Data: 2010-02-28 04:38:43
Temat: Re: nowa amnestia cbneta :)
Od: "czerwony" <u...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hm8qsj$7s6$1@news.onet.pl...
> Mojej bratanicy jakiś czas temu kupiłem bajkę i jej pierwsze słowa brzmią:
> "Człowiek nie może niczego osiągnąć bez poświęcenia czegoś w zamian;
> aby stworzyć coś, należy poświęcić coś innego o takiej samej wartości".
Nie wydaje Ci się, że powyższa maksyma doskonale 'racjonalizuje'
Twoje zachowania autodestrukcyjne ?
"Żeby mieć satysfakcjonujące, wartosciowe związki z kobietami,
muszę poświecać wartościowe, satysfakcjonujące związki
z kobietami[poprzedniczkami]"
Spróbuj może jednak założyć 'biznes', w którym zysk jest większy
niż wartość włożonych składowych i nie wymaga sprzedawania całej
firmy po to, by dalej stać w tym samym miejscu.
To jest zupełnie normalne ;)
> Myślisz, że zawsze tylko zyskuję?
> Gdyby tak było, to prędzej czy później porzygałbym się chyba o samego
> tylko brania. Albo zostałbym takim jak ty lub podobnym.
Po prostu dużo szybciej spaliłbyś za sobą wszystkie mosty
i dużo szybciej zostałbyś sam. Teraz sobie dawkujesz, coby się
nie porzygać, ale czy to jest zdrowe odżywianie ?
Poza tym - jest różnica między 'braniem' a 'eksploatowaniem'.
> Sam również generuję zyski dla innych.
> I jeśli ktoś potrafi mnie wykorzystać i zrobi to z głową,
> zasłuży prędzej na mój szacunek niż pretensje.
> W ogólnym rozrachunku to będzie uczciwa wymiana.
Masz bardzo dużo szczęścia, że natura obdarzyła Cię
hojnie w umysł analityczny. Dzięki temu jeszcze nie utonąłęś
z takimi parametrami emocjonalnymi, potrafisz się zamaskować
i wiele Twoich ruchów 'na skróty' nie zostaje wykrytych.
W 'normalnej' sytuacji byłbyś po prostu niegodnym zaufania,
nieodpowiedzialnym nieszczęśliwcem, z którego ciężko
wycisnąć 'cokolwiek'. BTW. Pisałeś o tym, że Cię kiedyś
zwolnili za to, że się raz grubo spóźniłeś. Mnie się
wydaje, że od dawna im nie pasowałeś - tylko dzięki
swoim maskom i gierkom udawało Ci się rozmywać 'co jest
nie tak'. Ale sądzę, że praca zespołowa, relacje oparte
na zaufaniu - to nie są Twoje mocne strony w pracy zawodowej.
Tak samo, jak podporządkowywanie się 'mniej inteligentnym'
przełożonym.
W pracy zawodowej jesteś w dużym stopniu wyznawcą
makiawelizmu(zawodowego) - i to w firmach o specyficznym
'makiawelicznym klimacie' może się sprawdzać. Do pewnego
stopnia zapewne masz predyspozycje na tzw. 'zimnego
managera' i tacy są powszechni. Jednak coś takiego,
jak motywacja przez czynniki inne niż finansowe
- czyli poprzez współtworzenie miłej, przyjacielskiej
atmosfery w pracy - wymyka się Twojemu pojmowaniu.
Źle się czujesz w takim czymś, bo każdy w końcu
się na Tobie nacina i stwierdza, że jesteś 'zimnym hujem'
i cały system automotywacji zespołu siada.
Dobrze mówię, czy się grubo mylę ?
BTW. Dlaczego wg Ciebie tzw. 'ciepli managerowie' są:
1. Rzadcy
2. Bardzo pożądani
?
Podkreślam oba aspekty.
|