Data: 2019-06-16 22:35:41
Temat: Re: niowych dni.
Od: Ilona <i...@u...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2019-06-16 13:38, Trybun wrote:
> W dniu 13.06.2019 o 23:03, Ilona pisze:
>>
>>>>
>>>
>>> Ale to chyba właśnie tego im zazdrościliśmy i do tego dążyliśmy, nie
>>> np do ameryki przełomu wieków, a dostatniej dostatniej europy
>>> zachodniej lat 80tych, czyli wtedy aktualnej?
>>>
>>
>> Pozornie tak, jednak w wiekszości przypadków, które znam, wówczas
>> jeszcze, młodzi ludzie, wychowani na sanacyjnych wzorcach, zarobione
>> na subsydiowanym, już od dekad tzw. zachodzie, pieniądze, inwestowali
>> we własne, prywatne firmy w Polsce.
>> Nastepnie, po 95 roku, na urzędy wrócili starzy wierni działacze, ale
>> tym razem, stręczyli już nie dla Moskwy, tylko Brukseli.
>>
>
> Pozornie, czyli - NIE? Polacy chcieli i walczyli tylko o możliwość
> zakładania własnych firm? Jeżeli bywałem w Kraju (PRL) to właśnie w
> takich kręgach się obracałem i muszę powiedzieć że wbrew utartej opinii
> założenie prywatnej firmy w PRLu nie było czymś z gatunku niemożliwego.
> Nie był to wariant działalności hołubiony przez władze, ale nie było też
> jakichś extra kłód rzucanych pod nogi.
>
Warunki działania prywatnych firm w PRL, znam jedynie, z opowieści.
Natomiast, mam własne doświadczenią z lat 89-98. Po 98, właśnie ruszyły
'ostro' tzw. 'procesy akcesyjne', które były główną przyczyną likwidacji
większości firm prywatnych i przedsiębiorstw państwowych, realnie
wytwarzających jakieś produkty i polegał na 'oddawaniu' rynku
subsydiowanym już od wielu lat, firmom z zachodu.
Był to okres tzw. 'drugiej fali' emigracji wysoko wykwalifikowanych
inżynierów i robotników, połączony z likwidacja kierunków studiów i
szkół zawodowych, przygotowujących do pracy w nowoczesnym przemyśle a
zastępowanie ich kierunkami typu: zarządzniem biedą, marketingiem, czy
naukami społecznymi.
//jakskrawym przykładem kontynacji tego procesu jest budowanie dzisiaj,
przy każdej szkole hali sportowej, zamiast np: nowoczesnej pracowni
automatuyki, czy informatyki.
//to tak jak by nadal obowiazywała instrukcja Hansa Franka o tym, że
Polacy maja być sprawni fizycznie i niekoniecznie specjalistycznie
wykształceni.
--
|