Data: 2010-02-23 22:55:57
Temat: Re: nowa amnestia cbneta :)
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hm0e71$jle$3@news.onet.pl...
> Redart pisze:
>>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:hm08sl$2v1$1@news.onet.pl...
>>
>>> Napisałeś o olewaniu przez niego tego, co nieinteresujące. OK- to
>>> prawda. Tylko jego zainteresowań nie da się zrozumieć z poziomu logiki
>>> (ani niczyich innych)
>> Zasadniczo zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią. Nie mówiłem, że jego
>> wybory
>> są 'zrozumiałe wg. tradycyjnej logiki', ani, że był on ich w pełni
>> świadomy. Ale
>> nie można powiedzieć, że był całkowicie sterowany 'odruchami
>> kompulsywnymi',
>> czy 'podskórnymi emocjami'. Patologiczny kłamca nie mógłby się dobrze
>> maskować, gdyby tak działał ;)
>> Dysocjacja czy paranoja to są IMHO różne taktyki radzenia sobie
>> z tego typu napięciami jw - że są jakieś emocje, które mająwłasny głos i
>> nie pasują do
>> głosu intelektu. W skrajnej postaci - osobowości wielorakiej - konflikty
>> są
>> rozwiązywane poprzez nadanie każdej ze sfer 'osobnego okienka czasowego
>> na ekspresję'. Dezintegracja osobowości. Koszt tej dezintegracji (koszt
>> życia w sprzeczności, w nierozwiązanym konflikcie) spada na otoczenie.
>> Tylko podział raczej nie idzie dokładnie między intelekt/emocje, ale
>> prowadzi gdzieś
>> między sprzecznymi ideami i sprzecznymi emocjami, zabierajac raz więcej
>> emocji,
>> raz więcej idei.
>
> Dziwni jesteście. ENdera już nie ma, a wy dalej wałkujecie jego temat.
> W jakim celu?
>
> Nie wiem na ile to wiarygodne, ale mz nie byłem ani bluzgaczem ani
> kominkiem.
> Przejrzałem posty jednego i drugiego o bluzgacz był trochę jakby
> przygłupi. Bluzgał trochę bez sensu i bez efektu, prócz
> oczywistego-odrazy.
> Natomiast kominek był chyba troszeczkę prymitywny, w moim odczuciu.
> Jedno jest pewne, na pewno nie chciałbym mieć nic wspólnego na poziomie
> intelektualnym z żadną kobietą, dla której oni byli atrakcyjni.
> Co do osobowości wielorakiej, to kupuję tą teorię jako chyba najbardziej
> prawdziwą.
> Jednak z czego wynika rozwarstwienie mojej osobowości a integracja waszej?
> Otóż przykład:
>
> A.
> Na spotkaniu jedna z osób nie trzyma się się agendy, a inna wniosła
> ciekawy pomysł, jednak nie ma predyspozycji, żeby się z nim przebić.
> Więc tłumię delikatnie tą pierwszą, a wzmacnia postawę tej drugiej.
> Najnormalniejsza na świecie manipulacja przy zachowaniu stosownych
> protokołów i dyplomacji.
> No pewnie, ze ta jedna osoba mnie wk*rwia, a do tej drugiej czuję
> sympatię, jednak rozwarstwienie osobowości jest tu oznaką dojrzałości,
> zaradności, profesjonalizmu, odpowiedzialności i samych superlatyw.
>
> B.
> W związku - role podobne, w zależności od spotkania wzajemnie zamienne.
> Jedną wzmacniam - drugą tłumię. Ale tu już jestem sku*wysynem.
>
> Wydaje mi się, że znam prawdę o sobie, jaki jestem i jestem jej bardzo
> świadom, czasem aż do bólu, ale ona może być jedynie moim sekretem,
> ponieważ 'wierni' tacy jak tu dosadnie ocenią moją uczciwość.
> A najlepiej, gdybym wręcz sobie wmówił, ze kocham tylko jedną i to
> wmówienie zastąpiło mi wszystko, co nie normatywne społecznie do końca
> życia, mając gdzieś to, kim tak naprawdę jestem.
> A jestem każdym z was, tylko mam siłę, ochotę, uczciwość lub cokolwiek
> innego, aby nie dopuszczać do integracji mojej osobowości.
>
> Ale nie zawsze mi się to udaje.
> Czasem wymiękam przy jakichś dziwnych tekstach typu: 'tęsknie za tobą',
> 'czy nie chciałabym ciebie stracić', a wtedy łatwo popełnić błąd, za
> który płaci mój związek. No cóż, ktoś musi - taki lajf ;-)
>
> Generalnie chyba już wiem jaki jest tu każdy z was i jak jest zdolny
> mnie ocenić. U jednych przekonałem się o tym prędzej, inni rokowali
> nadzieję na inne spojrzenie, ale nie za wielkie, więc cóż mogę tu
> jeszcze szukać? Przyznałem, że nie represjonuję swoich popędów czy
> pragnień i nawet nie mam takiego zamiaru, a wręcz staram się używać
> swojej inteligencji, żeby miały one swój w miarę swobodny i normalny
> przecież udział w moim życiu i moim zdaniem, z tego powodu ENder jest
> już tu spalony.
> No bo kto teraz uwierzy, że się cudownie odmieniłem, jestem wiernym i
> przykładnym TŻ i waszym świetnym kumplem? ;-)
> ENder
dużo wiesz, a nie wiesz, że nie należy prowokować i wystawiać innych na
próbę
kiwiko
|