Data: 2019-06-20 13:28:02
Temat: Re: niowych dni.
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 20.06.2019 o 10:21, Trybun pisze:
>
> Nie warto pamiętać czegoś czego w ogóle mogło nie być. Podobno od 30 lat
> mamy już wolność a w sprawach sekretów PRLu nadal wszyscy spekulują.
> Jeden z tych sekretów to znikanie mięsa. Co tak właściwie było przyczyną
> tych jego niedoborów w sklepach? Tylko na okrągło kłamliwe pieprzenia o
> occie a konkretów ciągle zero.
Jakich znowu sekretów?
Ty masz poważny problem z przyjmowaniem faktów do swojej świadomości.
Najpierw bredzisz wbrew faktom, że kler nie ukrywa pedofilów, a teraz
"nadal wszyscy spekulują" co się stało z mięsem w PRLu, bo "konkretów
ciągle zero"...
Ręce opadają.
Nie wszyscy spekulują. Tylko ty spekulujesz, bo jesteś leniem i nie chce
ci się dowiedzieć.
To też może wskazywać na twój wiek: albo jesteś bardzo młody i głupi, bo
nie chcesz się dowiedzieć jak było. Albo jesteś stary, masz demencję i
zwyczajnie nie pamiętasz.
Było kilka przyczyn braku mięsa. Jedną z nich była kompletnie
nieefektywna produkcja (jak wtedy wszystkiego), a jak już coś
wyprodukowali, to wierchuszka pchała to za granicę. Za jedną i drugą
granicę. Za jedną, bo musieli, a za drugą, bo potrzebne były dewizy.
To nie jest wiedza tajemna i nie trzeba spekulować. Trzeba być
kompletnym matołem, żeby uważać to jako "sekret".
(I dlaczego akurat przyczepiłeś się do mięsa, skoro ten sam problem
dotyczył praktycznie wszystkich towarów?)
https://dziennikpolski24.pl/gdyby-nie-mieso-to-kto-w
ie-moze-komuna-by-przetrwala-ale-w-prl-zawsze-go-bra
kowalo/ar/11986406
"Mimo że szeregowy aktyw partyjny długo miał z tym problem, Polacy
szybko odkryli, dlaczego w kraju brakuje mięsa i ułożyli odpowiedni wic:
,,O czym marzy polska świnia w drodze do rzeźni? Żeby choć serce
pozostało w kraju".
Dowcip oddawał dobrze prawdę o ówczesnych stosunkach handlowych z
nieustająco bratnim Związkiem Radzieckim i innymi postępowymi krajami
tzw. demokracji ludowej oraz zgniłym Zachodem. Otóż nawet gdyby
komunistycznym ministrom udało się wyhodować wystarczająco dużo świń,
żeby zaspokoić apetyt Polaków - o tym, kto zje schabowego, decydowała
ostatecznie Moskwa. W tej sytuacji w kolejkach pod mięsnymi umilano
sobie czas żarcikami na temat wprowadzonej w Polsce nowej metody uboju
trzody chlewnej: ,,Pod tucznika podkłada się granat - połowa leci na
zachód, połowa na wschód, a Polaków krew zalewa"."
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|