Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "czerwony" <u...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: nowa amnestia cbneta :)
Date: Sun, 28 Feb 2010 05:38:43 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 67
Message-ID: <hmcs0e$26d$1@news.onet.pl>
References: <hloko6$tn$1@inews.gazeta.pl> <hm1iio$1gs$1@news.onet.pl>
<hm1lo4$mjq$1@node2.news.atman.pl> <hm1l8p$sdb$10@node1.news.atman.pl>
<hm1mne$mn5$1@node2.news.atman.pl>
<hm2ra9$3bc$3@atlantis.news.neostrada.pl> <hm2rc6$agr$1@inews.gazeta.pl>
<hm2tqh$b58$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hm2vnp$jv0$1@news.onet.pl>
<hm42pv$6ev$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hm43ck$3ud$1@inews.gazeta.pl>
<hm44l2$pdp$1@news.onet.pl> <hm481l$4np$1@node2.news.atman.pl>
<hm48dm$7bs$1@news.onet.pl> <hm4b9i$57f$1@node2.news.atman.pl>
<hm6paq$ftm$1@nemesis.news.neostrada.pl> <hm6qlo$p3b$1@news.onet.pl>
<hm6ras$qta$2@news.onet.pl> <hm6rhq$rjn$1@news.onet.pl>
<hm70oa$h6h$1@node2.news.atman.pl> <hm71ag$b3q$1@news.onet.pl>
<hm72at$h9u$1@node2.news.atman.pl> <hm72op$eic$1@news.onet.pl>
<hm73ui$hg6$1@node2.news.atman.pl> <hm79cj$i1h$1@node2.news.atman.pl>
<hm8edq$jb6$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<hm8hsj$o82$1@node2.news.atman.pl> <hm8kk9$neb$1@news.onet.pl>
<hm8l0k$t93$1@inews.gazeta.pl> <hm8qsj$7s6$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-25-161.torun.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1267331918 2253 81.190.25.161 (28 Feb 2010 04:38:38 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Feb 2010 04:38:38 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:516583
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hm8qsj$7s6$1@news.onet.pl...
> Mojej bratanicy jakiś czas temu kupiłem bajkę i jej pierwsze słowa brzmią:
> "Człowiek nie może niczego osiągnąć bez poświęcenia czegoś w zamian;
> aby stworzyć coś, należy poświęcić coś innego o takiej samej wartości".
Nie wydaje Ci się, że powyższa maksyma doskonale 'racjonalizuje'
Twoje zachowania autodestrukcyjne ?
"Żeby mieć satysfakcjonujące, wartosciowe związki z kobietami,
muszę poświecać wartościowe, satysfakcjonujące związki
z kobietami[poprzedniczkami]"
Spróbuj może jednak założyć 'biznes', w którym zysk jest większy
niż wartość włożonych składowych i nie wymaga sprzedawania całej
firmy po to, by dalej stać w tym samym miejscu.
To jest zupełnie normalne ;)
> Myślisz, że zawsze tylko zyskuję?
> Gdyby tak było, to prędzej czy później porzygałbym się chyba o samego
> tylko brania. Albo zostałbym takim jak ty lub podobnym.
Po prostu dużo szybciej spaliłbyś za sobą wszystkie mosty
i dużo szybciej zostałbyś sam. Teraz sobie dawkujesz, coby się
nie porzygać, ale czy to jest zdrowe odżywianie ?
Poza tym - jest różnica między 'braniem' a 'eksploatowaniem'.
> Sam również generuję zyski dla innych.
> I jeśli ktoś potrafi mnie wykorzystać i zrobi to z głową,
> zasłuży prędzej na mój szacunek niż pretensje.
> W ogólnym rozrachunku to będzie uczciwa wymiana.
Masz bardzo dużo szczęścia, że natura obdarzyła Cię
hojnie w umysł analityczny. Dzięki temu jeszcze nie utonąłęś
z takimi parametrami emocjonalnymi, potrafisz się zamaskować
i wiele Twoich ruchów 'na skróty' nie zostaje wykrytych.
W 'normalnej' sytuacji byłbyś po prostu niegodnym zaufania,
nieodpowiedzialnym nieszczęśliwcem, z którego ciężko
wycisnąć 'cokolwiek'. BTW. Pisałeś o tym, że Cię kiedyś
zwolnili za to, że się raz grubo spóźniłeś. Mnie się
wydaje, że od dawna im nie pasowałeś - tylko dzięki
swoim maskom i gierkom udawało Ci się rozmywać 'co jest
nie tak'. Ale sądzę, że praca zespołowa, relacje oparte
na zaufaniu - to nie są Twoje mocne strony w pracy zawodowej.
Tak samo, jak podporządkowywanie się 'mniej inteligentnym'
przełożonym.
W pracy zawodowej jesteś w dużym stopniu wyznawcą
makiawelizmu(zawodowego) - i to w firmach o specyficznym
'makiawelicznym klimacie' może się sprawdzać. Do pewnego
stopnia zapewne masz predyspozycje na tzw. 'zimnego
managera' i tacy są powszechni. Jednak coś takiego,
jak motywacja przez czynniki inne niż finansowe
- czyli poprzez współtworzenie miłej, przyjacielskiej
atmosfery w pracy - wymyka się Twojemu pojmowaniu.
Źle się czujesz w takim czymś, bo każdy w końcu
się na Tobie nacina i stwierdza, że jesteś 'zimnym hujem'
i cały system automotywacji zespołu siada.
Dobrze mówię, czy się grubo mylę ?
BTW. Dlaczego wg Ciebie tzw. 'ciepli managerowie' są:
1. Rzadcy
2. Bardzo pożądani
?
Podkreślam oba aspekty.
|