Użytkownik "Ender" napisał:

> > Cokolwiek nastąpi jedno jest pewne: nie potrafię wywoływać
> > w paniach takich emocji, w których byłyby gotowe się piec
> > nawet wbrew sobie, a MS - tak.
> > No niestety. ;)
> Nie potrafisz, bo nie potrafisz używać głowy, do komunikacji na
> płaszczyźnie emocjonalnej.
> Zresztą z wnioskowaniem też idzie ci fatalnie.
> Po prawie 2 miesięcznej obserwacji i dialogach na grupie nie ma tutaj
> chyba żadnej osoby, którą chciałbym zdyskredytować przed kimś innym.
> Każdy niedostatek intelektualny lub emocjonalny znajdzie swojego
> amatora, dla którego będzie bardziej atrakcyjny niż twój rzekomy
> dostatek, a ew. głupota ma zwykle charakter lokalny.
> W moim fachu nie ma raczej kiepskich pracowników czy współpracowników,
> tylko jest kiepska kadra, która nie potrafi wykorzystać ich potencjału.
> Tak samo w twoim przypadku. Wyraziłeś się o niektórych pochlebnie, ale
> z możliwością i umiejętnością podtrzymania dialogu na jakimś
> ambitniejszym poziomie to już trochę idzie ci gorzej.
> Może nad tym warto się zastanowić ;-)
> Tak samo 'kalectwo' emocjonalne Ewy lub Iksi może być pod pewnymi
> względami znacznie bardziej bogatsze w bodźce, w dodatku znacznie
> lepsze jakościowo, niż twój model zdrowia emocjonalnego.
> Ciekawe czy potrafisz w ogóle zrozumieć, że ktoś może mieć kompletnie
> różny system wartości, którego być może nigdy obejmiesz swoimi
> pojęciami i nawet nie będziesz chciał, co jednak nie musi
> dyskwalifikować jego, jako jakościowo gorszego.
> O ile nie jest wewnętrznie sprzeczny.
> Chyba. Bo osobliwość też może być urokliwa.

Wszelki duch! Ender prze mówił ludzkim głosem!

--
Pozdrawiam - Aicha (płci niewiadomej;))