Data: 2010-02-28 18:06:12
Temat: Re: nowa amnestia cbneta :)
Od: "malkontent" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hme32t$9to$1@news.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:hmduf2$hcm$1@node2.news.atman.pl...
...
>> W celu ustalenia źródła niechęci.
>> Zresztą obie panie są dorosłe, dojrzałe i inteligentne i same doskonale
>> wiedzą, co zrobić ze swoimi relacjami.
>
> Nie, nie, nie. Jeśli dwoje ludzi chce ze sobą mieć poprawne relacje- to
> dobrym jest, aby każda okresliła jakieś swoje warunki (bo np nie toleruje,
> jak ktoś do niej mówi per "głupia cipo", a druga osoba z kolei nie cierpi,
> jak się do niej zwracać per "idiotko" :-) ).
no niby - ale
Jednak lepiej wiedziec co jest przyczyną
bo inaczej mimo starań może być kiepsko
Ludzie we wzajemnych kontaktach wchodza w role.
Jak atomy w związkach chemicznych lub
lub jak "skorpion i żaba w bajce".
Powiedzmy ,że dwie osoby chcą wejść
w tę samą rolę - a miejsce jest dla jednej.
Jeśli tak - to konflikt przy każdym spotkaniu
jest pewny - co więcej bez - świadomości
o co chodzi - będą wykonywane różne
racjonalizacje i zwalanie winy na druga stronę
- bo ja przecież nic ....
Mże być też tak ,że nawet nie ma konkurencji
o rolę ale brak akceptacji kogoś w tej roli
w jaka chce wejść i mamy to samo.
Czyli np. Y wchodzi na katedrę i mówi jak do
dzieci. Jeśli Y było np. nauczycielem to robi
to wręcz bezwiednie i bez złych intencji.
No ale odbiór otoczenia nie akceptującego
takiej pozycji Y jest automatycznie na nie.
Reszta to konsekwencje.
Tak więc dobra wola jest potrzebna
ale zrozumienie o co chodzi też może
być konieczne - zwłaszcza kiedy
czas płynie a problem trwa
pozdrawiam
|