ogromnego dola bo wtedy i oni
> sie ode mnie moga odwrocic a tego nie chce,

Nie chcesz? Wiec nie odwracaj sie od nich.

> mysla ze sie na nich obrazilem a ja za nic w swiecie
> nie mam zamiaru nikomu powiedziec o swojej
> dolegliwosci!!!

Dlaczego? Myslisz, ze Cie w kaftan bezpieczenstwa wsadza?
Ja kiedys mialem problem z tym aby przyznac sie, ze pewna dziewczyna
wpadla mi w oko ("nikt na swiecie nie wie, ze sie kocham w...").
Kombinowalem jak kon pod gorke aby to nie wyszlo na jaw. Gdy sie tak teraz
zastanawiam dlaczego uznalem, ze to jest scisle tajna informacja, ktora
nie moze ujrzec swiatla dziennego... nie mam pojecia o co mi chodzilo.
Przeciez to takie proste - ona jest kobieta, ja facetem, ona mi sie
podoba... normalna sprawa. Ja jednak z normalnej sprawy stworzylem
straszny problem. Ktoregos dnia wreszcie sie przelamalem i przynajmniej
jej o tym powiedzialem. Dostalem kosza - wreszcie wiedzialem na czym
stoje. Pozniej powiedzialem tez o tym jej bratu. Przed reszta jednak nadal
to ukrywalem. Nikt nie mial sie dowiedziec, ze cos do niej czulem.
Ktoregos dnia jednak wspominalismy studniowke i jeden z kolegow z
konspiracyjna mina zwraca sie do mnie:
- A Ty chciales isc z nia, co nie?
Wpadlem w poploch - skad on wie? Pierwsza moja mysl - zaprzeczyc! W tamtej
chwili dotarlo do mnie jednak, ze przeciez to w zaden sposob nie czyni
mnie gorszym czlowiekiem (a przynajmniej nie powinno tak chyba byc).
Odpowiedzialem wiec:
- Masz racje.
I to byl koniec tematu. On mial ucieche bo myslal, ze wie o czyms, co
staram sie skrzetnie ukryc. Z chwila gdy otwarcie sie do tego przyznalem
ten czar prysnal.
Cala ta sprawa byla taka straszna, poniewaz sam ja taka uczynilem. Mialem
jednak mozliwosc aby proces odwrocic z czego wreszcie skorzystalem.

> nawet mi tego nie proponujcie jako rade bo bedzie jeszcze
> gorzej,

A skad wiesz? Probowales? Nie mozesz sie przekonac o tym, ze most
wytrzyma, jesli na niego nie wejdziesz

> moi znajomi bardzo lubia sobie dogryzac od tak, a ja juz
> sie w tym pogubilem i nie potrafie jak oni!

A to w pelni Cie rozumiem ;-) Dla mnie jednak to nie problem. Robie co
chce. Jesli sie dobrze czuje w ich towarzystwie to z nimi jestem. Jesli
nie to zmieniam towarzystwo.

> Ilez mozna z tym walczyc juz ne mam sily!

Wiesz? Widzisz mi sie troche jak zwariowany komandos, ktory ma wrazenie,
ze jest w srodku dzungli pelnej wrogow i dzikich zwierzat. Ludzie jak
gdyby nigdy nic ida sobie ulica, a Ty sie ostrzeliwujesz, chowasz za czym
tylko sie da, czolgasz... No wiesz - widziales pewnie na filmach jak to
oddzial sie gdzies podkrada lub przebija sie przez niebezpieczny teren. No
wiec Ty postepujesz podobnie. Przejscie krotkiego odcinka zajmuje Ci
strasznie duzo czasu, jestes caly zlany potem, serce wali jak oszalale, bo
adrenalina wydziela sie, ze hoho. Tymczasem to nie dzungla noca tylko
centrum miasta w bialy dzien. Twoje dzialanie jest wiec niepotrzebne. No
ale to Ty podejmujesz decyzje. Jesli wolisz sie czolgac to nikt Ci tego
nie zabroni.




pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 21:42:24

Temat: Re: niesmialosc
Od: dedek <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

gilther wrote:

>
>> zerknij na stronkę G:\psych\erytrofobia, erythrophobia.htm
>
> a moglbys jakos poprawnie podac adres tej stronki bo co to g:\ ... ???

jak to co? plik na partycji g :)

--
dedek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 22:21:33

Temat: Re: niesmialosc
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Greg" <U...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b652i3$f1h$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Wiesz? Widzisz mi sie troche jak zwariowany komandos, ktory ma wrazenie,
> ze jest w srodku dzungli pelnej wrogow i dzikich zwierzat. Ludzie jak
> gdyby nigdy nic ida sobie ulica, a Ty sie ostrzeliwujesz, chowasz za czym
> tylko sie da, czolgasz... No wiesz - widziales pewnie na filmach jak to
> oddzial sie gdzies podkrada lub przebija sie przez niebezpieczny teren. No
> wiec Ty postepujesz podobnie. Przejscie krotkiego odcinka zajmuje Ci
> strasznie duzo czasu, jestes caly zlany potem, serce wali jak oszalale, bo
> adrenalina wydziela sie, ze hoho. Tymczasem to nie dzungla noca tylko
> centrum miasta w bialy dzien. Twoje dzialanie jest wiec niepotrzebne. No
> ale to Ty podejmujesz decyzje. Jesli wolisz sie czolgac to nikt Ci tego
> nie zabroni.

Wiesz co, Greg?
Podobasz mi się coraz bardziej! :))

E.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 22:25:58

Temat: Re: niesmialosc
Od: "puesto" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

gilther <g...@o...pl> napisał(a):

>
> > zerknij na stronkę G:\psych\erytrofobia, erythrophobia.htm
>
> a moglbys jakos poprawnie podac adres tej stronki bo co to g:\ ... ???

adres jest poprawny, dokładnie go tak przeklej, łącznie z G
pozdrówka :-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 22:34:18

Temat: Re: niesmialosc (OT_
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"puesto" w news:b656hm$l6c$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>
[ciach - nie wazne co pisal bo ja i tak nie w tej sprawie]

Zniknales z chata, a chciales sprawdzic znaczenie imienia...
http://shangri-la.radiozet.wp.pl/imiona.html




pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 23:06:26

Temat: Re: niesmialosc (OT_
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Greg" <U...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b657aq$115$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "puesto" w news:b656hm$l6c$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
> >
> [ciach - nie wazne co pisal bo ja i tak nie w tej sprawie]
>
> Zniknales z chata, a chciales sprawdzic znaczenie imienia...
> http://shangri-la.radiozet.wp.pl/imiona.html

O!
Dzięki Greg! :))
Bardzo misie na tej shangri-la podoba od dawna
ale że mają znaczenia imion i tak dobrze piszą o ... ;),
nie wiedziałam! :)
E.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-29 23:14:59

Temat: Re: niesmialosc
Od: "gilther" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> > > zerknij na stronkę G:\psych\erytrofobia, erythrophobia.htm

niestety ale za nic nie moge otworzyc takiej strony!!! wklejam dokladnie ten
adres i nic!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kraków - GRUPA PSYCHOTERAPEUTYCZNA - zapraszamy
tak dla Magdaleny Nawrockiej
W.W.J.D.? - What Would Jesus Do?
Cierpie
Spontanicznosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »